jest gorsza niż prawdziwa. Może na chwilę, jest jakąś opcją, która podtrzymuje załamaną młodą osobę na duchu, ale to tylko okres przejściowy. Czar pryska, problemy wracają i na nowo jest nie wesoło. Pięknie opowiedziana historia z genialną kreską ze słynnego japońskiego Studia Ghibli. Końcówka naszpikowana jest konkretnymi szczegółami, co dodatkowo uwypukla świetnie poprowadzoną historię od początku do końca. Nie znam książki na której podstawie powstała owa animacja, o ile się nie mylę, to nie doczekała się polskiego tłumaczenia, ale można podejrzewać, że jest równie dobra jak ta pełnometrażowa animacja.