Mam sentyment do kina rosyjskiego, więc miło słyszeć, że wygrała polsko-rosyjska koprodukcja. Mimo, że filmu nie widziałam, wierzę, że siła i moc sztuki potrafi zdziałać cuda i połączyć "zwaśnione" narody (jeśli nie na arenie politycznej, to chociaż w kinie odnosimy sukcesy w stosunkach polsko-rosyjskich;).