Najpierw cyknąć serial czy prequel? Zachować chronologię fabuły i rozjaśnić motywy serialu przez to, czy jednak więcej smaczku będzie jeśli najpierw obejrzeć serial? A może jedno z drugim ma średni związek i jest niezależne?
Zdecydowanie najpierw warto obejrzeć cały serial. Urok serialu polega na tym, że nie wiesz co się za chwilę stanie, atmosfera zagadki i dużo tajemniczej symboliki to obok klimatu IMO największa siła Twin Peaks. Ciężko wyobrazić sobie oglądanie 2 sezonów serialu, który ma rozstrzygać (przy co prawda sporych komplikacjach i ciekawych oraz licznych wątkach pobocznych) coś co już wiesz z prequela.
Sam prequel natomiast fajnie rozszerza serial, ale oglądając go masz wrażenie, że oglądasz jawnie pokazaną historię, której przebieg, może nie z detalami, ale ogólny zarys akcji, mogłeś sobie wydedukować z kolejnych odkryć agenta Coopera w serialu. Tak więc zaskoczenie jest mniejsze i stąd pewnie nieco niższa ocena dla prequela, choć jest on świetny, trzyma poziom i warto go obejrzeć. Jeżeli spodoba Ci się serial i jego klimat, to 'Ogniu krocz ze mną' będzie pozycją obowiązkową.
popieram, najpierw serial, potem oglądasz film i mimo, że wiesz co się stanie, nie wiesz jak to dokładnie wyglądało, oglądanie ostatnich dni życia Laury przyprawiało mnie o dreszcze
A no właśnie, ja obejrzałem film, bez oglądania serialu i był tak dziwny, niezrozumiały i irytujący że odechciało mi się tego serialu oglądać. I do tego teraz mi jeszcze mówicie że film zdradza całą intrygę, więc tragedia, pluję sobie w brodę że to zrobiłem :P