Po obejrzeniu zwiastuna mam wrażenie, jakby Jolie i Pitt chodzili na terapię małżeńską, bo mieli problemy w swoim związku a terapeuta im powiedział: "hej, prowadźcie dziennik swoich emocji a później przeczytajcie je sobie żeby drugie wiedziało co was gnębi." A oni po tym jak już rozwiązali swoje problemy stwierdzili: "To robimy z tego film?" a terapeuta zatwierdził pomysł, gdyż uznał że to wzmocni ich związek. True story :D
PS. tylko czy mnie to interesuje? :P