jak mam gorączkę, leżę w kocach i puszczają te nikogo nie obchodzące syfy w tv, życie wydaje się beznadziejnie nudne, i naprawdę zupełnie nic absorbującego do roboty nie mam oprócz posiadania przeziębienia w ciele- no nawet wtedy te syfy wydają się lepsze niż ten typowy wzorcowo wzruszający (bez kitu nie wiem kur wa kogo) kloc. bardzo polecam, jak ktoś jeszcze chodzi do szkoły kto to czyta, i jest chory, można obejrzeć, stan Twój się znacznie pogorszy i nie trzeba będzie symulować mamie.