Mi też się podobał. Nie czytałam książek, więc mogłam dobrze się bawić bez wytykania twórcom błędów. Była akcja, motywacje bohaterów proste, ale jasne. Roland wzbudza zaufanie, nawet jeśli myśli, że już ma dosyć, to mimo wszystko dalej walczy. Walter- bardzo podobały mi się jego moce, on sam zresztą też :) Małe wstawki humorystyczne (Walter kucharz, Roland w szpitalu czy hot-dogi) rozbawiły całą salę.