nie było to złe kino, ale decydując się na seans, liczyłam na tą piorunującą grę aktorską, na te emocje,które wypełnią mnie całą i nie dadzą spać przez kilka dni, a dostałam...zwykły film. Byłam zakochana nie raz i nie dwa...emocje ujęte w filmie, niestety nie odzwierciedlają finałowej piosenki. Film sam w sobie nie był zły, ale dla mnie...zbyt płytki.