Ostatnio często się natykam na Twoje komentarze do obejrzanych filmów. Wiedz, że są ludzie, którzy to doceniają. Taki filmweb chciałbym. Dziękuję.

Dziękuję:))

Świetne podsumowanie całości. Jestem świeżo po seansie. Też bardzo podoba mi się brak podziału na tych dobrych oraz złych. Ten film jest daleki od kategoryzowania ludzi w tym aspekcie. I jak to ładnie ujęłaś kazdy może być ofiarą jak i oprawcą. Film wywołuje emocje, zwłaszcza końcowe sceny.

Podsumowaniem jest cytat z Nędzników na końcu filmu. I zakończenie, które mówi - dokąd zmierzasz Francjo? Co dalej?

Ten cytat jest usprawiedliwieniem bandytów. Atakowanie drugiego człowieka (nie w obronie własnej) ma być winą innych, a nie twoją?

W tym filmie jest coś więcej, bo stara gwardia tych ludzi po drugiej stronie niż policja, stara się to trzymać w ryzach i obie strony, policja i ci starsi, zyją dla siebie, jedni dla drugich tak mozna wywnioskować. a młodzi imigranci przełamują ten "układ"(?) nie bojąc się tych z ich otoczenia, którzy w teorii trzymają tam władze. film tylko pokazuje, ze prawo nie dziala, obie strony nie respektuja prawa, nie szanuja prawa i to jest problem. mialbym poszukać cos na obrone policji, to jeden z policjantów probuje byc mily i uprzejmy i przez to nie ma szacunku i to nie dziala. na obrone drugej strony, policja bardzo szybko w metody uchodźców, przemoc próbują zwlaczyc przemoca. trudny temat do rozwiązania, film tak naprawdę pokazuje, że jest problem i nie wiem czy jest złoty środek.

Generalnie zgadzam się z przesłaniem, ale jest kilka rzeczy, które muszę sprostować.
1. "młodzi imigranci" - raczej młodzi Francuzi, których rodzice, a raczej dziadkowie byli imigrantami, a którzy nadal nie są akceptowani jako prawowici członkowie francuskiego społeczeństwa.
2. "Miły" policjant nie ma szacunku - wręcz przeciwnie, to jego pierwszy dzień pracy, nikogo nie zna, a zyskuje szacunek kolesia, który mimo że obecnie sprzedaje "kanapki" to ma największy posłuch w społeczności i nawet "zepsuci" policjanci się z nim liczą. Moim zdaniem to właśnie ta postać pokazuje - traktujcie nas jak chcielibyście być traktowani, z szacunkiem, a odpłacimy się tym samym.
3. "policja bardzo szybko w metody uchodźców" - w filmie nie ma mowy o uchodźcach. Proszę, nie mieszaj pojęć, szczególnie w kontekście przemocy. Wbrew pozorom to jakich terminów używamy jest bardzo ważne.

Nie dopatrzyłem się zbytnio nieuzasadnionego nadużycia władzy. Może pójdźmy w drugą stronę - skoro nie ma poszanowania i respektu przed rzeczoną władzą, jedynym rozwiązaniem wydaje się być stosowanie metod przeciwnika. Film świetnie ukazuje zgubną politykę jaką namiętnie uprawiają lewicowe rządy UE. Cieszmy się zatem, że póki co nasz kraj omija ta degrengolada i zdemoralizowanie napływowej hołoty. Na tę chwilę jesteśmy atrakcyjni jedynie dla Ukraińców i niech tak pozostanie. Nigdy nie byłem rasistą, ale gdy tak człowiek bacznie obserwuje zmiany jakie zachodzą na naszym kontynencie - z roku na rok budzi się we mnie ksenofob. I niech mi nikt nie pie.doli, że wielokulturowość na dużą skalę jest czymś pozytywnym.

Wielokulturowość i historia jest po prostu faktem, oczywiście Polska może i powinna iść swoją drogą i skoro nie miała kolonii to nie musi powielać na siłę błędów krajów Zachodnich, w imię liberalizmu i pseudo wartości, natomiast kraje takie jak Francja, Wielka Brytania, Holandia, czy Belgia muszą jakoś żyć z dziedzictwem przeszłości i nie da cofnąć zmian etnicznych, demograficznych itd, itd.
Film unika poważnego postawienia pytań, skala kryminalizacji ma związek etniczny i kulturowy, dwa połączenie liberalnej polityki imigracyjnej i liberalnego państwa okazało się owym koktajlem Mołotowa. Ostatnie ataki we Francji na rzekomy rasizm policji są ideologiczną zasłoną dymną, próbą odwrócenia uwagi od własnych win.
Mamy dzielnice po za kontrolą państwa, gdzie policja wysyłana jest jak na wrogie terytorium.
Ogrodnik wykonuje swoją pracę i robi porządek na grządkach, przycina rośliny tymczasem
w Europie mamy narastający społeczny chaos, problemy, rosnącą kryminalizacje.

Zgadzam się z Panią, ale nie do końca. Ja ten film odebrałem nie jako walkę z policją jako taką, ale bardziej jako manifest przeciwko systemowi, który tłamsi ludzi i sam kreuje ich na "zbrodniarzy", których należy ukarać. Policjanci w tym filmie to tylko tło. Tutaj o wiele ważniejszy jest człowiek i miejsce w którym mieszka. A osiedla we Francji to nic słodkiego. Dobre kino.

Oczywiście, zgadzam się. I taka była moja główna myśl. Może niewystarczająco jasno ją sformułowałam.

Bardzo cenna opinia. Mocny, naturalistyczny obraz z Francji, jednak wg mnie ocena tego filmu nieco za wysoka. To typowy film, który odbiera się "brzuchem" a nie głową. Jako że preferuję jednak kino bardziej pobudzające intelekt, tak też moja ocena jest nie najwyższa. No i chyba jednak z kinem francuskim jest mi jednak nie po drodze. Francuska kinematografia jednak coraz bardziej upodabnia sie do amerykańskiej, przynajmniej ja to tak odbieram. Brak jej oryginalności i odrębności, jaką mają chociażby Skandynawowie, Hiszpanie, Niemcy czy nawet Brytyjczycy.
Reasumując: film na pewno dobry w swojej kategorii, ale mnie nie zachwycił, ba nawet nieszczególnie wciągnął. Za dużo jest na świecie zła i przemocy, żeby jeszcze chcieć oglądać to w kinie. Ale co kto lubi... Ja bez takiego kina mogę się obyć.

Każdy odbiera inaczej i czegoś innego poszukuje czy to w kinie, czy literaturze. Dla mnie ważne jest aby "dzieło" angażowało mnie emocjonalnie, a jak do tego skłania do refleksji i daje materiał do przemyśleń, to jest to co lubię najbardziej. Pozdrawiam:))

Film ma też walor dokumentalny poprzez swój autentyzm. Pokazuje te straszne getta na obrzeżach Paryża i problem społeczny, który jest właściwie nierozwiazywalny. Dobry policjant będzie musiał dostosować się do reguł gry, gdyż inaczej zginie. Dzieci migrantów skończą w więzieniu albo na ulicy, cześć zostanie zradykalizowana przez islamistów.

Zazwyczaj tak się kończy zamykanie ludzi w gettach.

Tylko, że oni nie chcą się asymilować. W Polsce jest dużo Ukraińców. Oni się szybko asymilują, pracują. Nie przyjeżdżają jedynie po zasiłki.

Nadużycia władzy? Zycze ci, żebyś zamieszkała kiedys w takiej dzielnicy. Tylko zrob to w UK lub Francji, bo w PL nie życzę sobie tego typu miejsc.

co ty ćpasz?

Całkowicie się nie zgadzam. Dla mnie ten film to przykład do czego doprowadza polityka multi-kulti. Totalna degrengolada społeczeństwa, której skutkiem jest drastyczny wzrost przestępczości. Winni są ci co łamią prawo i ci co popierali oszołomów u władzy, którzy do tego doprowadzili. U nas też są takie oszołomy którzy chcieli wpuszczać tu masowo ciapatych. Taki Hołownia, ci co latali po granicy z kocami i pizzą, Kopaczowa która zgodziła się na dyslokację tej hałastry. Czy taki kraj jak Francja może się jeszcze naprawić? Nie widzę tego. Może być tylko gorzej. Tylko co będzie na końcu tego procesu? Stan wyjątkowy? Wojna domowa? Kryształowa noc? Na pewno nic dobrego.

Już samo słowo, którego używasz czyli "ciapatych" dyskwalifikuje Twój komentarz. Obyś nigdy nie musiał uciekać ze swojego kraju przed wojną i przemocą.

Nie wmawiaj ludziom głupot, że migranci którzy opanowali wiele dzielnic dużych francuskich miast to są ludzie uciekający przed wojną i przemocą. Wojna była w Syrii, a nie w Tunezji, Maroko, Algierii, Iranie czy Pakistanie.
Według prawa międzynarodowego uchodźcą jest się tylko w pierwszym kraju do którego się ucieka, a jakoś nie widzę na mapie świata granicy Syrii z Francją. Jeśli trafili do Francji to nie uciekają już przed wojną tylko wędrują dalej za darmowym wiktem i socjalem. Czyli są migrantami często nielegalnymi (we Francji jest takich około 600 tys.).
Jeśli w jakimś kraju nie ma wojny ale jest przemoc to kto jest temu winien jeśli nie sami obywatele i ich przodkowie? Taki jest dorobek ich cywilizacji. Jedyne czego można się po nich spodziewać to wprowadzenie tych samych zasad do kraju do którego w końcu trafią. I TO WŁAŚNIE ROBIĄ! Przenoszą tą przemoc do krajów cywilizowanych, rozwalają i degenerują.

dobrze napisane,w punkt

... ale procesu nikt nie zatrzyma, choćbyśmy opowiadali to na wszystkich forach. W Niemczech też była część społeczeństwa która wiedziała do czego to może prowadzić, może 5 może 1% społeczeństwa i nic nie mogli zrobić poza ucieczką z chorego państwa. Póki co francuzi, niemcy czy anglicy migrują do małych miejscowości. Aż strach myśleć do czego dojdzie gdy nie będą mieli gdzie uciekać i dojdzie do władzy ktoś po zechce powtórzyć historię. Nie ma państwa które znosi różnice kulturowe lub religijne. Kiedyś takim państwem była Polska, ale sąsiedzi już się postarali by skłócić wszystkich. Tak samo robią to teraz.