Gatunek to postapokalipsa - w filmie rzadko drążony temat...

Zależy jak się patrzy. Teraz bardzo niewielu twórców sięga po ten temat, ale w czasach realnej wojny nuklearnej powstało bardzo wiele takich filmów.

Hmm wojny nukleranej to my jeszcze nie mielismy- tam chyba powinno być " w czasch gdy realna była możliwość wojny nukleranej"... na ale nieważne, nie czepiam się :)

Racja, racja... jednak na tle wszystkich innych produkcji since-fiction/ reprezentacja kina post-apo jest dość niewielka- szczególnie wśród bardziej znanych filmów... Przychodzi mi na myśl Aleja Potepionych, Delikatesen i kilka innych produkcji (Cyborg hehe) ale nic szczególnego..

Zgodzę się, również uważam, że ten film jest bardzo dobry. Moim zdaniem nawet pomimo upływu wielu lat akcja w nim ukazana wciąż robi spore wrażenie. Fabuła w filmie jest ciekawa i film raczej nie nuży. Film ma też ciekawy, mroczny klimat, w napięciu faktyczie trzyma. Gra aktorska naprawdę niezła, zwłaszcza rola Maxa w wykonaniu Mela. Zdjęcia również niezłe, niektóre teksty są tylko trochę głupawe ( przede wszystkim te z początku filmu ), ale niektóre dialogi są całkiem dobre. Mnie trochę rozczarowało nieco dziwne, niespodziewane zakończenie.