Reżyser miał ambicje zrobić cos orginalnego, ale wyszło to mało ciekawie i bardzo przewidywalnie. Kline jako genialny pisarz, rewelacja !! on ratuje ten film i dzięki jego roli ogląda się go sympatycznie. Rachel Weisz też trzymała poziom, reszta dosyć bezbarwnie.
Film na niedziele.
Pozdrawiam