Choć raz jakiś ukłon w stronę "prawackich" widzów. ;)
Konkretnie ich portfeli.

I tak powinno być - głosuje się portfelem.
Skandalem jest nieinformowanie widzów o zawartej lewicowej propagandzie przed seansem i poddawanie nieświadomych dzieci praniu mózgu.

Nawet zaproponowałem filmwebowiczom na tym forum podawanie pod każdym filmem stopnia realizacji "oskarowych parytetów" i wyliczyłem kontrowersyjne przykłady zawarte w filmie, ale wpis został w imię lewicowej poprawności i niewoli słowa błyskawicznie skasowany...

A prawacka propaganda może być ? I informować nie trzeba ? Typowo prawacki sposób myślenia.

Nie trzeba, bo ta linia narracyjna jest normalna na naszym obszarze geograficznym. To tak jakbyś chciał informować przy wejściu do baru, że w środku jest alkohol i ludzie. To co jest normalne - nie musi być zapowiadane.

ble ble able w czasach bezprecedensowej pisowskiej indokrynacji pisze o lewicowej propagandzie na forum filmowym. ble ble able bądź tak uprzejmy i nie zaśmiecaj tego zacnego miejsca swoją ....... prawicowo poprawną osobą.

Postać lgbt to ni lewicowa propaganda. To normalne ze są takie wątki

Nikt nie zmusza do oglądania, natomiast skandalem jest cenzura. Skoro bajka została zrobiona z wątkiem homo nikt nie powinien tego manipulować.

rozumiem i przyznaję część racji, jednakże w dzisiejszych czasach baardzo wątpię by np. stricte radykalny prawacki polski film nie został ocenzurowany będąc puszczanym w Stanach - bardziej prawdopodobne że USA nawet nie zezwoliłoby na jego dystrybucję w swoim kraju. Powiedzmy że to działa w dwie strony.

Wolność poglądów kończy się tam, gdzie zaczyna się nienawiść. Homo to orientacja, a nie pogląd, zresztą w bajce bohaterka ledwie napomknęła o relacji homo bez zagłębiania się w temat. Pokazywanie, że homo istnieją w społeczeństwie nie może być zrównywane z propagandą homofobii. Zupełnie nie ta miara.

Ja nikomu do łóżka nie zaglądam i mam gdzieś kto w nim śpi. Natomiast niedługo młodzież uzna, że homoseksualizm jest popularny a tego ja osobiście bym nie chciał. Śpijcie z kim chcecie ale za głośno krzyczycie

Przecież nikt cię nie pyta co masz do powiedzenia w temacie kto z kim śpi i co w łózku robi. Nikt cię do cudzego łóżka nie zaprasza, więc nie rozumiem skąd ten cały wywód? LGBT nie odpowiadają za twoje projekcje i urojenia. Dziekujemy za pozwolenie, ale nie potrzebujemy go i będziemy "krzyczeć" jeszcze głośniej i częsciej. Do skutku aż do uzyskania pełnej równości.

Normalnie staram się nie wdawać w takie dyskusje, ale.
Powiedz mi, a kto pyta Ciebie, że rościsz sobie prawo do wychodzenia i krzyczenia o tym?
Wydaje mi się, że właśnie to co napisał Mariusz_N_390 to jest ta równość, o którą walczycie. Nikt nikogo się nie musi pytać o zgodę, nie jest oceniany, nie musi się tłumaczyć, bo innych nie obchodzi z kim i dlaczego jest albo sypia.
Nie zrozum mnie źle, nie oceniam, bo nie interesuje mnie kto z kim i dlaczego. To każdego prywatna sprawa.
Ale Twój komentarz dla mnie pokazuje, że to już nie jest walka o równość tylko o dominację. Bo skoro, odbierasz prawo do zdania drugiemu człowiekowi o odmiennych poglądach, to nadal jest równość?
Jeżeli facet wychodzi na ulicę z transparentem i krzyczy, że sypia innym facetem to jest walka o wolność i równość, bo to normalne. Ale jeżeli ja jako facet wyjdę i zacznę krzyczeć, że sypiam z kobietą i to TEŻ jest normalne, to zostanę nazwany homofobem. To gdzie ta równość?
Rozumiem, że nie każdy ma takie poglądy, że to akceptuje bo go to nie obchodzi, że są jeszcze ludzie, którym to przeszkadza. Ale dlaczego komuś mówiącemu: " jasne, rób co chcesz, nic mi do tego", odpowiadasz "nie potrzebuje twojego pozwolenia, a w ogóle to nikt cię nie pyta o zdanie, bo twoje zdanie się nie liczy"? Sam napisałeś, że wolność poglądów kończy się tam gdzie zaczyna się nienawiść. Pamiętaj, że to działa w dwie strony.
Pozdrawiam.

@GiSDeCain, a dlaczego musimy sprowadzać wszystko do tego, kto z kim śpi i co kto robi w łóżku? ludzie LGBT po prostu chcą być traktowani jak LUDZIE. tak samo jak osoby hetero, ich relacje są romantyczne, łączą się w związki, potrafią przeżyć całe życie z jedną osobą. i sprowadzanie tego do "ja nikomu nie zaglądam do łóżka, więc nie musi o tym krzyczeć na ulicy" jest krzywdzące. ludzie nie chodzą na parady po to, żeby się pochwalić z kim sypiają, chodzą po to, żeby pokazać, że ISTNIEJĄ, a cenzurowanie takiej wypowiedzi jest chamskim stwierdzeniem "nie, nie macie prawa istnieć w przestrzeni publicznej". co więcej istnieją też osoby aseksualne homo-, hetero- i biromantyczne, które mogą wcale nie uprawiać seksu i nadal wiązać się z ludźmi. stwierdzenie "to jest moja dziewczyna/mój chłopak" nie jest w żaden sposób seksualne i to ty wchodzisz komuś do łóżka, jeśli tak je odbierasz. a wpierdalanie się z wrzaskiem, że "ty też jesteś normalny" sprawia jedynie, że wychodzisz na ignoranta, bo tobie nikt twoich praw nie odbiera, a facet z facetem często nie mogą spokojnie przejść się ulicą za rękę albo - no właśnie - wypowiedź w filmie zostanie przetłumaczona tak, żeby zatuszować ich istnienie

twój pogląd jest obrzydliwy, nie miłość obcych ci osób, co nie powinno cię w ogóle interesować

Słyszałam o tym, mocno mnie ten fakt zdenerwował

Następna, która nie zrozumiała czemu cenzura jest zła i że nie musi oglądać jak się coś nie podoba?

Następny kompletnie nie rozumiejący mechanizmu powstawania tych niecenzuralnych (na szczęście choć w 1% cenzurowalnych) filmów. Mi akurat taka jednostkowa sytuacja jak wyżej opisana w filmie za bardzo nie przeszkadza. Tylko gdyby to był taki jeden film... Ocean pornografii, w tym pornografii homoseksualnej. Dlaczego? Bo wolno. A jak będzie wolno promować pedofilię (właśnie niesmiałe próby Netflix uskutecznia, patrz Cutties) to też Pan będzie przeciwko cenzurze? A zwolenników tejże coraz więcej, partie nawet zakładają, mają już psychologów poświadczających, że z tegoż upodobania seksualnego (pociąg dorosłych do dzieci) dobro dla obu stron relacji seksualnej wynika... Tylko czekać jak APA usunie to zboczenie z listy zaburzeń. Niestety możliwe, że się doczekamy... Bo cezura obyczajowa jest be. Lepsze podejście to: róbta, co chceta (a niech tylko ktoś nam spróbuje zabronić robienia tegoż albo promowania, niech tylko spróbuje). Cenzura była, jest i będzie. Pytanie tylko jaka. Czy wartości ją wyznaczające to poprawność polityczna czy też zdrowie, etyka, dobro społeczeństwa, rodziny.
" i że nie musi oglądać jak się coś nie podoba?" Dziecko przed obejrzeniem filmu w trakcie nieobecności rodziców w domu zapewne wpierw przeszuka internet pod kątem ewentualnych szkodliwych treści w nim występujących... A jak znajdzie informacje o demoralizujących treściach w filmie to pewnie pospiesznie wyłączy komputer.... Gdzie Pan żyje, na jakiej planecie?

To już rola rodziców, aby ich nieletnie dzieci miały dostęp tylko do uzgodnionych treści. Nie obwiniaj producentów bajek, ani platform streamingowych za swoją nieudolnośc. Nikt się nie będzie dopasowywać do twojego pojmowania normalności, moralności itd. Oczywiście sztandarowy "argument" takich jak ty, czyli stawianie pedofilii obok homoseksualnosci, bo dla was to jedno i to samo... Sama widzisz, że tu nie ma o czym dyskutować, rozbieżność w pojmowaniu zjawisk jest fundamentalnie na przeciwległych biegunach. Nie ma żadnego powodu, aby w bajkach udawać, że świat składa się tylko z osób hetero. To fikcja, natomiast jestem za tym, aby dzieciom były takie informacje podawane w sposób dostosowany do ich wieku, no i akurat w przypadku Naprzód zostało to zrobiony w sposób absolutnie delikatny. Zresztą nawet nie ma o co kopii kruszyć, bo przypominam, że trzecioplanowa postać bajki raptem napomknęła o miłości między kobietami. Dla homofobów to już było jednak zbyt wiele, jakaż to straszna "demoralizacja", że ich zdaniem słusznie dokonano cenzury, oszukując widzów. Zdaniem homofobów można i należy kłamać w imię ich ideologii.

Strasznie przykro się czyta takie fikołki logiczne, w dodatku bardzo zero-jedynkowe i płytkie. Jeszcze przez moment myślałam, że może jesteś z tych, co znaleźli pojedyncze badania ze skopaną metodologią i da się o tym pogadać. Ale widzę tekst typu: "I nie widzę niczego dobrego w ukazywaniu tej ścieżki rozwoju młodym ludziom wciąż kształtującym swą tożsamość, choćby w oparciu o normy kulturowe. " i już wiem, jak będzie dalej. Tak odnosząc się tylko do tego cytatu, bo bardzo zabawny - nieheteronormatywność to nie jest "ścieżka rozwoju", którą sobie można wybrać, bo się zobaczyło w bajce. Tym się nie zaraża i nie uczy się tego na pamięć, bo ktoś powiedział. I nawet nie będę tego tłumaczyła, bo to jest podstawa do wygooglowania w 30 sekund. Zakładając, że jesteś osobą hetero mogłabym zapytać: zostałaś już lesbijką przez te wszystkie filmy i bajki? No strzelam, że nie. Bo to po prostu tak nie działa. Dodam do tego również fakt, że im szybciej się człowiek dowie, że np. jego uczucia do osoby tej samej płci są naturalne, tym lepiej dla jego zdrowia psychicznego. Im szybciej społeczeństwo to zaakceptuje, tym również lepiej dla zdrowia psychicznego tego młodego człowieka. I zdrowia fizycznego. I - no cóż, bądźmy szczerzy - również życia. A normy kulturowe... to jest coś, co tworzymy wszyscy. Na bieżąco, choć większe zmiany trwają długo. Powiedz mi, gdzie ktoś powiedział, że normy kulturowe obecne w społeczeństwie są najbardziej sensowne i optymalne? Dlaczego te teraz, a nie te z czasów, gdzie np. nie mogłaś głosować? Albo gdzie nie mogłaś nosić spodni, tylko ciasne gorsety? Tamte normy społeczne nie były spoko? Skąd zatem założenie, że te najbardziej teraz popularne są idealną wersją, której nie należy zmieniać? Skąd wiesz, że za 100 lat z naszych norm nie będą się śmiali? Bo ja sądzę, że będą. I będą mieli rację. Nie masz wśród znajomych osób nieheteronormatywnych? To teraz tak - może nie masz, pewnie, że tak może być. Ale to nie znaczy, że nie istnieją. A może w ogóle masz, tylko widzą/słyszą/czytają co mówisz/piszesz, jakie masz poglądy i ci tego nie powiedzą. A może jeszcze nie powiedzieli o tym nikomu, bo się boją. Jak wiele osób w tym (i nie tylko tym) kraju. Użyję Twojego stwierdzenia: odrobiny krytycznego myślenia życzę. I solidnej analizy sytuacji, zanim się zacznie rzucać swoim homofobicznym podejściem na prawo i lewo. Rozumiem, że dbasz o dzieci. Szanuję. Ale błagam, poczytaj najpierw solidne badania, (meta)analizy, dokształć się. I zobaczysz, że dzieciom nic nie grozi. Wręcz przeciwnie.

W przeciwieństwie do Pani nie wiem co by było dalej z naszej dyskusji, jednak poprzestanę na tym, co juz napisałam bo tematów znalazłoby się jeszcze wiele tym niemniej to jednak tylko forum Filmwebu. Od lat z badaniami różnymi się zapoznaję, obszarem psychologii rozwoju człowieka zajmuję się zawodowo. Polecam stronę popularnonaukową: https://www.homoseksualizm.edu.pl/ Znajdzie tam Pani artykuły, książki autorstwa wielu naukowców i praktyków. Część z nich zajmuje się terapią homoseksualizmu. To ludzie m.in. z USA, Kanady, Holandii.

Nie żartuj to żadna strona "popularnonaukowa", a prywatny blog anonimowego homofobia, który manipuluje bibliografią i przeinacza badania. To od lat znana strona i dawno obnażona jako podająca nieprawdziwe, sfałszowane dane, statystyki itp nt. homoseksualności. W nauce jest konsensus nt. tej orientacji, na podanej stronie go nie znajdziesz.

Mike_25 Najwyraźniej nawet nie zadałeś sobie trudu zajrzenia na tą stronę. Po co? Jeszcze byś coś przypadkiem zmienił w poglądach. Wypisujesz kłamstwa: 1. to nie blog; 2. strona podaje wiele źródeł, wielu autorów badań, psychoterapeutów; 3. W nauce jest konsensus na temat homoseksualizmu??? Od kiedy to? Nie masz na temat, jak widac, bladego pojęcia. W popkulturze i propagandzie LGBTQ panuje konsensus. W nauce brak jakichkolwiek dowodów na genetycznie uwarunkowany charakter homoseksualizmu. Choć wielu stara się to udowodnić, nikomu się to nie udalo dotąd. Jedyne, co wiemy to to, że osoby o skłonnościach homo to ludzie o niższym progu wrażliwości czyli bardziej wrażliwi na wszelkie zakłócenia rozwoju. Czy też zaburzenia, stosując nomenklaturę psychologów sprzed 30 i więcej lat. A jak by ktoś nie wiedział to usunięcie homoseksualizmu z listy zaburzeń bylo wynikiem działań aktywistow gejowskich.

To jest blog to nie jest strona naukowa, a autor ukrywa się nie podając swoich personaliów. Jak więc inaczej to nazwać? Prawdopodobnie byłem na tej stronie wiele lat przed tobą, więc nie pouczaj mnie i nie odkrywaj mi ameryki. Jak pisałem ta strona jest doskonale znana, bynajmniej nie z rzetelności. Tu masz doskonałe obnażenie ich kłamstw i manipulacji https://slwstr.net/blog/2020/jak-portal-homoseksualizmedupl-manipuluje-nauk

To nie jest stroną popularno naukowa. Moja przyjaciółka katoliczka i przede wszystkim psycholog, obecnie doktor nauk pedagogicznych na uniwersytecie katolickim, kilka lat temu przedstawiła mi badania o naturze homoseksualizmu i transseksualizmu i żadne z tych badań nie podejmują tego tematu jako choroby psychicznej czy zaburzeń osobowości, z tego nie można się wyleczyć. To jest orientacja seksualna.Jedynym problemem osób homoseksualnych jest niszczenie ich przez stygamtyzację i odrzucenie społeczne co prowadzi je do depresji i w rezultacie prób samobójczych. Tylko w takich sposób można ich leczyć. Znam niejeden przykład "terapii homoseksualizmu" co tak naprawdę było opartym na dogmatach religijnych działaniem szarlatanów.

Terapią homoseksualizmu zajmują się uznani na świecie psychoterapeuci, np. Gerard van den Aardweg, który ma 60% pełnych wyleczeń bez nawrotów i najmniejszych tendencji homo u tych pacjentów. U reszty sukces terapii jest niepełny, soby te miewają pokusy homoseksualne itp. Jakkolwiek to nazwać (zaburzeniem, chorobą, normą - jest to kwestia umowna, psychologowie amerykańscy z APA o tym zadecydowali) da się te tendencje zmieniać. Nikt już dziś nie leczy homoseksualistów elektrowstrząsami, co kilkadziesiąt lat temu jeszcze miało miejsce. Orientacja seksualna daje się zmieniać, podobnie w druga stronę: wykorzystani homoseksualnie mlodzi mężczyźni/dzieci w większości prowadzą później sami homoseksualny tryb życia. Kobiety doznające przemocy w związkach heteroseksualnych bywa, że zmieniają płeć, do której czują pociąg seksualny. U nich to tym łatwiejsze, że silnie powiązane z emocjami. Odsyłam do ww strony, która podaje b. wiele źródeł naukowych dotyczących homoseksualizmu kobiecego jak i męskiego. Wielu autorów, psychoterapeutów, naukowców. Jak ktoś szuka prawdy - polecam.

Znam tego pana. Poprawka,Gerard nie jest uznanym psychologiem, jest psychologiem chrzescijanskim, ktory swoje teorie nie opiera na ogólno dostępnych badaniach i mechanizmach psychologicznych, a na swoich teoriach zaczerpniętych z wierzeń chrześcijańskich. Homoseksualizm nie jest chorobą i nie jest wyleczalny. Znam wiele przykładów, gdzie osoby o tej orientacji zakładały rodziny pod presją "normalności" jednak te rodziny rozpadły się, pozostawiając pokaleczonych ludzi. Terapia konwersyjna której twórcą jest ten "psycholog" nie jest faktycznie terapią i w swojej praktyce zakłada działania nieetyczne i szkodliwe dla zdrowia i życia pacjentów. Nie ma naukowych dowodów, że owa "terapia" dała pozytywne wyniki, niestety ten człowiek skrzywdził nią sporo osób. Słyszałam, że w niektórych ośrodkach radykalnie chrześcijańskich w USA tego typu praktyki są nadal stosowane, nawet jedna z ofiar, młody mężczyzna skierowany na taką "terapię" przez rodzinę, nie "wyleczył" się ze swojej orientacji, wpadł w głęboką depresję, w rezultacie podał owy ośrodek do sądu. Propaganda LGBT, już wiem jakiego typu człowiekiem Pani jest. Pani jest ofiarą propagandy skrajnej prawicy, która karmi się lękami zakompleksionych ludzi. Jako nauczyciel w 12, 14 czy 15 letnim uczniu nie widzę propagandy, a młodą osobę, która siebie odkrywa, która potrzebuje miłości jak każdy inny młody człowiek, która niestety już w tak młodym wieku spotyka się z ostracyzmem społecznym i ludźmi wykrzykujacymi wyrwanymi z kontekstu cytatami z Biblii, których ludzie ich używający sami nie rozumieją. To są młodzi ludzie, często jeszcze dzieci, które w tak bardzo istotnym okresie swojego życia jakim jest wiek dojrzewania dowiadują się od swoich rówieśników, nauczycieli, ludzi zarządzających naszym krajem, a nawet od własnych rodzin, że są abominacją i nie są równi zwykłym ludziom. Prawdą jest, że Bóg stworzył ludzi, wiedział kogo tworzył i stworzył dzieci homoseksualne, nie po to by jakiś religijny fanatyk uprzykrzał im życie i doprowadzał do prób samobójczych. Stworzeni zostali by uczyć nas miłości do bliźniego swego i akceptowanie go takim jaki jest z jego odmiennością, bo każdy z nas jest inny. Pani najwyraźniej w swojej wierze o tym zapomniała. To co Pani tu pisze nie jest uznawane wg standardów psychologicznych, są to twory ludzi ideologicznie ukierunkowanych.

Homoseksualizm jest chorobą i dewiacją. Ludzie rodzą się z różnymi chorobami, nie wszystkie są uleczalne.

A co do KUL-u... Różne rzeczy się tam dzieją i różni ludzie wykładają. Propaganda LGBTQ niestety dotyka również chrzescijańskie i prawicowe kręgi. Poprawność polityczna rządzi... Nie od dziś. Zamiast myślenia, poszukiwań prawdy, dociekań, poszukiwań w literaturze - powtarzanie cudzych frazesów. Smutne lecz prawdziwe. Biegniemy jak lemingi nad przepaść.

KUL to nie jedyna uczelnia chrześcijańska w tym kraju i nie mówiłam o niej. Mówi Pani o dociekaniu prawdy, a sama kieruje się życiu przestarzałą i nieaktualną wiedzą, jest Pani bardzo ograniczona w postrzeganiu rzeczywistości, sprawia Pani wrażenie osoby siedzącej, wręcz zarośniętej niesprawdzonymi i nieprawdziwymi informacjami, które Pani zasłyszała w kółku wzajemnej adoracji jakim jest dość hermetyczne środowisko skrajnej prawicy i nie wychodzi Pani poza te ramy. Mam wrażenie, że jest Pani miłośnikiem tak zwanych teorii spiskowych, bo mam kilku byłych znajomych, którzy rzucają takimi samymi frazesami jak Pani, nic nowego. Nazywają siebie wolnomyślicielami, są antyszczepionkowcami, lubują się w ONRze i należą do skeciarskiej wspólnoty "NEOKATECHUMENTAT", on pracuje jako nauczyciel, ona rodzi dzieci, nie mają telewizora, ale siedzę non stop na Facebooku. Dogadaliby się Państwo xD

Myli się Pani, to o czym Pani piszę to wynik wieloletniej lektury literatury fachowej (autorow różnych światopoglądów) dot. tematu homoseksualizmu. Wykładałam wówczas na jednej najlepszych uczelni w kraju. Obecnie zajmuję się praktyką. Pan Gerard, jak go Pani nazywa, to psychoterapeuta, jego książki tłumaczone są na całym świecie. Z tego chociażby powodu, że brakuje takich dobrych wieści w obszarze terapii homoseksualizmu. Ludzie są ich spragnieni. Czemu ich brakuje? Bo nawet warszawski UKSW ze strachu przed mediami odwołał swój mecenat dot. konferencji naukowej dotyczącej terapii i genezy homoseksualizmu, w ktorym brali udział specjaliści z całego świata. Wystarczylo, że Wyborcza napisała iż jako organizator takiej konferencji przyznają się do swej homofobii... A to uczelnia prywatna, przestraszyli łatki, pewnie tez utraty studentów. O Gerardzie van den Aardweg prosze nie szukać informacji w TVN-ie tudzież Newsweeku bo dowie się tam Pani samych bzdur, np. że leczy modlitwą (ktora swoją droga też wielu pomogła ale to już nie kwestia psychoterapii). W rzeczywistości uważa on homoseksualizm za rodzaj nerwicy, podobnie jak Freud, ktory pisal o udziale mechanizmów neurotycznych w wypadku homoseksualizmu, zarówno męskiego jak i żeńskiego.
Rzeczywiście mozliwe, że z Pani znajomymi bym się dogadała. Nie mam telewizora choć nie siedzę non stop na fejsie. Zawsze chcialam miec dużo dzieci, jestem wierząca. Szczepionki stosuje wybiórczo, sprawdzając zawsze ich sklad i często zakupując ich droższe bo lepszej jakosci wersje. Znajomych jednak mam z różnych kregów, wierzących i niewierzących, z neokatechumenatu i glosujących na Nowoczesną, socjalistów. Niektorzy z nich byli wdzięczni za to, że uświadomiłam im zgubne działanie na nich środków antykoncepcyjnych np.. Pozbyli się wieloletnich problemow ze zdrowiem. Bo w naszym oświeconym społeczenstwie wiedza na temat skutkow ubocznych stosowania ich jest znikoma. Podobnie jak w obszarze naturalnych metod regulacji poczęć, mniej więcej na poziomie dowcipów o watykańskiej ruletce i kalendarzyku małżeńskim. Nadal życzę zagłębienia się w tematy, wszelkie. Z źródeł typu Newsweek za dużo się Pani nie dowie. Co do homoseksualizmu nadal odsyłam wszystkich, ktorzy nie lubią tanczyć jak im się zagra do strony https://www.homoseksualizm.edu.pl/

Tu się z kolei dowiesz jak twoja ulubiona stronka kłamie i manipuluje https://slwstr.net/blog/2020/jak-portal-homoseksualizmedupl-manipuluje-nauk

Jaka orientacja? Homoseksualizm to choroba. To tak jakbyś powiedziała, że chodzenie na rękach to twoja orientacja. Możesz tak chodzić ale normalne to nie jest. Homoseksualizm to wada wrodzona (ew. nabyta) jak każda inna.

Dobrze powiedziane. Ja jako gej w wieku nastoletnim nie wiedział w że to co czuję jest normalne i dobre, przez społeczeństwo dookoła które wmawiało mi, że to coś złego. Na szczęście później trafiłem na odpowiednich ludzi którzy uświadomili mi, że miłość niejedno ma imię. I dobrze że ich poznałem, w przeciwnym razie już dawno odebrałbym sobie życie tak jak ogromna ilość młodych osób w Polsce.

Wow jesteś bardzo postępowy ja rozumię tolerancja tolerancją a cenzura cenzurą, daj palec a wezmą całą rękę ciekawe czy promowanie pedofilii w jaki kolwiek sposób też tak zacięcie będziesz bronił? Poglądy poglądami ale nie trzeba pchać do filmów szczególnie dla dzieci takich treści o orientacji homoseksualnej takie tematy powinno uczyć się w szkole a nie iść za trendami bo teraz się o tym mówi i trzeba ten temat poruszać gdzie się da nawet w bajkach są pewne granice!

Polski kościół od dawna nie tylko promuje ale broni pedofili, więc wczym problem?

Oho jako "kontrę" trzeba było postawić przykład pedofilii... To właściwie zamyka pole do jakiejkolwiek dyskusji. Nie wytłumaczyłeś jednak czemu dzieci miałyby się nie dowiedzieć, że obok rodzin hetero, istnieją także rodziny homo?

Nie ma rodzin homo, bo nie ma dzieci ze związków homoseksualnych, bo to jest choroba . A nazywać sobie możesz tak samo jak swój samochód statkiem kosmicznym ale przez to nim się nie stanie.

Bo o tym, że osoby lgbt istnieją, można mówić tylko jak ksiądz podczas kazania opowiada o "zarazie", albo jak wujek na imieninach opowiada homofobiczny obleśny żarcik. Wtedy to nie jest wulgarne, wtedy to nie jest seksualizacja, wtedy to jest jak najbardziej OK i dzieci mogą słuchać. Przecież zdrowy chłopiec hetero musi wiedzieć, jaka obelga jest najlepsza aby się odgryźć koledze w szkole.

Oczywiscie ze cenzura jest zla. Jakakolwiek jest zła. No chyba ze masz poglad inny niz ogolnie przyjety i dostajesz bana za poglady na Facebooku czy YouTube :-) wtedy to jest "dobra" cenzura :-)

Właśnie sobie sam odpowiedziałeś, nie podoba się nie oglądaj. :))

ale mnie się podoba :)

To przeczytaj sobie wymogi na Oskary które się zmieniają i wejdą w życie od gali 2021 lub 2022 nie pamiętam :)