Oczywiście jeśli ktoś jest inteligenty to zauważy, że jest pare typów komedii i typowo debilnych oraz absurdalnych, czy po prostu polegających na co raz to bardziej niezwykłych i przeciwległych zdarzeniach. A są i takie żenujące produkcje jak Meet the spartans itd. Film Stev'a jest niegłupim filmem, komedia która wypełniona jest po brzegi w smaczki, gdzie jedno z apogeum to "taniec" przy muzyce Scatmana, gdzie normalnie taka scena nie byłaby przydatna, a tutaj jest po prostu świetna. Steve to geniusz, osobiście uwielbiam mega aburdalną zagrywkę jaką jest jego film Kung Pow i szczerze powiedziawszy niektóre komedie są dla ludzi, którzy mają poczucie humoru, bystrość i pewien dystans do świata, reszta powie, że to głupi film, albo do dupy, albo w ogóle go nie zrozumieją,. Wszak ironia i sarkazm to oznaka inteligencji, więc cóż mogę od siebie więcej dodać? Film nie jest wybitny, ale jest tak zajebiście pozytywny i nakręcający człowieka, że z przyjemnością się ogląda się go jeszcze raz. To jedna z tych subtelnych, ale zwariowanych komedii gdzie nie uświadczymy żartów pierdzenio-żygowo-seksualno-gównianych i roznegliżowanych lasek w każdej scenie. O tym filmie mogę szczerze powiedzieć KOMEDIA z nutą przygody, a splot zdarzeń i dialogi mistrzostwo. Tyle.