O tym projekcie słyszałem już z pół roku temu a teraz patrzę a tu Clint Eastwood siedzi za
kamerą, jestem ciekaw co z tego będzie ale na sto procent nie przebije arcydzieła z 1976 z
Barbarą Streisand, ale przynajmniej piosenki mogą być fajne i kolejna szansa dla Beyonce,
wcześniejszych niestety nie wykorzystała to żeby chociaż tej roli nie spartoliła.
Ale to nie jest oficjalne, że Clint będzie kręcił. Mam nadzieję, że nie będzie nie chciałbym, aby zajmował się remakiem.
Moim zdaniem jeszcze trochę za wcześnie na kręcenie biografii Beyonce. Jakby nie patrzeć nie pozostawiła jeszcze dość dużego dorobku (abstrahując od tego, że kręcenie kolejnego filmu w sferze masowej muzyki pop jest pomysłem, co najmniej ryzykownym). Clint za kamerą dobrze wróży, ale mimo wszystko jestem pełen obaw.
Jaka biografia?????!!!!!!!!!!! To nowa wersja filmowego musicalu!!!!! (Jedna jest z lat 50-tych z Judy Garland a druga z lat 70-tych z Barbrą Streisand!!!) Skąd wyczytujecie takie informacje o Beyonce???! xD (((:
Cóż, widać mam błędne informacje. Dzięki za sprostowanie. :) W takim razie to zmienia postać rzeczy.