Co by dużo nie mówić film od początku wprowadza nas w wspaniały nastrój baśniowej historii.Lasy,łąki,stare osady0to wszystko ma pobudzić naszą wyobraźnię.Z czasem jednak z sielankowej historii przenosimy się do mrocznych i pełnych przeróżnych potworów lasów.I tak jak ze scenariuszem nie jest jeszcze źle,tak do reżyserii można mieć wiele zastrzeżeń.Wszystko dzieje się zdecydowanie za szybko.Cała mimika głównych bohaterów ograniczona jest praktycznie do zera,kosztem fajerwerków graficznych.Moment w którym drugoplanowy aktor przypomina sobie starą opowieść z dzieciństwa i proponuje Jacobowi aby pocałował Angelikę jesst wprost komiczna.To był szczyt,który skłonił mnie w stronę wyłączenia filmu.Co do samej gry aktorskiej to może poza Mattem Damonem w roli Willa była ona beznadziejna.W założeniu historii to Jacob miał być tym lubianym,miłym i zgadzającym się na wszystko osobnikiem.Tymczasem po ibejrzeniufilmu moje uznanie bardziej padło na Willa.Co do roli Angeliki to nie miałbym większych przeciwskazań lecz jedna scena rozbawiła mnie do łez.Chodzi mi tu o jej przebudzenie.Otóż najpierwpodniosła się po czym zaczęła dopiero udawać mimiką twarzy że się budzi.Drastyka.Pozatym nie słyszałem w całym dziele muzyki.Sporadycznie pojawiała się pod końem filmu ale to stanowczo za mało.Ogólnie film oceniłbym na 5