Bardzo cieżki film, ale ładny wizualnie, wszechobecna czerwień, te porównania wyglądu Kevina i matki. Śliczny, mały Kevin z wredną minką i Ezra, przystojny i cyniczny, świetna rola. Piękna piosenka "Everyday", tak bardzo niepasująca do klimatu filmu. I najważniejsze, wiele, wiele pytań: czyja to wina? Według mnie nie ma jednej odpowiedzi. I matki za brak miłości, i ojca, bo był ślepy i innych, bo ignorowali słowa Evy no i również Kevina, za jego czyn. Film zmuszający do przemyśleń.
Na Youtube, na kanale EmiYume, nagrałam recenzję tego filmu.
/watch?v=wwlF3L67D3I