Wytwórnia nie była zadowolona z filmu Wellmana, który przedstawiał historię białego człowieka godzącego się ze światem rdzennych Amerykanów, bardziej opartą na postaciach, niż na akcji. Dore Schary, szef MGM, znacząco skrócił obraz i dodał głos narratora. W efekcie reżyser wyrzekł się swego dzieła.