że jest integralną częścią serialu, nie da się go pojąć ani sensownie ocenić nie oglądając wcześniej serii Twin Peaks. Dlatego, dla tych, którzy nie zapoznali się z serialem, radzę - wstrzymajcie się z komentarzami i ocenami.
Popieram w 90 procentach z wyjatkiem tego, ze "jest integralną częścią serialu". W odroznieniu od serialbrakuje tu typowych twinpeaksowskich watkow komediowych w stylu Andy, Lucy, Dick Trimaine, lasiczka, Ben Horne...
mylisz pojęcia. to, że nie jest podobny, nie znaczy, że nie jest integralną częścią.
Jest czescia serialu, ale nie integralna. A to przez to, ze brakuje w nim watkow pobocznych, ktore byly w serialu i za ktore tak pokochalismy TP. Bo watek Laury nie czynil serialu kultowym. Czynily toi watki, ktore otaczaly glowna fabule smiechem, czarnym humorem i akcja (ale nie taka, jak w owczesnych serialach kryminalnych)
ober_2 ale to było w serialu, a film ma to do tego, że jest krótszy i mniej wątkowy:] Po co wracać do tego, co robiła Lucy zanim zabito Laurę? Chcesz zobaczyć jak zaszła w ciążę? Zgadzam się z Knl, film jest w 100% intergalną częścią, i nie ma sensu oglądać go przed serialem. Ja np. obejrzałam przed i nic nie zrozumiałam. Rok później obejrzałam serial i zaraz potem film i zrobiłam wielkie WOW. Już wiem, kim jest kobieta w łóżku Laury, co sygnalizuje drżenie ręki, dlaczego Harold nie wybiega za Laurą itd :)