Skupię się na niedoróbkach gdyż film oceniałem na 6. Po pierwsze beznadziejna muzyka: albo jakiś Niemen, albo heavy metal - ani jedno ani drugie nie pasuje do klimatu II wojny światowej. Czy reżyser scenograf mogliby mi wytłumaczyć, dlaczego ci wszyscy powstańcy są tacy czyści(!) i gładziutko ogoleni maszynką Mach 3 w sytuacji gdy w Warszawie brakowało stale wody, przez cały okres powstania nie spadła ani kropla wody, całe miasto płonęło, wybuchało, dym, pył z gruzowisk itd. Nielogiczne jest że najpierw mamy jakieś sceny walki, bohaterowie uciekają do innej dzielnicy i nagle cisza jak makiem zasiał. Ani wybuchów, ani ostrzału - sielanka i pokój na czas dialogów. Pomijam, a raczej wybaczam bezsensowne sceny z wirującą kulą i scena sexu rodem ze sci-fi podczas ataku na kamienicę. Niestety młodzi aktorzy za bardzo kozaczą na filmie. Za to na plus ładnie pokazane walki uliczne i gruzowiska.