Miałam pewne obawy przed oglądnięciem tego filmu. Filmy biograficzne czy też oparte na faktach albo kończą się wielkim sukcesem, lub ponoszą klęskę na tle artystycznym, kasowych. Zależy to wszystko od tego jak reżyser i aktorzy widzą postać/postacie. Można seryjnego morderce stworzyć stereotypowo - zaczął zabijać bo był nieszczęśliwym dzieckiem. Można, a raczej trzeba, rozbudować jego portret psychologiczny. Dlaczego człowiek nie może od tak stać się tym złym i popełniać przeróżne zbrodnie? Twórcą udało się to drugie. Na ekranie widzimy kobietę, która w dzieciństwie została skrzywdzona, ale to spowodowało, że stała się prostytutką. Morderczynią stała się po ciężkich przejściach właśnie w dorosłym życiu. Twórcy nie spłaszczyli tej postaci i to jest wielki plus tej produkcji. Następnym plusem są aktorzy, którzy naprawdę wiedzą co grają. Film jest więc rewelacyjny.