Z kolczykiem w nosie i DiCaprio tego nie udźwignęli, a wystarczyło by masy uznały to za hit.
Wątek główny bez popisu i błyskotliwego humoru po za 2-3 scenami.
Jeśli to ma być satyra, ludzkość się kończy, nie przez obraz przedstawiony w filmie, a poziom byle jakości który został rozciągnięty jak majtki z komunii do ponad 2h, które można było spakować do połowy tego czasu.