NIE POLECAM TEGO FILMU PONIEWAZ JEST PELEN UTARTYCH SCHEMATOW I NUDNY JEST TAK BARDZO, ZE SZKODA GADAC. BRAKUJE W NIK POLOTU I ODROBINY UCZCIWOSCI WOBEC WIDA. JEDYNY PLUS TEGO FILMU TO JANUSZ KAMINSKI - RESZTA JEST OGROMNA POMYLKA. W MOIM UZNANIU FILM ZASLUGUJE NA 1/10
Ten film dostał Złotego Globa i ma nominacje za zdjęcia i scenariusz do Oscara, do tego jest polecany przez ten portal. Rzeczywiście, beznadziejny.
Wystaw 50 jeszcze takich tematów:P . Film jest świetny, przejmujący i wzruszający.
W sumie Twoje posty mnie nie dziwią, na randce skupiałeś się jak tu by ukochaną za kolano złapać, sory ale głębi filmu tak zrozumieć się nie da.
Kurde, wkurzasz mnie tymi postami. Koniecznie chcesz pokazać swoją obecność na tym portalu?
Mądrzejsi od Ciebie oceniali ten film i nie słyszałem od szanującego się krytyka złego słowa o tym filmie!
Ktoś tu chyba nie dorósł do inteligentnego przesłania tego filmu i tematyce jaka jest w nim podjęta.
Heh, śmiechowy jesteś -> stworzyłeś ponad 20 bardzo podobnych wątków na forum o filmie "Ostrożnie, pożądanie" (3 nie wystarczyły?). Tzn, że teraz będziesz nękał forum o tym filmie (Motyl i skafander) non stop powtarzając swoje "trafne" odczucia? Daj sobie spokój...
"...stworzyłeś ponad 20 bardzo podobnych wątków na forum o filmie "Ostrożnie, pożądanie" (3 nie wystarczyły?)." Żeby nie było niedomówień, chodziło mi o 20 bardzo podobnych do siebie wątków na forum o filmie ...itd.
jak dla mnie to wrecz głupie działanie konkurencji..ostro krytykowac filmy przeciwników...jedno mnie tylko zastanawia..jak to mozliwe ze koles robi to tak nieumiejetnie i nachalnie i żałośnie.
czas zdemaskowac tego pajaca jakim jest kamilusek9... jedyne fora na jakich sie dotychczas wypowiadal na filmwebie to tylko "ostroznie, pozadanie" i wlasnie "motyl i skafander". oba filmy mialy polska premiere 18 stycznia. dystrybutorem jednego jest monolith, a drugiego best film. na forum "ostroznie, pozadanie" kamilusek wstawia z 10 tematow wychwalajacych film pod niebiosa, na sile probuje niemal zachecic czytajacych do pojscia do kina. pozniej juz to mu nie wystarcza i dodatkowo zaczyna jechac po filmie "motyl i skafander" aby go zdyskredytowac (podejrzewam, ze pajac nie widzial w ogole tego filmu). pisze nawet cos takiego: >>Moim zdaniem w styczniu już o wiele lepszytm filmem jest "Ostrożnie pożądanie"<< zgadzam sie w 100% z l-asiczka, ze jest to swiadome dzialanie konkurencji. czy do tego juz doszlo na polskim rynku ze dystrybutorzy zatrudniaja takich trolli, zeby penetrowali fora filmowe, nabijali oceny ich filmom i sztucznie wzbudzali wobec nich zainteresowanie, a w dodatku opluwali filmy konkurencji?
poki co nie widzialem jeszcze zadnego filmu, ale po tej akcji wiem jedno... na "motyl i skafander" pojde do kina, a "ostroznie, pozadanie" pociagne p2p :D podejrzewam mimo wszystko ze "motyl i skafander" bedzie lepszym filmem ;)
Ja byłam na obydwóch :-) Lepszy - "Skafander i motyl", choć "ostrożnie, pożądanie" też zagrało mi na emocjach. Skafander to kameralny film w stosunku do wielkoformatowego kina Anga Lee - zestawienia nie mają najmniejszego sensu. A do kina warto iść na obydwa - tak myślę.
poza tym rozśmieszyło mnie owo "przeintelektualizowany". Film taki nie jest. Działa przede wszystkim na emocje (za pomocą doskonałej roboty operatorskiej - po prostu majstersztyk i poprzez pokazanie sytuacji, które poprzez swój kontekst zostają odbanalizowane). Ja nie wysiliłam swojego intelektu za specjalnie - za to byłam na emocjonalnej huśtawce - bo tragizm mieszał się z komizmem (fantastyczne poczucie humoru - w myślach głównego bohatera)- i doznałam czegoś w rodzaju katharsis. niesamowita sprawa.
obruszacie się, jakby Kamilusek obraził Was, on sie wypowiedział na temat filmu a nie o Was, każdy ma do tego prawo :). myślę, że dobry film wywołuje zarówno pozytwne i negatywne odczucia, film, za który (w teorii przynajmniej) wszyscy by się dali pociąć i zgodnym chórem zakrzykują każdego, kto śmie powiedzieć coś innego, pachnie mi podejrzanie, a opinie jakby tendencyjnością zajeżdżają... na szczęście nie mam jednoznacznych odczuć w przypadku motyla i skafandra, to dobrze, kontrowersja zawsze mile widziana. miałam odczucie, że temat świetny, pomysł na jego pokazanie jeszcze lepszy, a jednak film częściowo skopany. ale tylko częściowo. fragmenty, kiedy bohater nagle postanawia poddac się swojej wyobraźni i widzi przestworza oceanów - trochę nagięte, niewiarygodne. nie pokazano procesu dochodzenia bohatera do takiego etapu, wprawdzie komunikuje, że chce umrzeć, ale to za mało, żeby już po chwili ukazać go w ta odmiennym stanie ducha. fabuła odrobinę przedłużona - kiedy nastąpiła scena, gdzie Jean wsiada do nowego samochodu, poczułam znużenie, za dużo już tych powrotów do jego poprzedniego życia, już powinien tu nastąpić finał gdzieś... jakkolwiek scena była oczywiście ważna, bo w końcu pokazywała moment udaru. wątek z cesarzową odrobinę naciągnięty, niepotrzebny, dużo surrealizmu, z cesarzową za dużo.
ale poza tym film cudny, zgadzam się, że wywołuje huśtawkę nastrojów. jest to wprawdzie trudne, kiedy widzowie w kinie śmieją się dokładnie z tego, co u mnie wywołuje płacz i odwrotnie, ale cóż - oglądanie filmu w kinie ma zawsze swoje plusy i minusy :)
Wiedziałem, że znajdzie się jakiś "obrońca zwierząt". Sorry że tak mówię, ale być może nie widziałaś wcześniejszych wypowiedzi "kamiluska". To dobrze, że bronisz wolności słowa i wyrażania własnego poglądu na tym portalu, ale akurat trafiłaś na złą osobę do obrony. Ten użytkownik 3 razy zakładał taki sam temat na tym forum. Jeden z nich został chyba w końcu usunięty (wreszcie!). Bałem się, że zacznie spamować forum swoimi postami jak w przypadku filmu "Ostrożnie, pożądanie" (wystawił ponad 20 postów na ten sam temat). Czy to normalne?
Jak widzisz nie chodzi tu o nagonkę na osoby, które widzą minusy w tym filmie, lecz o trolling na forach tego świetnego portalu.
Pzdr.
Sorry za powtórzenia.
no dobra, ale skupmy się może na "merytoryce", czyli na odczuciach wobec filmu, Kamilusek nie był najważniejszym wątkiem w mojej wypowiedzi, choć pierwszym niezaprzeczalnie :)
Gdzie on jest przerysowany i przeintelektualizowany???rzucasz epitety bez uzasadnienia!jak dla mnie jest wręcz przeciwnie,nie ma tam żadnej intelektualnej gry z widzem jak np. w pulp fiction;nie stara się narzucać jakichś wartościujących ocen. Można na nim śmiać się i płakać. Według mnie jest świetny i jakiś taki "obiektywny",opisowy,dziwnie obcy.
Film może być przerysowany, tylko wtedy jeśli zbytnio odbiega od pierwowzoru, którym jest książka pod tym samym tytułem. Nie wiem, filmu nie widziałem jeszcze, ale za to przeczytałem książkę, którą uważam za świetną. Pełna emocji, prawdy i wzruszeń. Oparta na faktach, bo opowiada o końcowym życiu człowieka, o jego duszy uwięzionej w skafandrze. Wysilcie się - wróćcie do książki i dopiero snujcie teorie na temat beznadziejności tego filmu.
przerysowany nie oznacza "odbiegający od pierwowzoru", tylko karykaturalny, przejaskrawiony, zbyt jednoznaczny, tym samym malo wiarygodny... :). jesli film odbiega od pierwowzoru to mówi się o nim, że "odbiega od pierwowzoru" i tyle :)
Moim zdaniem rowniez film jest przerysowany. Ogolnie mozna rzec ze jest to kino obliczone na zysk. tania historia ma wzruszac a przy kazji ma byc awangardowa... a prawda jest taka, ze ani nie wzrusza ani nie jest awangardowa. czas spedzony w kinie na tym filmie to czas stracony. po pierwsze odtworca glownej roli zasluguje bardziej na politowanie niz na oklaski. gdzie tu wielkie aktorstwo? druga sprawa to zdjecia i reklama filmu nastawiona na tani zysk. ksiazka juz lepsza ale i ona moze znalezc sie obok harleqinow... i nigdzie wiecej! sam pomysl interesujacy, ale pojscie w komercje jest wedlug mnie dla rezyserow czyms uwlaczajacym. I nie zamierzam tu dyskutowac o jakims kamilusku choc nie ukrywam ze w wiekszosci sie z nim zgadzam.
mnie tam wzruszył i nawet wydał się awangardowy-nie znałem jeszcze filmu o podobnej formie(ale nie znam mnóstwa filmów:). Komercja w rozumieniu tego słowa jako "zyskowność""nastawienie na osiągnięcie zysku";nie zawsze musi być zła. Zastosowanie "wysokiej jakości",ambitnych środków wyrazu wymagających wysiłku i zrozumiałych przez niedużą liczbę osób, też może przynieść zysk.Film nakręcony przy małym budżecie,oglądany przez małą liczbę osób,może przynieść większy zysk niż film, oglądany przez nieco więcej osób, ale o dużo większym budżecie. Poza tym "popularne" środki wyrazu, rozumiane i doceniane przez masowe grono odbiorców, nie muszą być trywialne i uwłaczające rozumowi:P Reklama nastawiona na "tani zysk"? Dziwnie brzmi sformułowanie "tani zysk", poza tym reklama ma chyba przyciągnąć do kina.
I to mnie na filmwebie cholernie wkurza.
Czemu nie może mu się ten film nie podobać? Każdy ma prawo do własnej opinii.
Nie podał argumentów, a szkoda.
A gdyby to zrobił to może byście się tak nie rzucali?? Eh, szkoda gadać.
pees; zeby nie było - mi sie film podobal, ale nie wystawialam oceny.
ktoś odbiera komuś prawo do niepodobania?(bo nie zauważyłem)nie odbieraj prawa do zjechania(krytyki;) kogoś przez forumowiczów za niepodobanie.
ależ podał argumenty. zupełnie bzdurne, więc nie widzę najmniejszego powodu, aby nie móc go zjechać. aczkolwiek mi akurat się nie chce ;)
widzę, że niektórzy mają problem z czytaniem ze zrozumieniem.
przytoczę "argumenty" założyciela wątku:
- fatalny (ten jest zajebisty)
- przerysowany
- przeintelektualizowany
- pełen utartych schematów
- nudny
- brak polotu
- brak uczciwości wobec widza (ten mi się jednak najbardziej podoba)
Nie widzę usprawiedliwienia dla żadnego z tych słów. No, może prawda, że dla niektórych film może być nudny i tyle (dla mnie nudny nie był, ale cholernie męczący i dziwię się, że wytrzymałem do końca). Reszta to jest czyste pieprzenie dla usprawiedliwienia pieprzenia. Przydałoby się jeszcze dla tego usprawiedliwienie, ale widocznie autor nie dał rady.
Przerysowany - bo?
Przeintelektualizowany - bo?
Pełen utartych schematów - ?!??!
Nudny - no, to jest akurat rzecz subiektywna
Brak polotu - ??
Brak uczciwości wobec widza - chcę usłyszeć wytłumaczenie. Spójne, logiczne i inteligentne.
coz kazdy ma swoje zdanie ale zeby od razu sugerowac innym nie eleganckie.
Mnie osobiscie film sie podobał ale pewnie mozna bbyloby go zrobic lepiej czy inaczej choc po przeczytaniu ksiazki faktycznie nie zbyt wiele tresci na scenariusz a powinni np. spradizic jego biografie i zrobic film z zycia Jak był wspolczesnym Monte Christo az przez wypadek do kresu !
PS warto miec te ksiazke bo ileż mrugniec wymagala od autora ach ...