Popieram:P Allen ostatnio zrobił o lesbijkach, ale u Nas oczywiście trza czekać:P
Jak wolisz lesbijki to oznacza że nie jesteś gejem.
Ale dlaczego masz dość o gejach, dlatego że są słabe, nudne lub monotematyczne. Czy dlatego że cię brzydzą i burzą twoje wyobrażenie o miłości ?
Mnie wkurza to, że Tajemnica Brokeback Mountain to kolejny film(wraz z Wyznaniami Gejszy, Miastem Gniewu ijeszcze paru innych)robiony pod Oscara. Jeśli chodzi o miłość to była w Całkowitym zaćmieniu Holland i mi nie przeszkadza.
A skąd wiesz że są robione są pod Oskary, znasz jakieś tajemne kanony według których robi się filmy pod Oskary ? Oo
Tak, znam:
1.Miasto Gniewu film o dyskryminacji rasowej- temat zawsze na czasie= Oscar.
2.Tajemnica Brokeback Mountain o gejach- temat wtedy bardzo delikatny i na czasie= Oscar.
3.W stronę morza film o eutanazji- temat na czasie= Oscar.
Rozumiem, gdyby to były dobre filmy, ale nie są.
Czyli według Ciebie wystarczy poruszyć taki temat i już się ma nominacje do Oskara ? Chyba to tak nie działa do końca.
Tak według mnie wystarczy poruszyć taki temat, dorzucić parę nazwisk i mamy nominację do Oscara.
Primo: moim skromnym zdaniem to jednak dobre filmy są.
Secundo: jest dużo filmów o takich tematykach, które Oskarów nie dostały, więc ta zasada jakaś słaba jest. Najświeższy przykład z tego roku - "Opór". Pamiętam jak na Onecie ćwierkali: "Nooo... O Żydach film znowu, o Holokauście... Jak nic się Łoskary posypiom". No i się posypała 1 mała nominacja - za muzykę. A nazwisk tam przecie tez parę jest...
A swoją drogą, TBM dostała wcześniej m.in. Złotego Lwa w Wenecji. Też twoim zdaniem tylko za tematykę?
No, to teraz wystarczy, że nakręcisz film i masz Oscara! Myślisz, że to takie proste? Wiadomo, że generalnie wielu ludzi idzie za falą, ale chyba to jednak nie wszystko do Oscara. Wtedy wystarczyłoby trochę sprytu i mnóstwo kasy, ale nie bądźmy tak sceptycznie nastawieni do świata, dobre filmy też są nominowane!
No właśnie: są dobre. "W stronę morza" i zwłaszcza "TBM" to filmy, którym nic nie można zarzucić. I jak można twierdzić, że film niskobudżetowy (kosztujący niecałe 14 mln dolarów), czyli "TBM" był "robiony pod Oscary"? Akademia zwykle nie zwraca uwagi na coś TAK TANIEGO. To, że odniósł sukces - to już inna sprawa. Z pewnością nikt nie mógł na to liczyć na etapie produkcji.
"To nie jest kraj dla starych ludzi" tez byl robiony pod Oscary. Poczytajcie sobie ile wydali na kampanie reklamowa i wysylanie plytek dla czlonkow akademii (podpowiedź: wiecej niz wynosil budzet filmu)
owszem, są, moim zdaniem. mów w swoim imieniu, bo wszystkimi, na szczęście, nie jesteś.
btw: "2.Tajemnica Brokeback Mountain o gejach- temat wtedy bardzo delikatny i na czasie= Oscar."
"temat wtedy bardzo delikatny"? hmm, rzeczywiście, ale - chyba tylko u nas, w Polsce.
Poziomek:
A może po prostu ich nie oglądaj?
kosa480:
Allen zrobił film o lesbijkach? Przepraszam, o którym mówisz? Czyżby o "Vicky Cristina Barcelona", gdzie główna bohaterka związana jest z mężczyzną (Bardem), a jedynie ukazana jest scena pocałunku między nią, a Cruz, co jest tylko eksperymentem i nowym doświadczeniem dla tej postaci. Dodam, że na pocałunku się kończy. Tak, to lesbijka, brawo!
inna rzecz: "Brokeback Mountain" rzeczywiście robione pod oscary. Oszczędna forma opowiadania, zimny, prawie nieprzystępny klimat i ryzykowna tematyka, która to z resztą zaowocowała tym, ze film od konserwatywnej akademii nic nie dostał...
Nie ma to jak prostacka i głupawa opinia. A ja mam dość heteroseksualnych facetów na ekranach. Możemy w nieskończoność prześcigać się w absurdalnych komentarzach.
Jasne. Dwie całujące sie kobiety muszą być lesbijkami. Nie ma innej opcji.
Tak, Brokeback Mountain jest typowo oscarowym filmem... Nawet nie mam siły odnosiv sie do tak głupich komentarzy...
Tak jest w opisie. Nie znam treści bo filmu w Polsce jeszcze nie ma.
Tolerancja jak widzę też robi się modna. Dziwię się, że nie ma jeszcze filmu o grupie żydowskich dwudziestolatków walczących o pamięć niewinnych żołnierzy Wermachtu. Homoseksualizm jest chwytliwy i koniec. Opis tego filmu głosi, że jest to film o pierwszym działaczu politycznym, który publicznie przyznał się, że jest gejem. No bez jaj to tak jakby zrobić film o Batmanie, który przyznaje się do tego, że jest superbohaterem. Moim zdaniem film, którego głównym atutem ma być główny bohater gej ubliża homoseksualistom.
Szanowny kolego, pozwól, że Twoje ostatnie zdanie dopiszę do swojej listy cytatów stulecia.
To tak jakby powiedzieć, że film "Popiełuszko", który niedługo wejdzie na ekrany, ubilża katolikom, bo główny bohater jest księdzem, film "Biko", czy biografie Malcolma X, MLK (ta jeszcze nie powstała) ubilżają czarnoskórym, a "Gandhi" Hindusom.
Wszystkich wyżej wymienionych bohaterów cechuje to, że oddali życie w walce o PRAWA OBYWATELSKIE. Tak samo Harvey Milk walczył o prawa obywatelskie, a nie tylko był sobą.
W każdej społeczności od 3 do 7% ludzi stanowią geje i lesbijki. Filmów, które dotykają ten temat jest mniej niż 1% rocznie. Trudno więc powiedzieć, że są one "modne", bo to tak jakby stwierdzić, że filmy o nauczycielach, czy górnikach nagle stały się modne.
Filmy, jak każda dziedzina sztuki, przedstawiają świat, który nas otacza, stąd też nie powinno być żadnego zdziwienia, że w filmach są wątki homoseksualne.
Jeżeli nie interesuje Cię ta tematyka, powinna być dla Ciebie obojętna (jak dla każdego zdrowego heteryka, bo przecież to nie ta "branża"), tak jak dla mnie obojętna jest np. pogoda w Afryce.
Tymczasem wiele osób ma z wątkami homoseksualnymi wyraźny problem. Mało tego, z tym problemem dzielą się np. na takich właśnie dyskusjach. Mam nadzieję i życzę Wam tego, że wielu z Was po prostu dorośnie, zamiast gromadzić tę żółć w sobie, szkoda życia. W razie problemów konieczna będzie pomoc psychoterapeuty, by znalazł przyczyny tegoż problemu (ale to już w zaawansowanych stadiach).
Dla tych, którzy wynaleźli magiczny schemat "robienia filmów pod Oscary", mam radę: zacznijcie pisać scenariusze, a Wasz dom będzie pełny statuetek.
Powodzenia.
Najeżdzacie na kose, ma on jednak troche racji. Nie prawimy tu o tolerancji, badz jej braku, lecz o tematyce filmu. Jest cos w tym, ze temat o gejach, czy inne kontrowersyjne tematy wymienione wyżej bardziej przyciągają, są głosne, z gory startuja juz z lepszej pozycji niz inne filmy.
Nie oznacza to, ze film o gejach=oscar, ale czy nie macie czasem wrazenia, ze z racji poruszenia kontrowersyjnych tematow, z checi zwrocenia uwagi na problem, filmy te bardziej sie docenia? Pojde dalej, mozna nawet pomyslec, ze kapitula robi to na siłe, jakby chciala pokazac sie jako megatolerancyjny naród.
Mój poprzednik ma racje. Tematy kontrowersyjne mają największe szanse na Oskara. A co było z Katyniem. Temat szokujący, bo Rosjanie nadal się nie przyznają, no i ta liczba zamordowanych. Akademia była zaszokowana, bo większość z nich nie znała tej historii.
Nie wiem skąd wziąłeś takie liczby, ale osób o orientacji homoseksualnej jest zdecydowanie więcej. Wg LSPG to 25 - 25% społeczeństwa, wg WHO to 20%. Badania przeprowadzone na grupie 1000 osób z różnych krajów (WHO) - LSPG (Polska).
Poza tym, mam podobne zdanie co do "robienia" filmów pod Oskary.
Ha czyli u mnie w pracy gdzie jest 50 osób conajmniej 10 to geje i lesbijki :)) No No. Teraz będę uważnie każdego obserwował, bo narazie nikt się nie przyznaje :((
Nie chce uprzedzać faktów, ale uważaj na tyły. Z resztą ja też od dziś będę miał oczy do dookoła głowy
Kręciołek, to za 9 lat będziemy urządzać parady mniejszości heteroseksualnych, a geje i lesbijki z młodzieży wszechpolskiej będą rzucać w nas kamieniami
Ja jestem tolerancyjny. Piszesz, że film to sztuka, zgadzam się z tym i dlatego krytykuję powyższe filmy. W Stronę Morza było dobre pod względem artystycznym, ok, ale Miasto Gniew, czy TBM nie miały żadnego artystycznego wyrazu. Jedynym ich walorem są mocne sceny typu dziki analny seks dwóch kałbojów, czy obrzydliwe sceny typu tej z Miasta Gniewu gdzie policjant obmacuję kobietę w intymnych miejscach na oczach jej męża. Opór nie dostanie Oscarów bo tematyka tragedii żydowskiej już kilkakrotnie była słusznie nagradzana(Pianista, Lista Schindlera, Monachium, Życie jest piękne i jeszcze kilka by się znalazło).
Hmmm... Czyli jak kilkakrotnie nagrodzą słusznie (czyt. zgodnie z Twoim gustem) filmy "gejowskie" to odczepią się i od tej tematyki i znajdą inną, zapewne jeszcze "mocniejszą"? To się robi zbyt dziwne...
PS Monachium nie dostało Oscara.
Nie no Retro oczywiście w Stanach nie ma kontrowersyjnych tematów, czarny pan wcale nie bulwersuje dużej rzeszy Amerykanów, gdyby okazało się, że jest gejem to byłaby to wiadomość przyjęta z takim dystansem jak np. ta o Condolizie, która lubiła w młodości spalić trochę zioła.
Co do tematyki to uważam, że właśnie tak będzie, że za jakieś 2-3 lata wyjdzie coś innego pod Oscary. Jakbym chciał Oscara to bym zrobił film o homoseksualiźmie wśród księży, zatrudniłbym Willa Smitha i Bale'a, muzyczkę oczywiście pan Zimmer i powiedzcie mi z ręką na sercu, że nie miałbym za to nominacji.
A jak ci powiem z ręką na sercu, to zrobisz ten film?
"Złe wychowanie" Almodovara jest mniej więcej o takiej tematyce i Akademia jakoś go przeoczyła. A Almodovara ponoc lubią... Może to przez brak Bale'a i Smitha ;-)
Przypomniałem sobie, że w tym roku jest przecież "Wątpliwość" - film o księdzu podejrzewanym o pedofilię, z całkiem niezłą obsadą - Meryl Streep, Philip Seymour Hoffman i Amy Adams. Ma 5 nominacji, z czego az 4 aktorskie (filmy z tyloma nominacjami aktorskimi to rzadkość). Zobaczymy ile wygra.
kosa, jeśli dla ciebie esencją BM jest jedynie scena w namiocie, to ci szczerze współczuje. żenada! przerzuć się na filmy z adamem sandlerem to chyba twój poziom..
A ja chcialabym żeby powstał film, gdzie głównym wątkiem byłyby lesbisjki. Anne Hathaway i Keira Knightley by mogły zagrać. Świetne aktorki i Oscary by się posypały.
A ja sie odniose do tego tematu z zupelnie innej strony... Czy wiekszosc z was nie zauwaza ciaglego epatowania i afirmacji homoseksualizmu? Ja to zauwazam na kazdym kroku, swiat idzie w kompletnie krzywym kierunku, ale to nie jest odkrycie naszej cywilizacji, juz wczesniejsze wielkie potegi dochodzily do momentu , w ktorym nastepowal powolny acz znaczny rozlad podstawowych wartosci (oczywiscie uznawanych za podstawowe przez dana spolecznosc). W swiecie teraz takze dochodzi do wywrocenia o 180stopni norm obyczajowych. Pewnie niektorzy uznaja mnie za homofoba, nietolerancyjnego etc. ale chcialbym zauwazyc juz na wstepie, ze ja w zaden sposob nie odnosze sie do oceny tego zjawiska. W naszych czasach poprostu trendy byc gejem, powiem wiecej w niektorych branzach nie jest sie w stanie osiagnac sukcesu bez posiadania preferencji homoseksualnych. Ja prywatnie takie filmy omijam z daleka. TBM wylaczylem w momencie, gdy bohaterowie zaczeli miec sie ku sobie, poniewaz tego typu doznania estetyczne nie przupadaja mi do gustu. Chociaz chyba Ledger nie mogl do konca uporac sie z konsekwencjami, ktore przyniosl mu ten film (vide suicide). Podsumowujac mam w nosie tematyke homoseksualna, marsze rownosci, gejow, lesbijki, transwestytow, shemale, passiv'ow, activ'ow, Hiv, Aids, i caly brud jaki to za soba niesie.
"TBM wylaczylem w momencie, gdy bohaterowie zaczeli miec sie ku sobie, poniewaz tego typu doznania estetyczne nie przupadaja mi do gustu." wyłączyłeś bo budziło to w tobie obrzydzenie i odrazę, czy dlatego że poczułeś kompletny brak zainteresowania i zacząłeś przysypiać ??
Jak poczułeś obrzydzenie to strasznie delikatny z ciebie osobnik :)
Ciekawe co byś zrobił jakbyś musiał odebrać poród młodego cielaka od krowy, albo zabić i wypatroszyć świniaka ?? :)) Gwarantuje ci, że po czymś takim seks dwóch mężczyzn traktował byś jak niewinne wygłupy, no chyba że jesteś gejem i by cię to podniecało :(
Tak więc jak ktoś mówi że budzi to w nim odrazę to chyba jeszcze mło widział i przeżył :(
No wiesz... Tu kompletnie nie chodzi o to co ja przezylem... a powiem ci ze przezylem wystarczajaco duzo i widzialem rzeczy, ktorych wolalbym nie przezyc i nie zobaczyc... (m.in. jesli chcesz wiedziec uczestniczylem w kilku sadowych sekcjach zwlok ((w zwiazku z moim zawodem))) Byly to dla mnie traumatyczne doznania, ale my tu mowimy o calkowicie innym poziomie emocji. Odraza, obrzydzenie ma miejsce wtedy gdy mamy do czynienia z czyms ultra-nieestetycznym. Ciala 2 dobrze zbudowanych mezczyzn jakkolwiek preferujacych kontakty homoseksualne odrazajace byc nie moga (chodzi mi o cialo jako takie, ktore jest niewatpliwie piekne i doskonale w swojej niedoskonalosci , tak kobiety jak i mezczyzny). W tym co powiedzialem chodzilo mi raczej o wymiar estetyzacji na poziomie afektacji. Ogladajac dwoch mezczyzn, ktorzy zamierzaja ze soba wspolzyc mam nieodparte wrazenie pewnego wynaturzenia. A jeszcze jezeli dochodzi do tego obraz aktorow, ktorych lubie to juz nabieram kompletnego zmieszanie i wrecz zazenowania. Nie wiem czy wiesz o co mi chodzi, poprostu to jest kwestia tego co w kazdym z nas zostaje uwolnione w zderzeniu z silnymi bodzcami emocjonalnymi. Nie jest to dla mnie w zadnym wypadku szokujace, tylko odrzucajace. Nigdy nie negowalem w filmach watkow homoseksualnych, ale nie lubie filmow gdzie centralnym problemem jest homoseksualizm i tyle...
Jak słowo honoru nie wiem oc ci chodzi z tą afektacją (przesadne demonstrowanie uczuć) Oo ((.
Piszesz "nieodparte wrazenie pewnego wynaturzenia", wiesz to zależy od punktu widzenia dla geja jest to normalne, dla hetero nie :( Trzeba to zrozumieć i uszanować :)
Z twojego postu wynika, że poprostu będąc w takiej sytuaji czujesz się zawstydzony i zniesmaczony. To więc wyobraź sobie, że w piękny słoneczny dzień siedzisz sobie na ławce w pustym parku. W pewnym momencie obok ciebie przysiada para kochanków, która rozbiera się do naga i zaczyna uprawiać ostry seks :0 W takiej sytuacji także poczujesz zapewne zmieszanie i wręcz zazenowanie tylko, że do takiej sceny w filmach jesteś przyzwyczajony a do homoseksualnej nie. I taka jest różnica między seksem homo a hetero. Jak byś sobie tak pooglądał tony filmów z męskimi fikołkami to przestało by to robić na tobie wrażenie i mógłbyś skupić się na meritum sprawy :))
Poza tym nie podoba mi się jak ktoś mówi "nie lubię filmów z gejami albo o wątku gejowskim", a potem tłumaczą że jest tolerancyjny i z lubością rozpisuje się na temat filmów z udziałem gejów, jakie to one są be i fuj :((
Wiesz ja nie wiem czy jestem tolerancyjny czy nie:) ciezko mi to oceniac, po 2 pisanie o byciu lub nie byciu tolerancyjnym to jest pustoslowie. W teori wszystko moze byc idealne, ale liczy sie w ujeciu tolerancji wlasciwie tylko sfera prakyczna:). Tak masz racje jakby para obok mnie rozebrala sie i zaczela uprawiac sex czulbym sie dokladnie tak samo zazenowany. Uwazam takie zachowania za niestsowne, tak samo namietne calowanie sie w miejscu publicznym uwazam za niestosowne (chociaz zdarzalo sie i mnie robic takie rzeczy) ale to wszystko zalezy takze od kontekstu sytuacyjnego. Mysle ze nie moglbym nigdy przejsc do porzadku dziennego w kwestii ogladania scen homoseksualnych. To nie jest kwestia tolerancji badz nietolerancji. Ja przeciez nie oceniam czy to jest dobre, czy zle, ladne czy brzydkie, poprostu stwierdzam, ze mi to nieodpowada. Spolecznstwo wyznaje pewien kodeks wartosci, z czym trudno sie nie zgodzic i nie powinno sie tak radykalnie zmieniac czegos co powstawalo przez setki lat:)
Zgadzam się co do określania kogoś tolerancyjnym lub nie, jest to pewnego rodzaju słowo wytrych i można go rozumieć, definiować wielorako.
Napisałeś "nie moglbym nigdy przejsc do porzadku dziennego w kwestii ogladania scen homoseksualnych", czyli co byś zrobił ?. Zadzwonił na policję, poskarżył mamie, wyrzucił telewizor za okno, a może poszedł do sądu i założył sprawę za naruszenie dóbr osobistych :0
Następnie piszesz, że nie oceniasz homoseksualistów tylko stwierdzasz że ci to nie odpowiada. Hmm .. widzę tutaj małą sprzeczność pomiędzy tym, a wcześniejszym zdaniem ! Zrozumiałem to zdanie tak, że nie odpowiada Ci seks homo tak jak nie odpowiada Ci np. jedzenie surowej cebuli. Ale czy wówczas gdy nie lubisz cebuli to będziesz chodził po bazarku i wołał, że za dużo cebuli sprzedajecie bo ona mi nie smakuje. Inni możę lubią cebulę i nie życzą sobie żebyś nawoływał do jej ograniczenia sprzedaży???
Zmierzając do konkluzji, jeżeli homoseksualiści nie robią Ci żadnej krzywdy to dlaczego Ty chcesz im ją robić ? Chcesz być prawdziwym dżentelmenem to pamiętaj prawdziwy dżentelmen smakuje i milczy :))
Wg mnie większość wypowiedzi świadczy o tym, że ten film ( tudzież filmy) są potrzebne. ;/
Jeżeli jednak na prawdę drażni Was temat homoseksualizmu, to radzę podczas oglądania zwrócić na świetną grę aktorską S.P., czy też sam film. Jak dla mnie jeden z lepszych biograficznych, jaki do tej pory udało mi się obejrzeć.
Może jesteście za bardzo uczuleni na osoby o odmiennej orientacji seksualnej, co całkowicie zasłania resztę filmu. A szkoda..
A ja myśle, że w Hollywood musi byc paru gejów. Przecież to głównie oni chcą pokazać, że gej to ktoś normalny, w wypadku Milka - bohater. Zauważcie, że reżyser Milka - Gus Van Sant - jest gejem. Czytałam, ze Sant marzył o nakręceniu takiego filmu.
Wiesz co stwierdzić, że "w Hollywood musi byc paru gejów" to jakby powiedzieć "W Stanach Zjednoczonych muszą być geje", należy ci się Oscar za dialogi :)))
Oj dobra, czepiasz się szczegółów. NIe miałam pomysłu jak to ując i tak wyszło, ale dzieki za Ocara ;P
W tym jest sporo prawdy. Czemu powstaje tyle dobrych filmów o zagładzie europejskich żydów? Przecież umierało w równie strasznych warunkach i liczbie wiele innych narodów takich jak Romów czy nawet nas Polaków. Jeżeli sprawdzimy wyznanie najbardziej wpływowych amerykanów wnioski wysuwają się same.
Te wasze rozmowy a raczej sprzeczki dały mi do myślenia. Czemu homoseksualiści ze swoimi poglądami mogą otwarcie się z tym odnosić urządzać debilne parady równości, gdy chrześcijanie takiego prawa nie mają. Czemu wszystkie demonstracje młodzieży wszechpolskiej były powszechnie uznawane za „nietolerancje”. Przecież oni głosili własne poglądy. Promując tradycyjny model chrześcijańskiej rodziny, obrażali homoseksualnych?! Tak samo homoseksualni obrażają chrześcijan swoim trybem życia. Więc czemu promuje się te zboczenia a kościół za odmienny pogląd krytykuje.