jakie oglądałem. Niestety najpierw godzina nudów i tylko na koncu kwadrans jako takiej akcji. MIał byc slasher lesny a tu zaledwie mizerny thriller. W porownaniu do innego norweskiego slashera (Rovdyr) wypada kiepsko. Juz bardziej podobały mi sie takie filmy jak Hotel Zła 1,2 czy Zombie SS (tez z Norwegii). Na Villmarku niestety przysypiałem i gdyby nie koncówka to bym zasnał na tym filmie.
A moim zdaniem film jest rewelacyjny , atmosfera i klimat w tym filmie najbardziej zrobiły na mnie wrażenie , po za tym film mocno trzyma w napięciu , i nie jest to żaden slasher , tylko raczej połączenie survivalu z thrillerem.
Tak jest, klimat i atmosfera pzygniata. Surowe plenery, prawdziwi, nie wyglaskani aktorzy. Nie zadne piekne nastolatki. Do samego konca trzyma w napieciu. Te slashery to wszystkie takie same-jak juz zaczna wyrzynac bohaterow to tak do samego konca ( przewaznie jeden sie uratuje). Tutaj mamy do samego konca niewiadoma. No i to wszystko wydawalo sie jakos tak dziwnie namacalne, prawdziwe.
Rzeczywiście, akcji jak na lekarstwo, zachowanie bohaterów ocierające o idiotyzm, zakończenie mało satysfakcjonujące (przynajmniej dla mnie) no i żadnych scen erotycznych mimo dwóch młodych par na odludziu (no bo to, co wydarzyło się w szopie z drewnem, to raczej parodia takiej sceny) - nie, ten film mnie zawiódł. 5/10 to maks. co mogę dać, głównie za ładne plenery - aż się chce odwiedzić Skandynawię.
to proponuje najpierw wydoroslec..
Film jest ok! Cos pomiedzy horrorem a thillerem... Trzyma w napieciu do samego konca. Figury postaci bardzo dobrze odtworzone oraz zwiazki pomiedzy nimi, takze momenty szokujace dobrze wybrane i we wlasciwych momentach pokazane... Moim zdaniem calkiem solidny wklad Norwegow by miec dobry wieczor przy TV - czego chciec wiecej?
Najlepszy norweski horror. Klimatem, atmosferą i napięciem niewielu go przegania.