Nie jestem jej fanka a film baardzo polecam. Nie chce zdradzac za duzo, to po prostu trzeba obejrzec.. Gaga gra fantastycznie, jest naturalna i autentyczna. Fabula ciekawa, wciaga. Nie do konca jestes w stanie przewidziec zakonczenie, ja w sumie bylam zaskoczona. Swietna muzyka, dobre zdjecia i aktorsko na wysokim poziomie. Warto isc do kina.

Ok ale co może być ciekawego w fabule skoro ta historia jest opowiadana po raz CZWARTY na dużym ekranie? To tak jakby po raz czwarty kręcili kolejną wersję Dirty Dancing :/ Fabuła zresztą została już streszczona w wielu recenzjach gdzie wszyscy pieją z zachwytu nad Gagą i Cooperem.

Ja ta historie ogladalam pierwszy raz i jej po prostu nie znalam. Jesli widzialas poprzednie wersje to rozumiem ze inaczej na to patrzysz, bardziej krytycznie bo masz porownanie.

Myślę, że oprócz Gagi, ten film jest oczekiwany, ponieważ ma świetne recenzje i często się mówi o rzekomym Oscarze za rolę Coopera. Przewiduje się też, że Lady Gaga będzie nominowana za swoją rolę i wygra statuetkę za piosenkę. Poza tym, Sam Elliot jest ponoć wspaniały w tym filmie mimo krótkiego czasu ekranowego, który wynosi zaledwie jakieś 10 minut i jemu też wróży się przynajmniej nominację. Co prawda w każdej wersji "Narodzin gwiazdy" jest jeden i ten sam schemat, ale każdy z tych filmów jest nieco inny. Każdy inaczej na mnie samego oddziaływał. Oryginał z 1937 roku jest do obejrzenia, ale aktorstwo w nim jest takie jakieś za bardzo teatralne. Remake z 1954 jest genialny pod względem aktorskim, wizualnym i w ogóle całościowo wypada lepiej od oryginału, ale w denerwujący sposób kopiuje momentami pierwotny scenariusz. Wersja z 1976 jest moją ulubioną. Barbra Streisand błyszczy tak samo jak Judy Garland. W dodatku, film Franka Piersona nie kopiuje w denerwujący sposób dwóch poprzednich wersji. Warto zobaczyć to wszystko, by wyrobić swoje własne zdanie. Nie wypowiadam się na temat nowej wersji, cierpliwie czekam na premierę i za ten niecały miesiąc zobaczę jak wypada na tle poprzednich.

Nadal mnie to nie przekonuje do obejrzenia a zniechęca nieco nachalna promocja Lady Gagi która w wywiadach ciągle porównuje historię bohaterki do swojej historii. Tak jak napisałam, mam wrażenie jakby film kręcony był stricte dla niej i tyle.

Nie wiem, nie licząc konferencji na festiwalu w Wenecji, ja nie widziałem żadnego wywiadu z Gagą. Ja jestem ciekaw tej wersji głównie ze względu na Coopera, bo mówi się, że jest taki wspaniały w tym filmie, że wygra Oscara i tak dalej, a dla mnie on jest przereklamowanym i przehype'owanym przez Akademię i inne stowarzyszenia nagród aktorem. Oni naprawdę muszą go tam kochać, jak dali mu niespodziewaną nominację za "American Sniper", a nikt go chyba nie przewidywał. I w sumie ze względu na ten fakt nie zdziwię się, jak go nagrodzą. Ale też piszą, że w tym filmie zagrał najlepszą rolę w swojej karierze, więc może nie będę aż tak zdenerwowany, gdy wygra tego Oscara, jeżeli rzeczywiście jest taki dobry? Zobaczymy. Ale też coraz częściej mówi się o tym, że jednak Bale za "Vice" może dostać drugą statuetkę, i taki scenariusz już znacznie bardziej mi odpowiada. Wolałbym, żeby Bale wygrał drugiego Oscara, nawet jak niezasłużonego, niż Cooper.

Sama sobie odpowiedziałaś po moim postem ;), to film rozrywkowy. Głębi to on za wiele nie ma. Mnie się szczególnie podobała muzyka i sceny z koncertów.

Jak widać tutaj zadałam swoje pytanie nieco wcześniej :)

Witam serdecznie. Mi osobiście trudno jest ocenić ten film. Nie wiem czy to pierwszy film w reżyserii Coopera ale czegoś mi w tym filmie zabrakło, był jakiś taki miałki? Tak jak by miał jakieś niedoskonałości w sobie ale jeżeli jest to jego pierwszy film to wyszło mu to naprawdę dobrze i uważam, że jest na dobrej drodze do kręcenia dobrych filmów. Lady Gaga- jest dla mnie neutralna natomiast muszę przyznać, że zagrała bardzo dobrze, jeszcze trochę ćwiczeń a będzie naprawdę świetnie. Jestem mile zaskoczona jej urodą? Wg mnie nie jest ona piękna ale w końcu można było zobaczyć ją naturalną przez co za wygląd nota w górę (a stylistę swojego czy tam kogoś od wizerunku scenicznego powinna wyrzucić na zbity pysk za przeproszeniem) Film powinien pewnie wzruszać- mnie nie wzruszył bo tego czegoś mi w nim właśnie zabrakło jest ok bez rewelacji 10/10 jako arcydzieło ? Wg mnie absolutnie nie .. bardziej między 5- 6 :P

Tak, to pierwszy film wyreżyserowany przez Coopera :P

Dokładnie o ty samym myślałam cały czas w trakcie oglądania dlatego filmu.. że w zasadzie nie wiem co on wnosi, po co powstał. Ale ładny jest i warto zobaczyć