Mam na myśli, czy nie mieliście takiego przeczucia, że "coś tu nie pasuje"? Była taka opuchnięta, wyglądała dość staro i przede wszystkim grała postać takiej nieśmiałej i niewinnej kobiety. Nie mówię, że to źle, może to był celowy zabieg reżyserki. Po prostu ciężko było się przyzwyczaić do niej w takiej formie.