Jeśli komuś spodoba się przyjęta w tym filmie konwencja- bogactwo kolorów, wszechobecny kicz i mnóstwo przerysowanych sytuacji najprawdopodobniej będzie nim zachwycony. Prawdę powiedziawszy mnie ten film trochę irytował, zwłaszcza na samym początku. Później przyzwyczaiłam się do tej konwencji i nawet banalna fabuła mi nie przeszkadzała. Dlatego myślę, że film należy oglądać z lekkim przymrużeniem oka, wczuć się w klimaty Moulin Rouge i cieszyć genialnymi utworami. "Roxanne" chyba nawet lepsze od oryginału!