Wiadomo, że już nie jest taki szybki jak kiedyś, ale dalej nie można powiedzieć, że jest wolny. Byłem zdumiony jego sprawnością i szybkością w "Danny The Dog". A po obejrzeniu trailera "Fearless" uważam, że wciąż będzie nieźle. Tyle, że to już rzeczywiście jeden z ostatnich, jak nie ostatni, film w którym Jet będzie walczył.

Uważałbym z takim postawieniem sprawy. Bycie jednym z najlepszych na świecie w Wu Shu pociąga za sobą pewne konsekwencje :) Widziałem film discovery, w którym 95 letni mistrz stanął na jednym palcu :) Może i nie jest to 100% pewne źródło, ale ma swoją wagę, poza tym, nie za bardzo nasza miara, przylega do chińskiej. Ludność tamtych rejonów Azji, ma inną mentalność, budowę ciała, i co za tym idzie, w połączeniu z filozofią i trybem życia sprawia, że są ogólnie rzecz biorąc: elastyczniejsi, szybsi..., no i dłużej żyją o ile pamiętam. Jest to generalizowanie, i to na podstawie własnych przypuszczeń, ale troszkę w temacie siedzę i sporo daję, że tak jest w sporej części przypadków. Rzecz jasna im późniejszy wiek, tym trudniej wykonywać ruchy, ale wtedy przychodzi doświadczenie i większy nacisk na rozwijanie energii wewnętrznej. Czyli ukierować się można bardziej ku stylom wewnętrznym :)

Hmm. Poprzednia wypowiedź mogła zabrzmieć trochę nie tak jak chciałem. Nie przeczę, że Li może być wolniejszy, niż w swoich "najlepszych czasach", u "szczytu" formy, ale chciałem zauważyć, że zagadnienie jest dużo bardziej złożone i nie jest tak oczywiste, takie IMHO. Tyle na razie.

Jeśli Jet rzeczywiście zwolnił (czego osobiście jakoś nie zauważyłem), to nawet lepiej - przynajmniej będzie można zobaczyć, jak to wszystko się robi :).

To jest ważne spostrzeżenie, bo nie z gruszki urwało się jego pseudo - "odrzutowiec" :D Jak widać, można się doszukiwać elementów edukacyjnych , jeśli trochę zwolnił. Z drugie strony warto nadmienić, że dużo też zależy od konwencji filmu, bo można zauważyć różnicę w sposobie (w tym szybkości) poruszania się, w takich np. "Pewnego razu w Chinach" czy "Stalowe pazury" to można dostać oczopląsu :D. Zaś choćby w "Romeo musi umrzeć" wszystko zdaje mi się klarowniejsze. Jeśli nie jest to tylko moje subiektywne odczucie, to może taki stan wynikać, z faktu, że zachodnie produkcje nastawione są na zachodniego odbiorcę, a ten może się nie połapać :D. Zresztą jeśli Jet w scenie walki potyka się z jakimś mniej umiejętnym "fighterem" (o co bardzo łatwo - trudno bowiem o porównywalne zdolności, bo jeśłi ktoś w wieku 11 lat zdobywa mistrzostwo Chin w Wu Shu po trzech latach ćwiczeń!, ostatecznie robi to pięć razy z rzędu to trudno się komuś z nim mierzyć) to musi się poruszać wolniej, aby dostosować się do umiejętności przeciwnika, żeby scena wyglądała rzetelnie :D To tyle