O wszystko zadbam
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
Czytając komentarze pod filmem miałem wrażenie, że oglądaliśmy zupełnie inny film. Uważam, że ten jest całkiem dobry. Zwarty scenariusz, sensownie poprowadzona akcja z przewrotnymi rolami. Akcja jest w miarę równa. Dawo tak się nie uśmiałem na nim, ale nie dlatego ,ze to komedia, jak się sugeruje, ale że główna bohaterka miała wiele dróg na życie. Obrała najtrudniejszą. W życiu byłaby już po 30 minutach od spotkania w sądzie z betonowymi butami 5 metrów pod wodą. A tu mieli akcję poprowadzić przez 2 godziny. Nie wiem jak zakręceni sa ludzie, którzy oceniają go źle, ale uważam, ze ocena poniżej 5 jest nieuzasadniona. Ale to moje zdanie. Oglądam filmy dopiero od 30 lat. Regularnie zarówno nowości, jak i filmy starsze. Może się nie znam? Może za mało oglądałem? Jestem tylko zwykłym widzem, który ma się dobrze bawić .Ja się bawiłem.P.S. napisałem ten obszerniejszy komentarz tylko dlatego, że zdziwiłem się negatywnymi komentarzami do tego filmu. I się z nimi nie zgadzam. A porównywanie go do filmów Vegi to jak porównywanie Syrenki do Mercedesa MBeczki z lat słusznie minionych.
serio? ten film był okropnie żenujący, a porównywanie do filmów Vegi jest jak najbardziej na miejscu
Czyli w sumie był dobry. Bo jakby wszyscy piali z zachwytu, albo wszyscy na niego pluli, to dla mnie taki film jest podejrzany. A tu proszę. Oglądałem prawie wszystkie filmy Vegi i nie uważam by az tak ten film zniżył się do jego poziomu.
W sumie joint i 3 razy seks przed seansem może rozluźnić, a potem już człowiekowi wszystko jedno...
Może i po części masz rację. Jednakże jak widzę dobrze zapowiadający się film, mogący na prawdę pokazać wiele ciekawych polityczno- sadowniczych aspektów to aż człowiekowi żal się robi na skutek niewykorzystanego potencjału. A tu sens filmu sprowadza się do watku mafii kontra nieustraszone lesbijki jak już ktoś to zauwazyl i tyle w temacie .
Nie wiem czy o to chodziło autorom scenariusza? Czy to miał być kolejny film z sal sądowych? Jeśli za przeciwnika prawniczki dali człowieka spod ciemnej gwiazdy, to tutaj raczej o prawnicze przepychanki nie chodziło. Wydaje mi się, że raczej kierował się zasadą kot goni mysz, ale mysz tez może pogonić kota. I to zakończenie. Dla mnie rewelacja. Uwielbiam jak prawie wszyscy giną na końcu.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
