Albo "Misja na planecie Mars". O co więc chodzi?
Jak można tak mówić? Dlaczego tak brzmi tytuł?
W tytule chodzi o misję zmierzającą ku planecie Mars.
"Mission to Mars" czyli "Misja na Marsa"
Nie wiem czego tu można nie rozumieć.
Jaka "Misja na Księżyca"?? Na KSIĘŻYC! 'na' łączy się tutaj z biernikiem, więc analogicznie (i poprawnie) mówi się też Misja na Marsa. (wg Buncha mówi się zatem też 'Jadę na Tajwana'? ;P)
Ale pierniczycie :]
Co do "Misja na marsa" to poprawnie będzie jeśli w domyśle będzie "zmierzająca na". Czyli:
"Misja na Marsa" to: "Misja [zmierzająca na LUB wysłana na] Marsa. Nie inaczej.
Bo inaczej to mamy poprawnie "Misja na Marsie".
Aha. Rozumiem zatem że lingwiści, dziennikarze oraz wszyscy inni używający zwrotu 'Misja na + biernik' w odniesieniu do podróży kosmicznych się mylą, a Tyś jeden oświecony:P Misja na Marsa tak jak napisałeś, ma w domyśle podróż; przedstawia cel. Nie trzeba tego wypowiadać ani pisać, bo każdy się domyśli znaczenia, no oprócz Ciebie, który znasz tylko jedno użycie słowa 'misja' najwyraźniej. No cóż, w ten sposób ubożeje nam polszczyzna niestety.
"Misja na Marsie" też by mogło śmiało być. W rozumieniu: misja - wykonana - na Marsie.
Prawda? Prawda.
Oczywiście że może być! Polscy tłumacze pozwalali sobie na o wiele więcej swobody w tłumaczeniu tytułów, więc czemu nie "misja na marsie". A idąc tym tropem mogło by być jeszcze "Misja na Marsie czyli opowieść ufoludka" albo "nie ma to jak mars". Też fajnie, nie?
Misja na Marsa to DOSŁOWNE tłumaczenie tytułu angielskiego. Jeśli chcesz kontemplować nad sensem tytułu to rób to po angielsku.