Ten kto temu niewierzy to poprostu stał sie marionetka w rekach mediów. A ten ambitny ktory cos podejrzewa , szuka w necie i znajduje. Wszystko jest czarne na białym. Wypowiedzi strazaków, zdjecia stacji telewizyjnych, wypowiedzi swiatkow. WSZYSTKO. Jesli nie boicie sie prawdy, ze to WTC to tylko przykrywka i wymyslony powód wojny w iraku który obfituje w ROPE to poszukajcie w internecie. pozdrawiam
maszyny przed uderzeniem nie lecialy z maksymalna szybkoscia (jak to przedstawiaja pismaki) i dlatego ich nie bylo slychac bo:
1. konstrukcja samolotu nie wytrzymnala by lotu na tak niedyzej wysokosci z predkoscia powyzej 800km/h, samolot nawet nie osiagnalby takiej predkosci przy tej wysokosci, stracil by skrzydla... i nie dolecialby do celu...
2. gdyby poruszal sie z tak ogromna predkoscia - ciezko by bylo pilotowi (tym bardziej tak niedoswiadczonemu) wycelowac w taki obiekt jak WTC, maszyna pasazerska to nie maly samolocik, potrzebuje czasu i miejsca na skret, a co przy tak duzej predkosci byloby technicznie niemozliwe - samoloty nie lecialy na wprost a wykonywaly skret przed udzerzeniem - na co wskazuja pochylenia maszyn w momencie udzerzenia...
...takze to - ze nie byl glosny jest mozliwe bo przy zgielku nowojorskiej ulicy odglos lecacego samolotu (tym bardziej ze to norma dla ludzi tam mieszkajacych) nie byl slyszalny...
ludzie skonczcie juz ta bezsensowna dytskusje...
moze ktos cos napisze na temat filmu???????
No i widzisz maniek jak z tobą rozsądnie dyskutować. Wmawiasz mi, że nie mam pojęcia o czym piszę a sam opierasz sie na teoriach -bajeczkach pana ekonomisty w stylu: Co bybyło gdyby niemcy zaatakowały ZSRR w maju.
Wyzywasz mnie od śmieci, żadając odpowiedzi dalczego udzielam mandatr rosyjskim wojskom na mordowanie Czeczenów.
Takim samym jakim Ty, amerykańskim wojskom na mordowanie Irakijczyków i społeczność światowa Izraelowi na mordowanie Plaestyńczyków i Libańczyków.
Z powodu najlepszej wymówki XXI wieku - WOJNY Z TERRORYZMEM.
Próbujesz mi wciskać kit o irackim potencjale broni masowego rażenia, który to niby ten kraj posiadał na początku XXI wieku.
A to ciekawe gdzie to jest. Gdzie iracki kompleks nuklearny w Osiraku został zniszczony w 1981 :) Ciekawe gdzie to postawili następny, że jankesi nie potrafili go znaleźć do tej pory :D
Piszesz o Chemicznym Alim i truciu Kurdów w 88roku.
I co z tego, teraz jest 2006. To że wtdy mieli broń chemiczną i jej uzywali, wcale nie znaczy że maja ja teraz. A w zasadzie mieli :)
Piszesz , że tekst ze zjadaniem uranu to była przenośnia. To ciekawe że nie zrozumiałes mojej ze zjadaniem, wypijaniem i wysiewaniem.
Także uważam iz najwyższy czas kończyć tę durnę dyskusję, w której i Ty i ja do niczego nie dojdziemy. Ty masz swoje argumenty i niechcesz w swojej ignorancji przyjąć moich. I na odwrót.
BTW: Po co USA kupowac złoto w przededniu wojny, skoro i tak to państwo posiadało go najwięcej ??? :)
Żegnam!!!! Machając moimi chudymi rączkami :D
Miałem już nic na razie nie komentować, bo oczy mnie już bolą od kompa.
Miałem iść już spać, bo nie spałem całą noc.
Ale jak zobaczyłem ten infantylny, i jakże już rozrośnięty topic, krew mnie zalała i zalogowałem się, mimo kłopotów z "chwilową awarią".
Do rzeczy: nie kwestionuję w żadnym razie inteligencji osoby, która założyła ten topik. No, może odrobinkę. Jednakże link, który podała:http://www.rzeszow.mm.p l/~gd/usa911/usa911_01.html, budzi u mnie tylko nikły uśmiech politowania i nagłe zainteresowanie zagadnieniami psychiatrii. Rozumiem, że można mieć swoje zdanie i go bronić... Ale za cholerę nie mogę zrozumieć posłużenia się tekstem tak beznadziejnie nawiedzonej persony. Osoba, która pisała tamten - demaskujący nawiększy spisek w dziejach świata!!!!!!!!!!!! - artykuł, jest jedną z tych, które uwierzyłyby bezrozumnie i z płonącymi oczyma, gdyby powiedzieć im żart o tym, że dziadek Tuska przebrał się za pancernik i sam zaatakował Westerplatte.
Mało tego, założyłyby o tym kolejną stronkę, święcie przekonane, że to najświętsza prawda i że są one Wielkimi Demaskatorami Teorii Spiskowej:-/
Nie chcę mi się obalać po kolei i naigrywać z wszystkich wyłożonych na tamtej stronce "dowodów" przeciw temu "Lucyperowi", Bushowi:-D
Chcę jedynie powiedzieć coś z prostotą, która być może dotrze do zatwardziałego mózgu naszego drogiego, czerwonego Sarina.
Więc mówię: jakakolwiek wartość podanego linka pod względem informacyjnym, czy też logicznym, jest zerowa. Można by drukować tą treść na papierze toaletowym, bo to byłoby dla niej najlepsze przeznaczenie...
Nie chcę mi się więcej stukać, czekam na polemikę i może, jeśli będę miał wenę, spróbuję poobalać po kolei te wszystkie śmieszne teorie. Chociaż mogę tego nie doczekać, bo mieszkam w UK i niespodziewanie może mi walnąć w chałupę jakiś zrobiony w PhotoShopie samolot... BUHAHAHAHAHAHAhahahahahaaaaaaa aaaa........
Nie jestem zwolennikiem cudacznych okrzyków jak to zawsze Amerykanie wszystkiemu winni, nie jestem też zwolennikiem nawijania bez przerwy o patologii Islamu itd.
11 września 2001 roku byłem w domu, oglądałem na żywo przekaz z CNN. Oglądałem to z kuzynem.
Podczas serwowania mi w nieskończoność ujęć sfilmowanych mniej lub bardziej przypadkowo padły z moich i mojego kuzyna ust słowa, które dziś uważane są za wymyślone na potrzeby sensacji:
- k...a! Ale gdzie są ślady samolotu? (Pentagon)
- zawaliły się? Ot tak? Jeden po drugim? Idealnie złożyły w dół?
- ten samolot był cały czarny... są takie linie lotnicze?
- widziałeś eksplozję u podnóży? Coś tam było... (nigdy więcej nie zobaczyłem w telewizji tamtego filmu, w internecie również nie mogę go znaleźć)
Wtedy stwierdziłem, że tylko nam się wydawało. Właściwie to wciąż tak myślę. Innego zdania są ludzie, którzy w to wierzą. A co jeśli mają rację?
Czy tak trudno to zrozumieć , że do poważnego konfliktu potrzebny jest pretekst ??? Może to być zamach , a może być to także mistyfikacja ;)
Ja nadal uważam , że żydzi stoją za tą całą sprawą ( nie mówię tak bo jestem jakiśm anty-semitą czy kimkolwiek takim , powtórzę , że kocham kulturę i historię całego bliskiego wschodu ). Nie oglądałem tego filmika ani nie czytałem tego artykułu. Po prostu moje wnioski pochodzą z faktu , że żydów nie było wówczas w pracy. Jest to naprawdę niedorzeczne , że akurat w tym dniu ( ich święta KIPUR ). Przecież skoro Arabowie są z nimi na wojennej ścieżce od zarania dziejów i tak ich nienawidzą mogli przecież walnąć dzień przed albo dzień później. Nie neguję tego , że Arabowie ( a konkretnie Jordańczycy ) nie pomogli im w tym. Ale to byli najemnicy , a nie Al-quida. Kto finansował obozy szkoleniowe ''terrorystów'' ??? CIA hehehe , Bin Laden od dawna gryzie ziemie tylko media od czasu do czasu muszą przestraszyć obywateli , aby mieć popracie w oczach świata.
Wg. mnie za każdymi takimi akcjami stoi aparat władzy bo strach to najlepsze narzędzie do trzymania ludzi w ryzach ;/ WTC się zawaliło , oni dostali odszkodowanie , wojna się zaczęła i szafa gra. Przecież nawet w TV ciągle trąbili , że USA jedzie do IRaku ( później ) bo mają broń masowego rażenia ... a to przecież bujda na resorach była i co ??? SKoro wpadli tam , zrobili rozpierduchę i nic nie znaleźli to niech wypierdalają z tamtąd. Ich obecność tylko zaostrza cały konflikt , a partyzanci chcą tylko , aby oni wyjechali. Ale po co ... najlepiej rozstawić swoich agentów i zapierdolić innym to co mają. USA to najbardziej konsumpcyjny kraj świata , mają taki deficyt , że ból pały , a zgrywają się na wielkich kozaków. Chiny mogłyby ich spokojnie wykupić. Gdyby nie uczeni z Europy to ''WIELKIE NIEPODLEGŁE I ZJEDNOCZONE'' hjehjehe USA nigdy by nawet nie powstało , a mają się za Bóg wie kogo , a do tego są caly czas lobbowani przez żydów. Skoro są tacy wspaniali to po co ładują w IZRAEL 3mld dolarów rocznie na uzbrojenie i inną pomoc ??? Tak z dobrego serca ???
To niech w Polske przyładują tyle kasy rocznie , co ??? Po prostu mają tam swój interes i naprawdę tylko ślepiec tego nie widzi. Nie snuję tu żadnych teorii spiskowych , ale to jest po prostu ściema i tyle.
Zwolennikiem teorii spiskowych nie jestem ale nie wierze ze prawda jest taka jaka przedstawiaja nam media. Atak w zydowskie swieto to jak dla mnie bardzo powazny dowód.
Widziałem kilka przekonujacych filmów z przemysłowych kamer ale specem od wideo nie jestem, tak wiec nie mam powodów wierzyc ani zwolennikom teorii mowicej o amerykanskim ataku, ani ich przeciwnikom....
A to ze swiatem rzadzi zydowsko-masonska hołota to wie chyba kazdy. Zreszta zauwazył to juz Marlon Brando - w odniesieniu do przemysłu filmowego. Teraz mówi o tym nawet (pijany czy nie) Mel Gibson...
A ja się zastanawiam, dlaczego najbardziej zaciekli wrogowie USA, najwięksi przeciwnicy i krytykanci Busha i jego polityki kompletnie ignorują "rewelacje" przedstawione na tych stronach i filmach...
Wkurzyło mnie jak wszyscy rzucili się na Sarin jak napisała o swoich poglądach. Ludzie opanujcie się ! Każdy ma swoje zdanie. Osobiście zgadzam się z Sarin.
Wkurzyło mnie, oburzenie niektórych osób o słowa Sarin. Ludzie opanujcie się ! Każdy ma swoje zdanie. Osobiście zgadzam się z Sarin.
“Każdy dzień, w którym Saddam pozostaje u władzy mając broń chemiczną, biologiczną i rozwijając program produkcji broni nuklearnej jest dniem zagrożenia dla Stanów Zjednoczonych.” Sen. Joseph Lieberman, 4 września, 2002
“Mówiąc krótko, nie ma wątpliwości, że Saddam Hussein ma teraz broń masowego rażenia.” Dick Cheney, 26 sierpnia, 2002
“Jeśli będziemy czekać, aż niebezpieczeństwo stanie się bardziej oczywiste, może być już za późno.” Sen. Joseph Biden D-Del., 4 września, 2002
“Właśnie teraz, Irak powiększa i usprawnia obiekty które były używane do produkcji broni biologicznej.” George W. Bush 12 września, 2002
“Mamy źródła, które nam mówią, że Saddam Hussein ostatnio zezwolił dowódcom polowym na użycie broni chemicznej – tej samej broni, której dyktator mówi, że nie ma.” George Bush, 8 lutego, 2003
“Dane zebrane przez wywiad tego i innych rządów nie pozostawiają cienia wątpliwości, że reżim Iracki nadal posiada i ukrywa najbardziej śmiertelną broń, jaka kiedykolwiek została wynaleziona.”
George Bush, 18 marca, 2003
“Prosi się nas o to, żebyśmy zaakceptowali fakt, że Saddam zdecydował się zniszczyć tę broń. Ja mówię, że takie twierdzenie jest całkowicie niedorzeczne.” Tony Blair, Premier 18 marca, 2003
“Wiemy, że tam jest. W okolicy Tikritu i Bagdadu.” Donald Rumsfeld 30 marca, 2003
“Usunięcie Saddama jest konieczne aby zlikwidować groźbę zagrożenia bronią masowego zniszczenia.” Jack Straw, Foreign Secretary 2 kwietnia, 2003
“Znajdziemy ją. To tylko kwestia czasu.” George Bush 3 maja, 2003
USA od 1991 roku używa broń ze zubożonym uranem (myląca nazwa, bo jest o wiele bardziej radioaktywny niz wzbogazony uran).
"„Co to jest “Zubożony uran” (DEPLETED URANIUM)?
Zubożony uran to odpad powstały przy produkcji paliwa do reaktorów nuklearnych i bomb atomowych. Materiałem używanym w cywilnym i militarnym przemyśle nuklearnym jest uran U-235, izotop który może być rozszczepiany.
Ponieważ ten izotop w naturze znajduje się w bardzo niskich proporcjach, ruda uranowa musi być wzbogacona tzn. jej proporcja izotopu U-235 musi być zwiększona przemysłowo. Ten proces wytwarza wielką ilość radioaktywnego odpadu - zubożonego uranu, nazwanego tak ponieważ jest stworzony głównie z innego nie rozszczepialnego izotopu uranu – U-238 i z minimalnej proporcji U-235.
Od 1977amerykański przemysł militarny używa DU do oblekania konwencjonalnej broni (artyleria, czołgi i samoloty), do ochrony własnych czołgów, jako przeciwwaga w samolotach i pociskach Tomahawk i jako składnik do instrumentów nawigacyjnych. To powoduje, że ZU jest wysoce atrakcyjny dla wojskowych technologii:
1. Jest niesamowicie gęsty – 1 cm 3 waży prawie 19 gramów – tak, że pociski z głowicami ZU mogą spenetrować zbrojoną stal pojazdów wojskowych oraz budynków.
2. Jest spontanicznym „zapłonnikiem” (pyrophoric material) to znaczy, że kiedy pocisk ZU dosięgnie celu zapala się i płonie w temperaturze 10 000– 12 000 stopni Celsjusza rozprowadzając po okolicy wielki obłok cząsteczek tlenku (oksydantów? oxides?) U-238.
Po z górą 50 latach produkowania broni atomowej i energii nuklearnej w roku 1996 USA posiadały 500.000 ton zmagazynowanego zubożonego uranu. ZU jest radioaktywny, a czas jego życia wynosi 4,5 miliarda lat.
Dlatego takie odpady muszą być przechowywane wyjątkowo bezpiecznie przez nieokreśloną długość czasu, co jest niesłychanie drogą procedurą.
Aby zaoszczędzić pieniądze i opróżnić swoje zbiorniki Departament Obrony i Energii USA mianował ZU darmowym towarem dla narodowych i zagranicznych producentów broni. Oprócz USA, kraje takie jak Anglia, Francja, Kanada, Rosja, Grecja, Turcja, Izrael i monarchie Zatoki, Tajwan, Południowa Korea, Pakistan i Japonia nabywają i wytwarzają broń ze zubożonego uranu.
Kiedy pocisk dosięga celu, 70% ZU pali się i utlenia, wybuchając wysoce toksycznymi, radioaktywnymi cząsteczkami. Będąc tak mikroskopijnymi, cząsteczki te mogą być wchłonięte (np., przez skórę) lub wciągnięte z powietrzem, po tym jak leżały na glebie lub zostały przywiane wraz z wiatrem znajdują się w łańcuchu pokarmowym lub w wodzie.
Raport techniczny z r. 1995 wydany przez Armię Amerykańską wskazuje, że „jeśli ZU znajdzie się w ciele, ma potencjał stworzenia poważnych zdrowotnych konsekwencji. Związane z tym ryzyko jest zarówno chemiczne jak i radiologiczne”.
Znajdujący się w płucach lub nerkach uran 238 i produkty jego rozkładu (tor 234, protan i inne izotopy uranu) promieniują promieniowaniem alfa i beta, które powoduje śmierć komórek i mutacje genetyczne powodując raka u ludzi wystawionych na działanie ZU, i defekty genetyczne u ich potomków przez całe generacje.
W 110.000 (W stu dziesięciu tysiącach nalotów) nalotach na Irak (pierwsza wojna w Zatoce), Amerykańskie samoloty A-10 Warthog wystrzeliły 940.000 pocisków ze zubożonym uranem w ofensywie lądowej, jej czołgi M60, M1 i M1A1 wystrzeliły następne 4000 pocisków z ZU, większego kalibru.
Szacuje się, że w tym rejonie znajduje się 300 ton (wg Holendrów 800 ton-1sza wojna) radioaktywnego odpadu, który oddziaływuje na ponad 250 tysięcy Irakijczyków (rak w rodzinach bez historii tej choroby, poronienia, zdeformowane noworodki).
Po wojnie w Zatoce, Irak i międzynarodowe epidemiologiczne dochodzenia ujawniły, że zanieczyszczenie środowiska w wyniku użycia tej broni jest utożsamiane z pojawieniem się nowych, bardzo trudnych do zdiagnozowania chorób i spektakularny wzrost przyporodowych deformacji i raka, zarówno wśród ludności Irackiej jak i wśród tysięcy weteranów Amerykańskich i Angielskich, i ich dzieci, rozpoznawane jako „Syndrom Zatoki”.
Podobne objawy do tych z Zatoki opisywane są wśród tysięcy dzieci mieszkających w rejonach byłej Jugosławii (Bośnia) gdzie lotnictwo Amerykański użyło ZU w bombach w 1996 roku, jak również w interwencji NATO przeciwko Jugosławii w 1999 roku.” http://www.xs4all.nl/%7Estgvisie/VISIE/depleted_uranium1.html" [www.xs4all.nl/%7Estgvis...]
a teraz na temat WTC (chodzi o kłamstwa rozsiewane przez kupione przez you-know-who mediawhores):
„Jednostka jest upośledzona stając twarzą w twarz ze spiskiem tak monstrualnym, że nie może uwierzyć w jego istnienie.” J. Edgar Hoover
„Potrzebujemy wspólnego wroga żeby nas zjednoczył” Condoleeza Rice, marzec 2000
„W czasach uniwersalnego oszustwa, mówienie prawdy staje się aktem rewolucyjnym.” George Orwell
" WTC 7
O godzinie szesnastej dziesięć w budynku nr siedem siedmiobydunkowego kompleksu World Trade Center wybuchły dwa małe pożary, które można by ugasić przy pomocy ręcznej gaśnicy, lub działających spryskiwaczy, i które jakoby „złapały ogień” od budynku nr 1. To jest o tyle mało prawdopodobne, że budynek 7 był położony najdalej na północ i od budynku nr 1 oddzielał go budynek nr 6, który nie został uszkodzony przez pożary, (choć został poważnie zniszczony przez spadające zwały gruzu spowodowane detonacjami ładunków wybuchowych w wieżowcach WTC) 47-mio piętrowy Budynek nr 7 został ewakuowany. Niemniej jednak już po ponad godzinie zawalił się. Oficjalnie do dziś nie podano przyczyny zawalenia się tego budynku.
O przypadku WTC 7 nie poinformowały żadne głównonurtowe media. W Polsce jakimś cudem również przeoczono te informację, mimo, iż była o niej często mowa w różnych europejskich środkach masowego przekazu.
Wibracje sejsmiczne zarejestrowane przez Uniwersytet Columbia w chwili upadku tego 47 piętrowego budynku były wielkości jednej dziesiątej w porównaniu do sił zarejestrowanych przy upadku Bliźniaczych Wież.
Niejaki Larry Silverstein, Żyd, pod szyldem Silverstein Properties nabył kompleks, a właściwie wydzierżawił na 99 lat budynki WTC o szacowanej wartości 8 miliardów dolarów na niespełna dwa miesiące przed atakami za zaniżoną sumę 3.2 miliarda dolarów do zapłacenia w przeciągu 99 lat /grubo zaniżoną, nie tylko z powodu obecności rakotwórczego azbestu w konstrukcji budynków/, z czego zapłacił tylko 161 milionów wstępnej opłaty, a kompleks World Trade Center od razu ubezpieczył na sumę siedmiu miliardów dolarów.
W ubezpieczeniu zaznaczył klauzulę o ewentualnym ataku terrorystycznym (normalnie praktycznie nie do zdobycia w ubezpieczeniach, i niepraktykowane), w wyniku którego zawalić by się miały budynki, wtedy cedując sfinansowanie odbudowy budynków na ubezpieczyciela.
Oczywiście, gdyby Silverstein miał zburzyć i odbudować budynki we własnym zakresie kosztowałoby to go grube miliardy dolarów, włączając w to usunięcie rakotwórczego azbestu. A musiał to zrobić bo wiele biur z powodu znajdującego się w konstrukcji budynków azbestu nie było wynajętych, a co za tym idzie ich wynajmowanie przestawało być opłacalne.
Silverstein świeżo upieczony właściciel kompleksu World Trade Center po atakach „muzułmańskich terrorystów” otrzymał 3,5 miliarda dolarów mimo iż ubiegał się o podwójne odszkodowanie [dwa budynki – dwa przypadki „ataku terrorystycznego” po 3,5 miliarda od sztuki plus dodatki dawać miało siedem i pół miliarda dolarów). Plus 2 miliardy na Freedom Tower – Wieżę Wolności jak ma się nazywać nowy budynek – od Władz Portowych. Wcześniej w lutym 2002 dostał 861 milionów dolarów odszkodowania od Risk Insurances na odbudowę budynków w miejscu na którym stał budynek nr 7, który stał się trzecim budynkiem w historii, jaki zawalił się od pożaru (nie uderzył weń samolot), zaraz po Wieżach nr 1 i nr 2 kompleksu WTC, które zawaliły się tego samego dnia jako pierwsze w historii z powodu pożarów. Silverstein nie poddaje się i nadal wytacza sprawy różnym firmom o odszkodowania. "
...
"Wszystko to odbyło się na polecenie szefa ochrony budynków. Dyrektorem firmy “Securacom” ochraniającej WTC od 1993 był nie kto inny jak Marvin Bush, brat prezydenta Busha. Dziwnym zbiegiem okoliczności jego angaż wygasał dokładnie w dniu zamachów, czyli jedenastego września 2001 roku (jak tak dalej pójdzie, będzie można liczyć dni do ataków terrorystycznych na podstawie dat wygasania kontraktów członków klanu Bushów).
Po bombardowaniu z 1993 Władze Portu Nowego Jorku i New Jersey rozpoczęły wielomilionowe inwestycje w modernizację i zwiększenie bezpieczeństwa w, oraz wokół wież WTC 1 i 2, oraz budynków 4 i 5, a „Securacom” była jedną z wynajętych w tym celu firm. „Securacom” dostała wart 8,3 milionów dolarów kontrakt na WTC.
Niedziałające kamery security, wycofane psy tropiące, to niektóre z uchybień ochrony WTC. Firma ta powinna, wraz z innymi spółkami ochroniarskimi ponieść konsekwencje słabego zabezpieczenia kompleksu WTC, łącznie ze zwrotem firmie ubezpieczeniowej kwoty którą ta dała Silverstein’owi, jak i wypłacaniem rekompensat rodzinom osób, które straciły życie w zamachach, jak również osób (i ich rodzin), które straciły zdrowie i życie przy uprzątaniu setek tysięcy ton gruzu i szkodliwych substancji z ruin Wież WTC.
http://anderson.ath.cx:8000/911/hj05.html [anderson.ath.cx:8000/91...]
Marvin był również szefem ochrony linii lotniczych United Airlines, z której jeden samolot rozbił się na budynku WTC (Lot 175), a drugi nad Pensylwanią (Lot 93), jak również dyrektorem ochrony Międzynarodowego Lotniska w Dulles z którego wyruszył jeden z samolotów porwanych jakoby przez porywaczy. Samoloty United Airlines, które jak twierdzą media, brały udział w atakach i zostały unicestwione, jak gdyby nigdy nic na listach samolotów UA widnieją jako samoloty „ważne” czyli taki, które nadal latają pod szyldem United Airlines: "valid planes": UA 93, 175 destroyed AA 11, 77 – nie miały nawet latać tego dnia.
Firma zapewniała ochronę kompleksowi WTC, lotnisku Dulles i firmie United Airlines od roku 1995 do roku 2001. "
http://anderson.ath.cx:8000/911/hj05.html [anderson.ath.cx:8000/91...]
"LOT 93 –PENSYLWANIA
O godzinie ósmej czterdzieści dwa samolot United Airlines lot 93 wystartował z Newark. W chwili startu miał już czterdziestominutowe opóźnienie. O dziewiątej szesnaście FAA poinformowała NORAD że lot ten został porwany. O dziewiątej trzydzieści trzy myśliwce F-16 poderwały się z ziemi. O dziewiątej trzydzieści pięć samolot lot 93 zawrócił z kursu i skierował się w stronę Białego Domu, pustego, nawiasem mówiąc, a Tajne Służby dały rozkaz generałowi Haugen’owi „Macie strzec Białego Domu za wszelką cenę”.
Amerykański rząd twierdzi, że lot 93 rozbił się o godzinie dziesiątej zero trzy, podczas gdy zapis sejsmiczny pokazuje, że uderzenie miało miejsce o godzinie dziesiątej zero sześć i pięć sekund; badanie autoryzowane przez Armię Amerykańską. Rząd nie kwapi się z tłumaczeniem dlaczego ten sam samolot, według nich, rozbił się całe trzy minuty wcześniej. Być może ma to związek z tym, ze puszczono rodzinom ofiar (jednorazowo) taśmę z nagraniem z kokpitu, ale taśma ta kończy się niespodziewanie trzy minuty przed właściwym rozbiciem się samolotu.
Ustalenie co działo się przez te trzy minuty mogłoby być kluczowe w sprawie dokładnego ustalenia wypadków tamtego dnia, jest bowiem wiele nieścisłości i niewiadomych dotyczących nie tylko lotu 93, ale wszystkich czterech rzekomo porwanych odrzutowców.
Ernie Stull, burmistrz miasta Shanksville w hrabstwie Somerset powiedział niemieckiej telewizji w roku 2003: „Nie było żadnego samolotu” odnosząc się tu do szczątków samolotu lotu 93, który jakoby rozbił się nad Pensylwanią.
Burmistrz stał tak z kilkoma osobami na miejscu wypadku, kiedy nadjechała straż pożarna. „Wszyscy byli wysoce skonsternowani, bo wezwano ich do rozbitego samolotu, ale samolotu niegdzie nie było widać. Była tam tylko dziura.”
Nena Lensbouer, która przygotowywała obiad dla pracujących nieopodal robotników pierwsza podeszła do dymiącego dołu. Powiedziała, że ani wtedy ani potem nie widziała w tym miejscu jakichkolwiek śladów po rozbitym tam samolocie, w którym miały zginąć 44 osoby, ani też żadnych dowodów na to, że spadł tam samolot pasażerski. Lensbouer mówi, że chwilę wcześniej słyszała „eksplozję, jak bomba atomowa, a nie jak upadek samolotu.”
Dziura miała głębokość sześć metrów na 3-4 metry i była głębokości półtora metra. Jakby na to nie patrzeć samolot pasażerski jest nieco większych gabarytów niż domniemane ślady po nim.
Znad dziury długo potem unosił się niebieski dym. Taki sam dym widać było przy budynku Pentagonu po katastrofie.
„Przestałem być koronerem jakieś 20 minut po przybyciu ponieważ nie było tam żadnych ciał”, stwierdził Wally Miller koroner Sommerset Couny, „Do dziś dnia nie widziałem ani kropli krwi. Ani kropli.”http://thewebfai ry.com/911/93/hole.htm"
Powyższe cytaty z książki "Duch Apokalipsy".
Ja Ci nie wierzę, bo piszesz "nie wierzę" i "po prostu" razem a "świadków" przez T. Filozof od 7 boleści.
Ja sam nie jestem zwolennikiem spiskowej teorii dziejów, jednak są nieco ambitniejsze materiały, które każą sie nieco dłużej nad tym zastanowić.
Zainteresowanym polecam film. Długi, ale konkretny, argumenty oparte są na konkretnych badaniach, eksperymentach, pomiarach itd. Ja sam w to niezbyt wierzę, ale mimo wszystko po obejrzeniu tego filmu straciłem pewność w tym temacie. Film naprawdę wart obejrzenia, chociażby po to, żeby zobaczyć na czym ludzie opierają swoje podejrzenia. Nie jest to byle bełkot przeciwników Busha, ale częśc analiz przeprowadzonych przez niezależne (podobno) instytuty.
http://video.google.com/videoplay?docid=6545313046180631815 [video.google.com/videop...]
Pozwolcie dorzucic swoje 3 grosze. Widze w tej teorii spiskowej luk multum ale wypowiem sie o jeszcze tutaj nie prezentowanej. Wszyscy spiskowcy uwzaja Busha za idiote tak? Wiec jakim cudem udalo mu sie w kilka miesiecy(sic!) po objeciu urzedu przeprowadzic tak misterny plan. Po wyborach ktore wygral o wlos! Wszedzie jeszcze jako urzednicy czy tez wojskowi, agenci wywiadu sredniego szczebla to byli ludzie Clintona. Nie moge pojac jak taka operacja moglaby byc utrzymana w tajemnicy, to nie realne.(niechby sie wydala to z partii republikanskiej nie zostalby kamien na kamieniu). Chyba zaden rzad a swiecie nie ma wiekszej ilosci przeciekow jak USA.
Widzicie spiskowcy sami sobie przeczycie Bush jest idiota ale przeprowadzil operacje godna najwiekszego geniusza. Dziwne
Marker lor d napiszę tak:
"A świstak siedzi i zawija je w te sreberka"
Tak że gratuluje geniuszu :d
Usa tonie w aferach spiskowych . Roosvel , Zabójstwo Kenediego , WTC :) i jeszcze szereg innych ;) tam po prostu rządzą się swoimi prawami i nie pierdolą się w tańcu tylko brutalnie realizują swoje zamiary . Ktoś z wyżej uważa , że Bush to jakiś wielki mózg ... gościu po Paris Hilton to najgłupszy koleś w całym USA i przy okazji najgłupszy prezydent jakie miało USA. Bush to zwykła sterowana marionetka.
Przeciez nie uwazam, ze Bush to geniusz, to idiota. Wskazalem tylko paradoks myslenia. Niech bedzie, ze jego super doradcy to wszystko obmyslili, tylko wytlumacz mi jak mozna taka operacje przeprowadzic w kilka miesiecy w calkowitej tajemnicy, gdzie wiekszosc wykonawcow musialaby pochodzic jeszcze z ekipy Clintona, ktorzy to wszystko by zrobili aby dorypac republikanom. Cos takiego _nie_ moglby sie utrzymac w tajmnicy ludzie lubia gadac, myslisz ze ile osob byloby zaangazowane w taka operacjie 5? raczej 500. Przeciek murowany. Popatrz sie u nas Kaczory takie strasznie pazerne na wladze, nie cackaja sie, a jeszcze nie zdazyli pozbyc wszystkich ludzi starych rzadow.
A ty mi wytłumacz dlaczego to się akurat stało w dzień święta Kipur ???
Przypadek czy celowe działanie ??? Ja raczej obstawiam , że to zamierzone działanie. Święto to dobry pretekst - jak nie najlepsze.
BTW : czy Kaczory są takie pazerne na władzę ??? hmmm chyba tych z PO to raczej nikt nie przebije ;)
Przeczytałem dokładnie cały ten temat, obejrzałem przeróżne materiały, uzupełniłem swoją wiedzę i zajeło mi to jakieś 3 godzinki. Przez ten czas doszedłem do wniosków, że jedyne naprawdę inteligentne i kompetentne osoby wypowiadające się tu, to maniek100 i mori. Obaj prezentują jednakże inny tok myślenia i mają odmienne poglądy.
Po pierwsze: Wszystkie filmiki i inne rewelacje na temat zamachów na WTC to bzdurna propaganda. Nie można w to wierzyć, choćby z tak błachego powodu, jak kompletny brak zainteresowania takimi materiałami przeciwników (takich poważnych, a nie nas, forumowiczów i innych mniej znaczących istot) Busha. Dlaczego?? Oni dobrze wiedzą, że to bzdury.
Po drugie: Mimo, iż nie pałam sympatią do USA, to jednak nie mogę dopuścić do siebie myśli, że można poświęcić setki istniej dla mamony...Może jestem zbyt miękki, ale cóż, nikt i nic mnie do tego nie przekona.
Po trzecie: Pretekstem do wojny mogło być wszystko, jeśli Amerykanie tak bardzo chcieli Irakijskiem ropki, to mogli sobie w piździet metro rozwalić(A nie WTC, mniej ofiar) jak w Londynie...ale zaraz, czy w takim razie Angole także wysadzili sobie swoje metro??Tylko po co?? Czyżby Blair zazdrościł Bushowi?? Czekam na spiskowe teorie na ten temat.
Po czwarte: A po co jechali do Afganistanu?? Czyżby przespali przystanek "Bagdad"??
Po piąte: Wojna w Iraku nie była pierwszym konfliktem USA i Hussajna. Wszyscy chyba pamiętamy operację "Pustynna Burza" :) Głównym powodem interwencji była agresja Iraku na Kuwejt.
Po szóste: Rosjanie nie mają żadnego prawa morodwać Czeczeńców. Tak samo, jak Izraelczycy nie mają prawa mordować Palestyńczyków, a inne narody jeszcze innych. Tylko, że niektórzy na wyrost nazywają się Czeczeńcami, a inni Palestyńczykami. Agresją wiele się nie zdziała, a co najwyżej zaostrzy konflikt.
Po siódme:Terroryzm istnieje, istniał i będzie wciąż, bo taki jest ten Świat. A niektórym się wydaje, słusznie lub nie, że mają prawo i możliwości by go zwalaczać. A jeśli taka osoba otrzyma od wroga zaproszenie, w postaci choćby wyburzenia WTC, to konflikt jest już sprawą otwartą.
Po ósme: Szanuję wypowiedzi wszystkich osób na tym forum, lecz niestety wydaje mi się, słusznie lub nie, że pogoń za sensacją jest dla niektórych ciekawsza niż prawda. I o ile atak na Irak był po części spowodowany chęcią zdobycia ropy, to zlikwidował też w tym państwie despotyzm i jednego z wielkich zbrodniarzy wymierzających ciosy w ludzkość - Saddama Hussajna. Na dokładke zdarzył się po tym, jak USA straciło miliony na wojnę w Afganistanie i po potężnym ciosie w ich gospodarkę po ataku na WTC.
To tyle, pozdrawiam wszystkich forumowiczów. :)
czytajac wasze posty o rzekomej teorii spsikowej to zaczynam rozumiec dlaczego nasz gatunek najprawdopodobniej czeka wymarcie a w miedzyczasie bylo tyle wojen glodu i bezsensownego cierpienia. PO PROSTU CZLOWIEK JEST TAK GLUPI ZE BOG NAWET SIE DO NAS NIE PRZYZNAJE!
Kurde co za glupota samoloty rozbily sie w oceanie a budynki zawalily sie dziki ekslozjkom ladunkow wybuchowych. Ludzie zeby komus wcisnac taka bajke to adminstracja Buscha musiala by wszystkich naocznych swiadkow przekopic - nowojorczykow ktorzy siedzilei na manhatanie i widzieli na wlasne oczy co sie stalo, ludzi w centrum kontroli lotniczej i kamerzyste filmu ktory nakrecil moment jak uderza samolot w budynek od tej strony z ktorej widac ze uderza w niego i jest eksplozja.
JA PIEPRZE NIE MOGE UWIERZYC W LUDZKA GLUPOTE PO PROSTU NIE MOGE. ZAL MI WAS I SIEBIE ZE TEZ MUSIALEM TEGO SLUCHAC. NIE NO RECE OPADAJA NA CALEJ LINI LITHOSCI I ZYCZE ZDROWEGO ROZSADKU
Do Moriego
"Pytanie po co Niemcom był Bismarck i Tirpitz ???"
Krótka historia wspaniałych dokonań niemieckich pancerników podczas II wojny światowej:
Bismarck
-zatopienie brytyjskiego krążownika liniowego HMS Hood, 24 maja 1941
Zatopiony przez Royal Navy 27 maja 1941...
Tirpitz
-zatopienie frachtowca Ishora z konwoju PQ-12, który był zbyt wolny by uciec, przez towarzyszące Tirpitzowi niszczyciele bo ten był zbyt wolny aby go dognić, marzec 1942
-wywołanie zamieszania w konwoju PQ-17, które doprowadziło do kompletnego rozbicia tego konwoju choć sam Tirpitz nie nawiązał kontaktu wzrokowego z żadną jednostką, lipiec 1942
-bombardowanie brzegu podczas ataku na Spitzbergen, wrzesień 1943
Zniszczony przez RAF 12 listopada 1944...
...i to tyle.
Bismarck i Tirpitz były jedybymi pancernikami w Kriegsmarine, całą resztę nie można uznać za pancerniki. Najbardziej uniwersalna ówcześnie na świecie klasyfikacja brytyjska określała resztę jako krążowniki liniowe, ciężkie krążowniki lub nawet pancerniki kieszonkowe.
Twierdzisz, że pancerniki miały sens bo w przeciwieństwie do lotniskowców bo mogły operować w złej pogodzie... Otóż nie... Po prostu nie. Taktyka dużych statków polegała na wykorzystaniu dużego zasięgu ich potężnych dział tak aby razić wrogie jednostki a jednocześnie pozostawać poza zasięgiem ognia nieprzyjaciela. Do efektywnego ostrzału na duże odległości potrzebna była dobra widoczność a w szczególności dobra stabilność. Zła pogoda byłaby doskonałą okazją dla grupy szybkich fregat i małych niszczycieli do podpłynięcia do pancernika, okrążenia go co eliminowałoby możliwość manewru i ostrzelania go pokładowymi wyrzutniami torped.
Budowa dużych okrętów w 1941 nie miała żadnego sensu. Były powolne, mało zwrotne, koszty ich budowy i utrzymania były znacznie większe niż lotniskowców. Każde zadanie jakie wykonywały duże okęrty znacznie lepiej by wykonałyby tańsze fregaty, niszczyciele i ewentualnie lekkie krążowniki. Duża liczba niszczycieli mogła też tworzyć tzw. "ścianę ognia" co dawało im niebagatelną zdolność do samodzielnej obrony przed samolotami. Warto tu wspomnieć choćby "Operację Ten-Go" z kwietnia 1945, którą to uznaję się za ostateczny koniec ery pancerników. Fatalne w skutach przeświadczenie, że Yamato poradzi sobie sam bez lotnictwa skończyły się katastrofą. Pomimo dość licznej ochrony złożonej z ośmiu niszczycieli i jednego lekkiego krąownika Yamato nie dał rady. Nie dał rady w starciu z samolotami z 5 lotniskowców i 3 lekkich lotniskowców. Efekty podaję poniżej:
http://en.wikipedia.org/wiki/Image:Yamato_battleship_explosion.jpg [en.wikipedia.org/wiki/I...]
http://www.warship.get.net.pl/Japonia/Battleships/1941_Yamato_class/Wreck/Yamato _diorama_02.jpg [www.warship.get.net.pl/...]
(to tylko model wraku, ale dobrze obrazuje zniszczenia)
I tyle miał z tej całej swojej potęgi.
Okręty Yamato i Musashi nigdy nie zostały wykorzystane do celów jakich zostały wybudowane. Nigdy nie zmierzyły się z okrętami amerykańskimi, zostały zatopione przez lotnictwo. Yamato nigdy nie wystrzelił ze swoich dział w bojowych warunkach, tak samo jak Musashi. Nagato tylko raz. Mutsu nigdy. Kongo nigdy. Z niemieckich: Bismarck - 2 razy, Tirpitz - 1 raz.
Wspomniana przez ciebie nocna bitwa o Guadalcanal jest wręcz wybitnym dowodem nad przewagą lekkich jednostek nad ciężkimi okrętami. To ma być więc twój argument?
Faktem jest, ze zarówno Japończycy jak i Amerykanie nie zbudowali przed wojną zbyt licznej floty małych okrętów i nie mogli na pełną skalę wykorzystać ich możliwości. Brak wojny zawsze był przeczyną pewnego "nieuświadomienia".
Tak na marginesie to dlaczego niemal cała ciężka flota stacjonowała na Pacyfiku? Sugerujesz tu użycie w warunkach złej pogody. Z tego co mi wiadomo na Pacyfiku prawie nigdy nie ma złej pogody. Świeci słońce a niebo jest bezchmurne. W warunkach nocnych jak już powiedziałem lepiejby było użyć lekkie okręty.
Sugerujesz, że Niemcy budowali duże okręty bo musieli zdobyć przewagę na morzu bo same U-booty by sobie nie poradziły...
To nie jest nawet naiwne. To nie jest nawet głupie. To jest po prostu szalone. Czy Kriegsmarine miała JAKIEKOLWIEK szanse w starciu z potęgą Royal Navy? Czy miała JAKIEKOLWIEK szanse nie kotrolując przestrzeni powietrznej nad wodami? Kriegsmarine przez cały okres wojny dorobiła się jedynie dwóch porządnych okrętów ciężkich: Bismarcka i Tirpitza. Całkiem przyzwoite ciężkie krążowniki typu Admiral Hipper miały wiele usterek, których nigdy do końca nie wyeliminowano. Miały również zbyt małe działa do prowadzenia efektywnego ostrzału a proces modernizacji przerwała wojna. O całej reszcie nawet nie warto wspominać.
Wspomniane przez ciebie "Ćwiczenia Reńskie"(nie "ćwiczenie" :D ) były jedyną poważną próbą zmierzenia się z Home Fleet. Próba ta zakończyła się porażką i zatopieniem Bismarcka. Brytyjczycy stracili za to przestarzałego Hooda. HMS Hood został zwodowany w roku 1920 a jego budowa ślimaczyła się od 1916 tak więc jaką mógł mieć wartość bojową? Nawet jeśli był okrętem flagowym i jego strata była plamą na honorze to plamy na honorze nie przesądzają o wyniku wojen. To ma być więc twój argument?
Po stracie Bismarcka cała reszta floty przez niemal cały okres wojny grzała zady w portach. Niemcy dość szybko zostali zepchnięci pod powierzchnię wody. W roku 1936 dowódctwo marynarki chyba samo jeszcze nie wiedziało czego chce. Zaczęto nawet budowę dwóch lotniskowców, których nigdy nie skończono. W roku 1938 dało w końcu zielone światło większemu udziałowi floty podwodnej w ramach Kriegsmarine. W latach 1940-1941 rola U-bootów dynamicznie rosła. W 1943 dowódca podwodniaków Karl Donitz został mianowany Wielkim Admirałem, dowódcą całej Kriegsmarine bo w 1943 poza U-bootami absolutnie nic już się nie liczyło.
Sugerujesz, że strefa nawodna musiała być kontrolowana aby umożliwić zaopatrywanie U-bootów... Otóż nie... Po prostu nie. Skoro kontrolowałoby się strefę nawodną to po co komu U-booty? Brzmi bezsensownie.
Okręty podwodne mogły sobie radzić same. Od 1941 następował wylew różnych, specjalistycznych U-bootów. Typ VIIf dostarczał torpedy okrętom na pełnym morzu. Typ XIV "dojna krowa" dostarczał zaopatrzenia. Typ VIId oraz Xb stawiały miny. Typ XXIII operował na płyciznach. Przeciwlotnicze U-Flaki odniosły wiele sukcesów. Łączyły się w grupy. Z powietrza wyglądały jak zwykłe U-booty co wabiło wrogie samoloty.
Po 1941 do skostniałych umysłów admiralicji zaczęło powoli docierać, że należy postawić na U-booty. Zaczęło do nich docierać, że nie tylko jest to wskazane ale i wogóle możliwe. Dla przykładu większą flotyllą okrętów podwodnych od Niemiec w 1939 dysponowała Francja.
Co do sensu współpracy flota nawodna-podwodna doznaj oświecenia na forum www.uboat.net
Trzeba zaznaczyć, że duze okręty miały jednak pewną rolę podczas II wojny. Należy tu jednak rozróżnić sens budowania od sensu posiadania. Sens posiadania był. Duże okręty miały ogromną rolę taktyczną. Ich ruchy zmuszały wrogie lotniskowce do nieustannej zmiany pozycji bez nawiązywania kontaktu. Rola taktyczna występowała jednak tylko gdy duzych okrętó było więcej. Nigdy nie uwierzę, że był sens budowania czterech pancerników w celu sporadycznego wykorzystania ich w manewrach w sytuacji gdy równie kosztowna flota złożona z lotniskowców, fregat i niszczycieli była absolutnie uniwersalna. Nigdy też nie uwierzę, że zrezygnowali z tej potężnej roli manewrującej wystawiając okręty w Pearl Harbour na zniszczenie.
Domyślam się Mori, ze wielu rzeczy nie wiesz, ale czy naprawdę myślisz, że był sens budowania dużych okrętów przytaczając argumenty w stylu wspaniałych dokonań Bismarcka i Tirpitza. Podziwiam zdolność tworzenia argumentów jedynie sobie wygodnych.
Bardzo słuszną uwagę przytoczył pelopee. Faktycznie przejeli inicjatywę już w czerwcu 1942 czyli dość szybko. Wszystko jednak wskazywało, że Midway pogrąży Amerykanów. Co ty na to?
Dlaczego lotniskowców z Atlantyku nie skierowano po cichu na Pacyfik tak by szybko dokonać kontruderzenia. Czy wywiad japoński dowiedziałby się? Historia pokazała, że wywiad japoński to prawie o niczym nie wiedział. Co powiedziałoby się społeczeństwu? Napięta sytuacja byłaby dobrym pretekstem. 7 grudnia 1941 mogłby być chociaż w drodze, chociaż na pełnym morzu.
Jeśli nie ważne były duże okręty to jak ważne były samoloty na pasach startowych w PH? Nie poderwano ich. Jak bardzo można było zakładać, że nie zbombardują składów paliw? Nie mogli wiedzieć jak bardzo Flota Pacyfiku zostanie zniszczona i ile potrwają naprawy. Jaką ochronę wzieły ze sobą lotniskowce, które popłyneły na ćwiczenia? Kilka niszczycieli? Żadną?
GUDERIAN
Czy Guderian był antynazistą - nie wiem, tak mi się wydaje. Poza sprawą z Żydami jest jeszcze inna. Nienawidził SS. Nie rozumiał sensu jej powstania, istnienia i wyznawanych wartości więc jak bardzo jego myśli mogły być zbieżne z myślami Hitlera? Ok, nie był pacyfistą. Z tym się zgodzę.
Najcięższe walki z Beckiem toczył w latach 1933-1936(w szczególności przed 1935). Jakoś nie chce mi się wierzyć, ze już wtedy Beck próbował zapobiec wojnie.
RUMSFELD
Z Rumsfeldem chodziło mi o to, że sekretarz obrony nie wie jak toczy się nowoczesną wojnę i na tej podstawie wnioskuję, że istniała możliwość, że nie wiedzieli też o tym w 1941 cho
War Plan Orange
Plany nie decydują o wygrywaniu wojen. Mogą jednak pomóc błyskawicznie pokonąć dane państwo. O ile nic się nie pokręci nie trzeba go będzie nawet modyfikować. Decyduje o sukcesach szczególnie w początkowej fazie wojny. Fall Weiss, Fall Grun i Fall Rot pozwoliły Niemcom łatwo pokonać swoje ofiary. Plan Barbarossa pozwolił w pierwszych miesiącach agresji niemal całkowicie weliminować Armię Czerwoną. Cóż nie można było przewidzieć w jakim stopniu czołgi i działa będą grzęznąć w sierpniowym i jesiennym błocie, jak bardzo utrudnione będą dostawy zaopatrzenia, że wydajność radzieckiego przemysłu w kilka miesięcy skoczy o kilkaset procent. Nie można przewidzieć przyszłości...
Twierdzisz, ze świetnie sobie radzili na Pacyfiku, a kiedy to było? Przez pierwsze miesiące zachowywali się jak w amoku. Inicjatywę przejeli dopiero po Midway. Ledwo co.
PAKT TRZECH
Dlaczego mieliby nie wiedzieć? Sam nie wiem? Może dlatego, że trzy coraz bardziej agresywne dyktatury rozmawiają o współpracy wojskowej i strefą wpływów nad rejonami, którymi teoretycznie nie powinny się wogóle interesować. Może dlatego, że nie zaprosili przedstawicieli państw, które teoretycznie powinny się tymi rejonami najbardziej interesować(W. Brytania, Francja, Holandia). Może dlatego, że podobny Pakt Ribbentrop-Mołotow był tajny. No tak mi mówi moja logika. Twoja pewnie inaczej.
Cesarstwo dobrze wiedziało, że pakt o nieagresji z ZSRR w razie czego nie będzie przestrzegany przez Stalina. Dlatego utrzymywało w Mandżuko duże siły w postaci Armii Kwantuńskiej. Pomimo zaangażowania walkami w Chinach, ponad pół miliona ludzi nie opuszczało swoich pozycji przez cały okres wojny nie biorąc udziału w walkach. Była też nieźle wyposażona: miała czołgi, pojazdy opancerzone, artylerię i broń przeciwlotniczą. Dowodzi to jak bardzo poważnie Japonia traktowała zagrożenie ze strony ZSRR. Po stronie radzieckiej stacjonowało mniej niż 200tys. czerwonoarmistów z jednostek obrony terytorialnej dysponujących najgorszym sprzętem i żadnym ciężkim. Cesarstwo jednak nie chciało angażować się w bezsensowne walki w rosyjskiej tajdze. Po prostu im się to nie opłacało jak i również nie opłacało się to ZSRR. Zwykłe dywizje piechoty, szczególnie dywizje nie wyposażone w automatyczne karabiny czy ręczną broń maszynową dysponowały ogromną przewagą broniących się nad atakującymi. Dlatego jestem pewien, że w razie podpisania sojuszu Japonia-Niemcy obie strony okopałyby się na swoich pozycjach i nieatakowałyby się. Siły radzieckie zostałyby zwiększone ale jestem pewien, że nie wysłaliby im tam żadnego ciężkiego sprzętu.
W 1941 Japonia dysponowała największą flotyllą okrętów podwodnych na świecie. Okręty typu J i KD miały bardzo przyzwoite parametry i długo spowolniały postęp amerykanów na Pacyfiku. Cierpiały jednak na braki w specjalistycznym wyposażeniu wewnętrznym czy choćby na wadliwe torpedy i tu bardzo przydałby się im transfer technologii z Rzeszy co uniemożliwiało brak sojuszu. Wystarczy spojrzeć jaki był transfer technologii Niemcy-Włochy podczas wojny, choć Włochom akurat to nie pomogło. Ale na przykład taki transfer tech. bardzo dużo dał ZSRR. Alianckie patenty pomogły wzmocnić przemysł. W sferze militarnej wymienię tu 360 stopniowy wizjer do czołgów. Wizjer ten niemal kompletnie uniemożliwiał atak od tyłu czy wogóle utrudniał zaskoczenie załogi czołgu. Jednocześnie brak tego wizjera w niemieckich czołgach był przyczyną częstych zniszczeń przez strzał w dupsko. Sczególnie Tygrysy i Pantery miały zbyt gruby pancerz z przodu i po bokach aby radzieckie T-34 bez względu czy z 76 czy z 85 milimetrową armatą mogły je zniszczyć, szczególnie z większych odległości. Dla przykładu niemal wszystkie Pantery i połowa Tygrysów w bitwie pod Kurskiem zostały zniszczone przez strzał w dupsko. ZSRR otrzymało też zawansowane urządzenia optyczne i stabilzatory do armat. Początkowo otrzymywali je z konwojów ale szybko zaczeli produkować sami. Te proste urządzenia dały ogromnego kopa radzieckim dywizjom pancernym a to tylko jeden przykład nie mówiąc już tysiącach rzeczy o których nawet nie wiem.
Fakt przesunięcia daty realizacji planu Barbarossa jest mi znany i wiem, ze nie zrobiono tego dla jaj. Jednak wiem też, że zaangażowanie w kampanię grecką nie było na tyle poważne aby wstrzymywać cały Wermacht. Hitler jednak chciał zaczekać na zluzowanie dywizji walczących na Bałkanach i szczerze mówiąc też tak bym zrobił na jego miejscu. Cóż, nie można przewidzieć przyszłości.
Pan Orłowski generalnie jest ekonomistą i znawcą światowej geopolityki a nie strategiem. Jego karkołomna próba wyjaśnienia dlaczego Niemcy wygrali wojnę jest mało istotnym elementem w drodze do konkretu jakim jest sama wygrana tej wojny. Generalnie chodziło mu o opis funkcjonowania światowej gospodarki w zupełnie innej rzeczywistóści niż ta, która jest nam dobrze znana. Jeśli więc pan Orłowski w swoich "bajeczkach" twierdzi, że USA na pewno w 1960 byłyby bogatsze to ja mu wierzę, bo dysponuje on nieskończenie większym autorytetem niż twój Robert Stinnett.
Tak na marginesie jest tu mała dysputa ze Stinettem:
http://www.independent.org/events/transcript.asp?eventID=28 [www.independent.org/eve...]
Bardzo podobało mi się jak się "elegancko" wytłumaczył z Midway:)
Bardzo podobały mi się zwroty w stylu "wiedziałem, że nie znajdę":)
ZŁOTO
Dlaczego wogóle odpowiadasz na to pytanie. Przecież nie masz zielonego pojęcia o ekonomii. Bo ich bylo stać? Bo go mieli dużo? Jesteś genialny w swej prostocie.
Pieniądz musi mieć pokrycie w towarze i usługach danego państwa. Pewien jego procent ma pokrycie w kruszcach co w USA zapewnia Rezerwa Federalna. Im większe pokrycie w kruszcach tym większa stabilność pieniądza bez względu na sytuację polityczną czy ekonomiczną. Wartość towarów czy usług zawsze można zakwestionować, złota nigdy. Nawet jeśli USA dobrze sobie radziły podczas wojny to nie można byo przewidzieć w jakim stopniu wartość dolara będzie się wachać a zabezpieczyć się przed tym można było tylko przez zwiększoną wysokość rezerw. Na przykład w gospodarce wolnorynkowej dochodzi czasami do sytuacji w której wartość akcji firmy spadnie poniżej wartości samego parku maszynowego danej firmy sprzedawanego po cenie złomu. W latach 80tych w USA wielu ludzi dorobio się majątku na likwidowaniu takich bankrutów. Tak więc jest dla mnie irracjonalne, ze nie zabezpieczyli się przed 7 grudnia. Nie można byo przewidzieć wartości dolara po ataku. Nie można przewidzieć przyszłości.
W latach 1941-1943 watość dolara spadła o 23,6%(według EH.net). Jest to i mało i dużo. Mało w porównaniu z tym ile teoretycznie mogłoby spaść. Dużo bo 23% to duże obciążenie dla gospodarki. Należy tu jednak zaznaczyć, ze jest to tylko wartość inflacji w oparciu o "Consumer Price Index". Inflacja w oparciu o CPI była i tak bardzo niska ze względu na rozbudowany państwowy interwencjonizm hamujący wzrost cen. Inflacja w oparciu "Import Price Index" czy "Producer Price Index" były znacznie większe. Stopy inflacji w oparciu o IPI i PPI nie udało mi się jednak znaleźć:(
Inflację dało się ograniczyć również ze względu na i tak już ogromne rezerwy, największe na świecie. Od razu po ataku na PH Departament Skarbu zwiększył skup złota w kilka miesięcy rozbudowujac go do naprawdę pokaźnych rozmiarów. Jednak po 7 grudnia w oczach świata to nie był już ten sam dolar a sztabka złota kosztowała znacznie więcej Washingtonów niż wcześniej.
Roosevelt był wielkim zwolennikiem rezerw. Lansowany przez niego keynesizm przekonywał, że państwo powinno zachować daleko idącą kontrolę nad polityką pieniężną i kredytową a to znacznie ułatwiało sztuczne kotrolowanie podaży pieniądza oraz jego kreację. Sam Keynes był przekonany, ze między innymi brak dostatecznych rezerw był przyczyną Wielkiego Krachu. Choć późniejsze doktryny w szczególności szkoła austryjackia twierdziły, ze to nie brak rezerw był istotną przyczyną Wielkiego Krachu to na pewno nie twierdził tak Roosevelt. Tak więc jest dla mnie dziwne, ze nie zabezpieczył się przed taką małą rzeczą jaką była wojna, ale myśl sobie co chcesz.
"Piszesz , że tekst ze zjadaniem uranu to była przenośnia. To ciekawe że nie zrozumiałes mojej ze zjadaniem, wypijaniem i wysiewaniem."
Ludzie nie znający naszej wcześniejszej rozmowy z Michaela M. mogli się błędnie wywnioskować, że powiedziałem coś czego nie powiedziałem.
Jakim prawem JA daję amerykańskim żołnierzom prawo do mordowania Irakijczyków? A może takim właśnie prawem, że NIGDY TEGO NIE ZROBIŁEM, a jeśli jesteś w stanie to mi cieciu przypomnij bo jakoś nie znajduje się to w mej pamięci.
Moja politycznie porawna wypowiedź dotyczyła zapytania o hipokryzję w jakim żyje świat, szczególnie ta część swiata, która sama siebie ma za współczującą i zainteresowaną losem innych a do której sam się pewnie zaliczasz. Dotyczyła tendencyjności w jakim żyje świat, który widzi Amerykanów a nie widzi nic innego.
Jeśli amerykańce twierdzili, że Saddam pracuje nad bombą atomową to pewnie operali sie o dane wywiadu. Logika sugerowała, ze jeśli nad nią pracuje to jak ją skończy podrzuci ją po cichu terrorystom. Tutaj niczego nie można się dowiedzieć, trzeba wierzyć lub nie wierzyć USA. Jeśli ty pytasz skąd ja wiem czy miał to ja zapytam skąd ty wiesz czy nie miał? Bo nie znaleźli? Zniszczenie/ukrycie w kraju wielkości Iraku jest problemem? Rosjanie to się do dzisiaj nie mogą doliczyć swoich głowic nuklearnych.
A zastanawiałeś się, że właśnie nie znaleźlienie tej broni o czymś świadczy? Jak łatwo byłoby podrzucić taką broń i nagle hurra znaleźliśmy? Wydaje mi się, ze bardzo łatwo. Na jakimś szczycie czy czymś w Moskwie parę lat temu Chirac i Putin śmiali się z Busha, ze nie może znaleźć broni masowego rażenia. Roześmiany Putin stwierdził, że on to by na pewno znalazł... W co nie wątpę.
Już w połowie lat 90-tych mówiło się o istnieniu mobilnych laboratoriów w Iraku. Po co je zbudowano?
Pod koniec lat 90-tych iracki program rakietowy nagle odżył wydając na świat rakiety Al-Samoud, później Al-Samoud 2 i prawdopodobnie pracowali nad następną. Jest to standardowa procedura tworzenia rakiet o coraz większym zasięgu tak jak w Iranie, Pakistanie, Koreii, Indiach. Po co Saddamowi takie kosztowne rakiety? Co chciał do nich wsadzić, bo wydaje mi się, ze na pewno nic konwencjonalnego.
Saddam od końca Pustynnej Burzy wodził oenzetowskie komisje rozbrojeniowe jak chciał. Hans Blix przyznawał, że on to zupełnie nie wie co się dzieje w Iraku. Saddam wspólpracował chętnie ale na swój sposób. Kiedy USA zagroziła interwencją nagle stał się zdolny zgodzić się niemal na wszystko. Wszystko zniszczy, wszędzie wpuści z małym wyjątkiem. Kategorycznie nie zgodził się na wywiezienie irackich naukowców wraz z rodzinami poza granice Iraku(i przy okazji przesłuchanie ich), czego domagały się nie tylko Stany ale i ONZ... Wtedy nie miałby już po co wodzić.
Na koniec trzy pytania:
Czy w spisku dot. PH siedzieli:
Husband Kimmel?
Frank Knox?
George Marshall?
Do snakeskina
W poszukiwaniu zaginionych minut:)
O ile mi wiadomo jeśli jakieś rządy podają czas katastrof lotniczych robią to na podstawie czarnych skrzynek.
O ile mi wiadomo im większa gęstość tym drgania cząstek rozchodzą się wolniej. Jeśli fala uderzeniowa porusza się w wodzie robi to znacznie wolniej niż robiłaby to w powietrzu. Jaka jest więc gęstość ziemi i skał?
O ile mi wiadomo to stacje sejsmograficzne podają dokładnie czas w ktorym zarejestrowano falę uderzeniową, tak by każdy sam mógł sobie wyciągnąć wnioski co do czasu i miejsca epicentrum. Jeśli następują jakieś ruchy skorupy ziemskiej to stacje sejsmograficzne w granicach samej tylko Kalifornii notują je z kilkuminutowym opóźnieniem i jest to norma.
.............................. .............................. .........................
Choć trzeba oddać hołd książce "Duch Apokalipsy" gdyż jako jedna z nielicznych z całego tego spiskowego bełkotu podejmuję trudną próbę konstrukcji: Kto? Po co? Dlaczego?
POLECAM WSZYSTKIM MIŁOŚNIKOM TEORII SPISKOWYCH:
http://www.thebestpageintheuniverse.net/c.cgi?u=911_morons [www.thebestpageintheuni...]
No Mori, to co z tym Midway? Faktycznie podany przez mańka link
http://www.independent.org/events/transcript.asp?eventID=28 [www.independent.org/eve...]
dowodzi, że z Midway to się nawet Stinnett nie umie wytłumaczyc.
"SAMOLOTY I WIEŻOWCE
Jedenastego września 2001 roku świat z przerażeniem oglądał transmisję na żywo z Nowego Jorku.
Oto dwa potężne wieżowce zostały zaatakowane z powietrza.
O godzinie ósmej czterdzieści sześć czasu Eastern Daylight porwany przez terrorystów uzbrojonych w nożyki do otwierania pudeł, samolot pasażerski American Airlines Boeing 767-223ER lot nr 11 lecący z prędkością 490 mil na godzinę, uderzył w północną ścianę Północnej Wieży; jednego z siedmiu budynków kompleksu World Trade Center pomiędzy 94-tym a 98-mym piętrem. Niósł ze sobą około 10.000 galonów paliwa.
Z tego właśnie wieżowca cudem ocalał paszport jednego z porywaczy. On, i tylko on wyszedł z tej katastrofy cało. Wypadł z kieszeni porywacza, przetrwał zderzenie z wieżą, wybuch, eksplozję paliwa, płonący w wieżowcu pożar i bez żadnych uszkodzeń czy choćby osmaleń wylądował na ulicy.
W ciągu 102 minut od uderzenia samolotu do zawalenia się wieży większość będących w WTC1 osób zdołała uciec. Jednak nikt od 91-szego piętra w górę nie ocalał. Co najmniej 37 osób wyskoczyło z budynku nie widząc innej drogi ucieczki od toksycznych palących płuca oparów. Windy nie działały, uciekano więc klatkami schodowymi gdzie panowały pożary, w strachu przed którymi wiele osób pomknęło na dach w nadziei że tak jak w 1993 roku podczas ataków bombowych na WTC zabierze ich śmigłowiec, który wtedy uratował 28 osób. Niestety tym razem nic takiego nie nastąpiło. Drzwi były zaryglowane i uwięzieni w potrzasku ludzie do ostatniej chwili czekali na odsiecz, która nigdy nie nadeszła. W tej piekielnej pułapce zginęli w płomieniach lub w trakcie zawalenia się konstrukcji. Dlaczego jedenastego września nie wysłano śmigłowców na ratunek?
Osiemnaście minut później, o godzinie dziewiątej zero trzy, porwany przez porywaczy uzbrojonych w nożyki do otwierania pudeł, samolot United Airlines Boeing 767-222, Lot 175, lecąc z prędkością 500 mil na godzinę, uderzył w Południową Wieżę Światowego Centrum Handlowego, pomiędzy 78-mym a 84-tym piętrem.
O dziewiątej pięćdziesiąt dziewięć nagle zawaliła się Południowa Wieża WTC, wytwarzając przy tym wielki tuman gruzu i miałkiego duszącego białego kurzu, który pokrył Manhattan.
W chwili jej zawalenia w instytucie na Uniwersytecie Columbia zarejestrowane zostało uderzenie sejsmiczne o sile 2.1 w skali Richtera.
O godzinie dziesiątej dwadzieścia osiem, po dziewięciosekundowym upadku, zawaliła się Wieża Północna WTC, powodując tąpnięcie o mocy 2.3 w skali Richtera
Mimo, że zaprojektowano wieże tak, aby przetrwały uderzenie boeing’a 707; największego w czasie, kiedy budowano kompleks samolotu pasażerskiego na świecie, administracja amerykańska tłumaczy upadek wieżowców tym, że z powodu zapalenia paliwa stopniała stal i to nadwerężyło konstrukcję. 767 potrafi maksymalnie unieść tyle paliwa co boeing 707.
***
ZAPIS SEJSMICZNY
W dniu 11 września 2001 roku na Uniwersytecie Columbia, 34 km na północ od Nowego Jorku, sejsmolodzy zanotowali dziwną aktywność sejsmiczną, która do dziś nie została oficjalnie wyjaśniona.
Wraz z uderzeniem każdego z samolotów, w obydwu wieżach nastąpiły serie wybuchów w ich podziemnych częściach.
Niezwykłe trzęsienie ziemi zostało zapisane przez instrumenty przed i na początku upadku każdej z wież; oraz w trakcie dziesięciosekundowego upadku Południowej Wieży o godzinie dziewiątej pięćdziesiąt dziewięć i dziewięciosekundowego upadku Północnej Wieży o godzinie dziesiątej dwadzieścia osiem.
Były to krótkie, „ostre” wybuchy; bo tylko one ukazują tego typu zapis, jaki ujrzeli naukowcy z Palisades na Uniwersytecie Columbia, a nastąpiły na długo zanim gruz konstrukcji dotknął ziemi. Sejsmolog Thirne Lay z Uniwersytetu w Kalifornii użył zwrotu „ostra /szarpana/ kreska o krótkim trwaniu” do opisu podziemnych eksplozji nuklearnych!
Nie było to trzęsienie ziemi spowodowane samym upadkiem wież. Ten moment akurat był ledwie odnotowany przez sejsmografy. Zadziwiająca, wysoka aktywność sejsmiczna miała miejsce jeszcze przed początkiem zawalenia się wież i w trakcie ich upadania! Jej powodem mogła być tylko detonacja setek tysięcy kilogramów materiałów wybuchowych, konwencjonalnych lub nie, którą słyszało i widziało setki, a być może tysiące świadków, których zeznania o wybuchach emitowano tylko w dniu ataków i to jedynie przez jakieś pięć do dziesięciu godzin po pierwszym ataku.
Aby spowodować trzęsienie ziemi o mocy 2,3 w skali Richtera potrzeba 2,7 ton TNT.
Aby spowodować trzęsienie ziemi o mocy 2,1 potrzeba 1,4 tony TNT."
Cytaty z książki "Duch Apokalipsy".
p.s. Żadnych czarnych skrzynek nie odnaleziono (jak twierdzi rząd USA).
To zadziwiające, że sejsmolodzy potrafili wykryć wstrząsy w piwnicach WTC. Zaiste zdumiewające.
Jeszcze bardziej zdumiewające, że domniemane wybuchy w piwnicach WTC spowodowały zawalenie się najpierw górnej części wieżowców i tak w dół... Niesamowite...ale zapewne kamera była do góry nogami...
A kto ci powiedział że "w piwnicach WTC sejsmolodzy potrafili wykryć wstrząsy"??? Czytać umiesz? Nigdzie czegoś takiego nie napisano.
Ty uważałeś na lekcjach fizyki? A pani od fizyki w ogole tlumaczyla jak dziala sejsmograf? jak odrobisz lekcje to sie zgłoś, pogadamy.
Wybuchy, młody człowieku, nie nastąpiły TYLKO w piwnicach. One nastąpiły W CAŁYM budynku/budynkach. Na każdym piętrze (lub co kilka z nich). Inaczej, zawalenie nastąpiłoby w zupełnie inny sposób.
We wszystkim pomógł też TERMAT. Również odrób lekcje i sprawdź w mądrych książkach od chemii co to jest termat; pochodna termitu (nie termita, żeby ci sie nie pomyliło, nie chodzi o zwierzatko-owadza żrącego drewno).
Jak odrobisz te lekcje będziemy mogli przejść do dalszych tłumaczeń.
Homework:
1. Jak działa sejsmograf?
Czy bada on "wstrząsy w piwnicach" zawalających sie budynków czy też może działa jakoś inaczej?
2. Co to jest termat, jego skład i działanie na metale (podaj przykłady).
Nie mam teraz czasu więc krótko:
To nie jest odpowiedź snakeskin. Przyjmując, że samolot się rozbił o 10.03, stacje sejsmiczne nie mogą zarejestrowac fali o 10.03. Nie wiem gdzie były te stacje/stacja i kiedy powinny/powinna to zarejestrowac, ale jedno wiem. O 10.03 nie mogły zarejestrowac katastrofy. O 10.06 - całkiem możliwe. Zaprzeczysz?
P.S. Nie wiem czy znaleziono black box czy nie, ale mogę w ciemno strzelac, że kontakt telefoniczny został zerwany o 10.03(jak możesz to sprawdź) i mogę w ciemno strzelac, że zniknął z radarów o 10.03(jak możesz to sprawdź).
Bardziej rozbudowana wypowiedź z mojej strony nie wcześniej niż za 2 tygodnie:(
"To nie jest odpowiedź"? Przepraszam, ale dokładnie to na co? Czy mógłbyś wyjaśnić? Nie widzę tu żadnego pytania. Może przeoczyłem. Powtórz jeśli możesz.
Czy mógłbyś jaśniej precyzować swoje pytania/stanowisko?
Nie rozumiem tej godziny 10.03. Czy to jakaś konkretna godzina konkretnego wydarzenia z tego dnia, czy jakaś twoja hipotetyczna godzina dla podania mało precyzyjnego przykładu?
Przyznam szczerze, ze nie rozumiem twojego postu.
Jeśli chodzi o upadek wieży północnej to na szybko znalazłem takie coś:
"http://911review.com/errors/w tc/seismic.html
A Timeline for the North Tower
It would be useful if collapse events evident in videos could be associated with seismic signal features. Since some news broadcasts have real-time clocks on their banners, it may be possible to match visual events with features of the seismic signals.
Consider the North Tower, whose entire collapse was recorded by the abovementioned CNN live feed, which has a clock on its banner. That clock does not have a second counter, but its minute counter flips to 10:29 37 seconds after collapse starts, which places the collapse start, according to the CNN clock, at 10:28:23.
Various pages on columbia.edu put the origin time of the signal at the source at 10:28:31, plus or minus 1 second. This is based on an estimate of 2KM/s travel speed for the S waves, which, given the PAL station's distance of 34 KM from the WTC, gives a travel time of 17 seconds.
The CNN video suggests that it takes about 10 seconds for the bottom of the mushrooming dust cloud to reach the ground, and another 7 or so for the top to reach the ground. The following composite timeline combines timing estimates of collapse events from the CNN video and the PAL seismic record. It assumes rubble hitting the ground caused the large ground movement, and thus that the crumbling of the tower prior to that caused only minor ground movement. Given that, the times from these pieces of evidence match up remarkably well.
10:28:23 North Tower starts to crumble
10:28:31 rubble starts to hit the ground (start of big signal)
10:28:36 the heaviest rubble hits the ground (peak of big signal)
10:28:39 most heavy rubble has reached the ground (end of big signal)
site: 911research.wtc7.net page: 911research.wtc7.net/wtc/analy sis/collapses/freefall.html
That the larger spikes of the seismic signatures of the tower collapses were produced by falling rubble does not preclude that the towers were destroyed with explosives. In a typical demolition, numerous small explosives are used to shatter the columns supporting the building. Unless the explosives are detonated simultaneously, they are unlikely to produce detectable seismic signatures. If explosives were responsible for the towers' destruction, they were numerous and were detonated in a synchronized but progressive manner, contributing little to the recorded seismic disturbance. "
Jakby co, wystarczy wklepać odpowiednie hasło a ukażą się tysiące linków z dokładna godziną i nawet z wykresami z uniwersytetu i dokładnymi godzinami odchyleń zarejestrowanych przez sejsmografy.
Zresztą na stronie powyższej też znajdują się dwa wykresy; jeden z upadku wieży północnej, drugi z południowej.
Poniżej jest jeszcze jeden porównawczy wykres, z dokładnymi godzinami wstrząsów które nastąpiły przed zawaleniami i po nich.
Jak dobrze poszukasz, znajdziesz też wykres z upadku wieży nr 7.
Tak czy inaczej, jeśli zna się dokładnie położenie miejsca trzęsienia ziemi/eksplozji/tąpnięcia itp. , to z dziecinną łatwością można obliczyć dokładny co do sekundy czas nastałego tąpnięcia itp.
Dodatkowo są przecież dokładne (na żywo kręcone) zdjęcia telewizyjne.
Wystarczy proste dodawanie/mnożenie. Uniw. Columbia jest odległy od WTC o 34 km. Rachunek jest prosty. Naprawdę. Zresztą sposób obliczeń masz wyżej na początku tekstu po angielsku. Proszę zobacz dokładnie.
columbia.edu powinna miec coś więcej na ten temat.
Jeśli masz jakieś pytania to chętnie na nie odpowiem.
p.s. nie wiem o co chodzi ci z ta godziną 10.03 :/
Powodzenia przez te dwa tygodnie :)
zgadzam sie z Tobą , takie rzeczy nie dzieja bez wiedzy i przyzwolenia amerykanów . Poza tym politycy, nie tylko amerykańscy, są zarozumiali , pazerni i bezwzględni.
STRASZNIE ŚMIESZNE BURAKU!!!
Tam zginęło prawie 3 tysiące ludzi, a ciebie to bawi idioto!!!
To że mam poważne wątpliwości co i jak nie zmienia mojego nastawienia, że to było MASOWE MORDERSTWO, a TYM LUDZIOM NALEŻY SIĘ SZACUNEK KMIOCIE!!!!!!
Oł dżizas Maniek ale z Tobą jest dyskusja. Masz do mnie pretensje o przeinaczanie twoich wypowiedzi - vide: "...Jakim prawem JA daję amerykańskim żołnierzom prawo do mordowania Irakijczyków? A może takim właśnie prawem, że NIGDY TEGO NIE ZROBIŁEM, a jeśli jesteś w stanie to mi cieciu przypomnij bo jakoś nie znajduje się to w mej pamięci..."
Przepraszam ale jeżeli jesteś zwolennikiem amerykańskiej tam interwencji, znaczy w Iraku, to znaczy że DAJESZ, a w zasadzie dawałeś, im przyzwolenie na mordowanie Irakijczyków.
Pytałeś sie po co Niemcom Bismarck i Tirpitz to Ci napisałem, NIE napisałem za to że popisały sie jakimiś wielkimi wyczynami.
Piszesz że okręty liniowe były przestarzałe?! Piszesz o kiepskich wynikach zatopionych pancerników: Bismarcka, Tirpitza, Musashi czy Yamato. Nie piszesz nic o USS Nevada, HMS Rodney czy innych okrętach liniowych , ktore przetrwały wojne biorąc udział w szergu bitew i operacji morskich.
Mój drogi adwersażu w dyskusji, amerykańskie pancerniki klasy Iowa i South Dakota były najlepszymi, najbardziej wszechstronnymi i najlepiej wyposażonymi pancernikami podczas 2 w.ś. Niewiele okrętów miało tak doskonały radar i system kierowania ogniem. Ogromne działa pancerników często przesądzały bitwy na wyspach Pacyfiku, stanowiąc wspaniałe wsparcie ogniowe dla ladujących oddziałów Marines. Patrz operacja lądowania na Saipanie czy Tinianie.
Poza tym skoro uważasz iż: "...Budowa dużych okrętów w 1941 nie miała żadnego sensu..." to jestes w opozycji do szefostw flot największych potęg, i nie tylko potęg, morskich 2 wojny światowej. Jak napisałem pancerniki i krążowniki budowali Amerykanie, wspomniana przeze mnie cudowna seria Iowa i South Dakota, budowali Brytyjczycy, Niemcy i Japończycy. Tak że na koniec naszej dyskusji o celu i przeznaczemiu budowy tego rodzaju okrętów napisze tak - uważasz tych ludzi za bandę debili czy w jakis sposób chorych umysłowo ludzi.
Uważasz że robili błąd budując takie okręty?? W takim razie wybacz mi maniek ale w stosunku to tych osób nie stanowisz ŻADNEGO autorytetu w tej dziedzinie.
Rheinübung znaczy Ćwiczenie Reńskie lub nad Renem, a nie Ćwiczenia, liczba mnoga.
Tak na marginesie wspomniałem też, iż lotnictwo pokladowe w czasie 2 w.ś NIE MOGŁO działac w nocy!!! A zapewniam cię iż noc na pacyfiku istnieje. Poza tym Pacyfik to akwen jak każdy inny, tam też są sztormy, pada deszcz, są tajfuny czy inne zjawiska pogodowe. Poza tym ataki torpedowe przy 11 w skali Beaufort'a w wykonaniu niszczycieli?? Zaprawdę ciekawy jestem jaka skuteczność była by takiego ataku torpedowego.
Okręty podwodne mogły radzić sobie same i to robiły - bene.
Jednakże sa tu trzy kwestie które trzeba rozważyć .
Primo - autonomiczność okrętów podwodnych jest o wiele mniejsza niz okrętów nawodnych. Służba na podwodniakach jest dośc specificzna teraz, a w czasie 2 w. ś. była jescze gorsza. Wystarczy poczytac wspomnienia podwodniaków z tamtych lat, i to nie tylko niemieckich.
Secundo - gdy napisałem Ci iz historia bitwy o Atlantyk pokazała nieskuteczność totalnej wojny podwodnej, ty wspomniałeś iż mieli, Kriegsmarine naturlich, za mało okrętów. Ile okrętów musiało by mieć aby skutecznie paraliżowac żeglugę aliancką na Atlantyku. 1000, 5000, milion???? Ile u-bootów potrzebowali by, aby przejąc calkowitą kontrole na morzu Śródziemnym. Na Bałtyku???
Tertio - okręty podwodne to bardzo specyficzne jednostki. Bardzo skuteczne w walce z żeglugą, czy innymi okretami nawodnymi. Ale...
Ale podwodniaki nie zapewniały wsparcia ogniowego lądującym oddziałom desantowym. Co więcej nie zapewniał tego niszczyciele czy lekkie krążowniki. Nie ten kaliber dział. Podwodniaki nie mogły skutecznie zwalczać innych okrętów podwodnych, nie te czasy. No i wkońcu okręty podwodne nie mogą skutecznie eskortować konwojów.
Tak że wybacz maniek ale po raz kolejny jestem zmuszony przyznać rację szefostwom Marynarek Wojennych poszczególnych krajów tamtego konfliktu, a nie Tobie.
Nie mam jednak zamiaru wdawać się z toba w bezowocne dyskusje na temat wyższości Twoich teorii, gdyz poraz kolejny uważam iż nie możesz byż autorytetem w stosunku do tych ludzi.
Piszesz: "..Podziwiam zdolność tworzenia argumentów jedynie sobie wygodnych..." No cóz ja mam takie samo wrażenie w stosunku do Ciebie!!!
Co do Midway to ani ciebie ani pelopee troche nie rozumię. Bo znaczy co??? USA nie wiedziało o planowanym ataku na Midway?? Co tam robiły w takim razie lotniskowce??? Kolejny cud??? Nie rozumię tego pytania.
Jankesi wiedzieli o planowanym ataku na Midway, więc nie było to dla nich zaskoczeniem. O obecności lotniskowców amerykańskich NIE WIEDZELI Japończycy. I bitwa pod Midway skończyła sie jak się skończyła. 4:1 dla USA :)
Wasp nigdy nie opuścił Atlantyku, Hornet ćwiczył ma Bahamah - całkiem nidaleko od Panamy :) - ostatni z atlantyckich lotniskowców, Ranger trafił na Pacyfik dopiero w połowie 1944 roku. Wcześniej brał udział w atlantyckich konwojach, wspieraniu operacji Torch i powrócił do działań atlantyckich.
Pytasz się mnie czy japoński wywiad wojskowy, szczególnie ten związany z Flotą Cesarską działał sprawnie?? Nie wiem, ale na pewno mniej sprawnie niż jego amerykański odpowiednik. Ale aby rozpracować działanie floty, to znaczy szcególnie kwestii transferu okrętów z Atlantyku na Pacyfik, nie potrzeba specjalnie rozbudowanej siatki szpiegowskiej. Wystarczyło TYLKO kilku agentów w najbardziej newralgicznym rejonie, tam gdzie okręty floty musiały przepływać na Pacyfik. Na kanale Panamskim :)
Lexington z Task Force 12, a Enterprise, prawdopodobnie gdyż brak mi pewnych danych, z Task Force 8. Niestety nie udało mi sie odnaleźć składu obu zespołów :(
I znowu Guderian!!!
To że nie lubił SS, prawie cała dowódzcto Wehrmahtu nie lubiło SS, co nie zmienia faktu iż dowodził Dywizja Pancerną SS"Das Reich" podczas Operacji Barbarossa. Nie bezpośrednio ale "Das Reich" podobnie jak kilka innych dywizji mu podlegało. I co nie zmienia faktu iż popełniane przez oddziały "Das Reich" zbrodnie wojenne w czasie tejże operacji - mordowanie sowieckich jeńców, z którymi nie mieli co robić - jakoś specjanie nie przeraziły ani nie zbulwersowały Guderiana. Przynajmniej nie na tyle aby podjąć jakieś działania w związku ze swoim stanowiskiem.
Nie mam zamiaru osądzać Guderiana, Mainsteina czy Rundsteda czy też innych niemieckich dowódców z tego okresu. Chociaż tak to może wyglądać. Przyznaje bowiem iz byli doskonałymi dowódcami ale nie wybielajmy ich na siłę gdyż swoje mają na sumieniu.
I także Rumsfeld!
Facet jest zręcznym poltykiem , a to oznacza iż może sie wykazać sporą ignorancja w kwestii wojskowości, w końcu ma od tego Kolegium Szefów Sztabów.. To że jest kiepskim wojskowym nie oznacza, że jest kiepskim politykiem. Bo jak dla mnie tak to wygląda.
Pakt Trzech!!!
Jedno pytanie!!! Po co państwa osi miały zapraszać na rozmowy Wielką Brytanię ??? We wrześniu 40 roku Francja nie istniała, Hollandia miała jakies włości na terenie dzisiejszej Indonezji. Z kim mieli dyskutować i po co??
Zapraszać angoli, żeby im powiedzieć: "Tu i teraz dzielimy strefy wpływów ktore jescze są wasze. Możecie se posiedziec i popatrzeć, bo i tak nie macie NIC do gadania"??!!! Jedyną rzeczą o jakiej Niemcy mogli dyskutowac z Wielką Brytania we wrześniu 1940 roku była jej kapitulacja :)
Dlatego też żadne z wymienionych przez Ciebie państw NIE zostało zaproszone. Bo po co, jako bierni świadkowie??? Dlatego Polski nie zaproszono do Moskwy na podpisanie paktu Ribbentrop-Mołotow.
Armia Kwantuńska
W 1940 roku miała w Mandżuri około 400 tyś. żołnoierzy, w 1945 już 780 tyś. i jak pokazała sowiecka kampania na Dalekim Wschodzie, ta jak uważasz: "...Była też nieźle wyposażona: miała czołgi, pojazdy opancerzone, artylerię i broń przeciwlotniczą..." nie miała żadnych szans w starciu z Armią Czerwoną. Bo japonskie czołgi poważnie ustępowały sowieckimi T-34 i ISom.
Tak że w stosunku do zdolności bojowej Armi Kwantuńskiej także mamy różne zdanie.
Piszesz o planach Japońskiej Armii, możesz powiedzieć skąd je masz. Z czysto militarno-ekonomicznego punktu widzenia atak na Syberię był całkiem logicznym posunięciem. Drałowanie surowców z Syberii było by chyba a wiele prostsze niż sciąganie ich z wysp Pacyfiku.
Oczywiście problemem w takiej kampani mogła być kiepsko rozwinięta infrastruktura drogowo-kolejowa. jednak Wehrmahtowi podobne warunki na zachodzie jakoś nie przeszkodziły.
Ja widze to troche inaczej niż Ty maniek. Po klęsce pod Chałyn-Gołem, i to wcale nie tak poważnej klęsce, jastrzębie z Floty Cesarskiej przeforsowały swój program agresji. W kierunku wysp Pacyfiku, a nie na zachód.
Transfer technologi pomiędzy USA a ZSRR miał sie dobrze juz w latach 30. Sowieci chętnie wyprzedawali złoto, kosztowności i cokolwkiek mogli sprzedać, na przykład ogromne ilości zboża, aby rozwijać infrastrukturę swojego państwa i jego potencjał militarno-gospodarczy. Czołg od Cristiego to chyba najlepszy przykład współpracy amerykańsko-sowieckiej :)
Dalej!
Zgadzamy się co do jednego - pan Orłowski jest ekonomistą, NIE strategiem, czy nawet wojskowym historykiem. Tak więc jego "dywagacje" - celowo uzyłem tego zwrotu, i to w cudzysłowiu - są niewiele warte. Można je postawić obok ksiązki "Wojna na Pacyfiku - historia alternatywna" pod redakcją Petera G. Tsourasa. Równie teoretycznej i fantastycznej wręcz.
Dlatego bardziej ufam pisaninie "mojego" - jak to zauważyłeś Roberta Sinetta, który mimo wszysto przedstawia jakieś dokumenty z tamtych czasów - niż wyssanym z palca bajeczkom pana ekonomisty.
Bardzo Ci sie podobało - to fajnie, bo mnie również. Gdybyś łaskawie NIE zauważył facet mówi, że: "...Oh, my research is all really essentially pre-December 7th, 1941..."
Tak więc pan Sinett pisze ksiązke o genezie 2 wojny śwatowej na Pacyfiku, czyli o genezie ataku na PH. A niektórzy z Was wymagają od niego wyjasnienia sytuacji spod Midway.
Jak napisze ksiązkę o Midway, to będziecie sie pytać o Operację Overlord???
A tak poza tym zwrotu: " Wiedziałem że nie znajdą", użyłeś odnośnie mojego pytania dotyczącego gdzie to jest iracki arsenał broni masowego rażenia. W temacie dotyczącym pana M. Moore`a
ZŁOTO!!!!
Bardzo fajnie, że przytaczasz nam, a w zasadzie mnie, o ile to spadł dolar w latach 41-43, czy jak wielki zwolennikiem rezewrw był prezydent Roosevelt.
Tylko powiedz mi co z tego???
Czy USA od mometu wybuchu wojny - to znaczy mam na myśli teraz datę 07.12.41 a nie 01.09.39 - było w jakiklowiek sposób zagrożone???
NIE!!!!!!!!!
Ani faszystowskie Niemcy, ani tym bardziej Włochy, ani Japonia NIE MOGŁY zagrozic gospodarce USA!!!! Kopalnie, huty i fabryki nie mogły zostać zbombardowane. Doki i stocznie zniszczone czy zajęte. Amerykańska gospodarka mimo osłabionego dolara produkowała pełna parą przez nikogo niepokojona i niezagrożona.
Oczywiście że rezerwy złota sa potrzebne w czasie prowadzenia wojny. Ale powtarzam, że Amerykanie złota mieli wystarczającą ilość. Nie musieli kupować broni, żelaza, ropy, czy innych surowców startegicznych. Nie musieli ładować kupę kasy w technologie, jak ZSRR, bo sami byli ich najwiekszym eksporterem.
Więc drenaż złota był raczej in plus niż in minus. o czym fajnie wspomniałeś. Bo to złoto dostawali za broń, amunicje i inne towary potrzebne do prowadzenia wojny.
Ciąg dalszy później
a ja tez dorzucę co nieco... jak debata to na całego - a jak ! :P
1. w USA na każdy okres czasu przypada jakaś teoria spiskowa.
- Roswell (rozbicie się ufo, film z sekcją zwłok kosmity)
- porwania przez ufo w lasach amerykańskich (jest nawet taki jeden specjalny z kumulacją tych porwań - powyżej średniej ;])
- morderstwo kennediego (a raczej kto stał za zabójstwem i kto pociągnał za spust)
- wojna w wietnamie (np. faszerownie lsd żołnierzy amerykańskich na rozkaz rządu amerykańskiego)
- wirusa HIV wymyślili specjaliści pracujący dla tajnych organizacji działających na zlecenie rządu USA
oczywiście zostało też coś dla świata rozrywki - Elvis i 2pac żyje
2. Materiały takie jak "Loose Change" czy wszelkie "dziewiętsetjedenastki" od zawsze towarzyszą wszelkim teoriom spiskowym. Nie można zdecydowanie stanąć za opinią, że wszystkie te materiały dokumentujące spisek są prawdziwe i tylko na ich podstawie wysnuwać wnioski. Nie można tez uważać, że wszystkie one są przekłamaniami, fotomontażami i pustymi zagraniami pod publiczkę. Ja osobiście uważam, że niektóre ewidentnie potwierdzają spisek (lecz nie dosłownie w takiej postaci, jaka jest ukazana w niektórych filmach - jak choćby ta, że samolotow w ogóle nie było - w takim razie co się stało z załogą tych wszystkich lotów, z ich pasażerami? Każda rodzina, która straciła bliską osobę jest również zamieszana w spisek? Godne pożałowania...). Inne natomiast ośmieszają ich autorów (przykład powyżej).
3. Zauważyłem jednak, że zawsze jest element łączący wszystkie te teorie - wszedobylska, czyścicielska i szybka FBI. Przechwytują amatorskie materiały filmowe, są piewrszymi osobami, które rozmaiwają ze świadkami zdarzeń, od nich wychodzi wieksza część publicznych wystąpień (niekoniecznie bezpośrednich). Najbardziej rzucającym się w oczy i dającym odczuć ich działanie elementem jest własnie znikanie materiałów (zdjęć, filmów, zeznań itp.)
4. Co do manipulacji za pomocą tego typu materiałów jak "Loose Change" i dziewiętsetjedenastki - kto pamita ile powiązań i tajemnic wykryto z liczbami dotyczącymi śmierci papieża JPII albo Tupaca? Wystarczy troche poglowkować pokombinować i mieć troche wolnego czasu i nieziemskie nudy i można bez konca tworzyć tcoraz to nmowsze cuda-niewidy (chodzi mi teraz o te liczby i inne tego typu puste dowody)
na razie to tyle :P
Jedyne co mi przychodzi na mysl gdy czytam twój post Mori to słowo wariat, choc może fanatyk byłoby bardziej własciwe to ja zatrzymam się przy słowie wariat. Każdy ma swój własny świat, każdy inaczej postrzega historię, ale ty Mori jestes jedyny w swym rodzaju. Czy pancerniki miały jakąkolwiek rolę w II woj. św.? Jak żyję, a mam już 42 lata nigdy nie słyszałem podobnej herezji. Może Mori napiszesz jakąś książkę o swoich neohistorycznych teoriach, może znajdzie się na półce obok książki Stinnetta.
Czytając twoje posty(również z Moorem) wykształcił mi się nawet twój tok myślenia. Czasami nawet zgadywałem jakie wysnujesz kontrargumenty przeciw mańkowi. Zgadywałem nawet jakie przy tym pominiesz niewygodne twej teorii fakty, o których na pewno byś wiedział, ale o których na pewno byś nie wspomniał. Miałem rację w jakiś 80 procentach. Nigdy w życiu nie słyszałem takich herezji odnośnie taktyk morskich. Ludzie z którymi się przyjaźnię miewali różne osądy, różne teorie i pomysły, czasami nawet się pokłóciliśmy. Nie pamiętam jednak aby ktokolwiek, kiedykolwiek przewracał do góry nogami całe dzisiejsze osiągnięcia historii. Nigdy w życiu ani nie słyszałem ani nie czytałem podobnych stwierdzeń. To nawet nie jest historia Mori, własciwie to nie wiem co to jest... głupota powtarzana średnio co dwa zdania.
Uważam Mori jednak, że ty wcale tak nie sądzisz. Nie jesteś imbecylem. Szczerze mówiąc myślę nawet, ze jestes inteligentny. Twoim problemem jednak jest fanatyzm, który przesłania ci oczy, który każe ci wierzyc w jedynie słuszne racje pomijając przy tym niewygodne fakty o których dobrze wiesz. Własnie w tym twój problem Mori. Ty nie wiesz, ty wierzysz. To własnie fanatyzm każe ci stwierdzic, że Niemcy potrzebowałyby miliona u-bootów. To właśnie fanatyzm każe ci z uporem Syzyfa porywac się na tematy o których nie masz pojęcia. To właśnie fanatyzm każe ci tłumaczyc mańkowi zasadniczosc zwiększania rezerw... Nigdy Mori tak nie twierdziłes, to były jedynie naprędce wymyślone kontrargumenty... W końcu nawet Zamek w Chmurach musi miec solidne fundamenty.
Dopuściłem się na tobie i mańku pewnego eksperymentu. Do ciebie Mori w tej chwili należy ostatnie zdanie więc masz przewagę(chciałem żeby tak było). Namówiłem moją koleżankę aby przeczytała całokształt twojej dysputy z mankiem nie zdradzając przy tym kogo popieram. Celowo wybrałem kobietę, która nie ma absolutnie zadnego pojęcia o historii, militaryzmie, polityce ani ekonomii. Jak myślisz Morii, kogo poparła? Nawet przyjmując, że maniek jest od ciebie głupszy. Nawet przyjmując, że maniek kłamie a ty mówisz prawdę racja stoi po jego stronie... Racja mańka sięga znacznie głębiej, głębiej niż mogą sięgnąc nawet najinteligentniejsze, najprawdziwsze aczkolwiek całkowicie suche fakty. Jego jest racja moralna.
Na koniec powiem ci Mori, że Czeczenii są eksterminowani za swoje pragnienie wolności a nie poparcie dla mordów na dzieciach. Polityka Rosji w tej małej republice to MASOWE MORDERSTWO, a TYM LUDZIOM NALEŻY SIĘ SZACUNEK KMIOCIE!!!!!!
Mori jak zwykle uprzejmy ale rozumu za grosz...
Człowieku... Twoja złość mnie nie obchodzi ale wiedz, że ja do dziś wspominam tamte tragiczne wydarzenia i szkoda mi tych ludzi. I mam prawdopodobnie większy szacunek dla pamięci tych ofiar niż Ty nie wdając się w żenującą dyskusję kto, gdzie i za ile w czyim imieniu i czy z udziałem kosmitow czy bez spowodował tą tragedię.
Aż mi się na język cisna okreslenia na Twój Mori temat (bo nie pierwszy raz wychodzisz na prostaka i chama) ale nie powiem nic więcej na Twój temat.
I korzystając z kontekstu tej wypowiedzi przeczytaj raz jeszcze poprzednią i może zrozumiesz ironię, że zajmowac się czyms o czym sie ma pojęcia tyle co napisali redaktorzy telewizyjni i prasowi jak równiez co wymyslili szaleni mitomani jest co najmniej śmieszne i pamięci ofiarach nie pomaga.
Ps. Tak naprawdę wiecie tyle samo co każdy. Informacje zawarte na rozmaitych stronach szukających spisków wszędzie są funta kłaków warte...
Ciąg dalszy wymiany poglądów!!!!
Wracamy do sprawy Husajn i iracki potencjał b.m.r.!!!!
Stwierdzasz, bardzo zreszta inteligentnie, że Amerykanie podając informacje o irackiej BMR opierali sie na danych wywiadu. Całkowicie popieram!!
Jednak ten sam wywiad doskonale wiedział, że w przeciwieństwie do Libanu, Syrii, Irani i Libii Saddam nie finansował terrorystów. Dlaczego Husajn ktory nie wierzył własnej rodzinie miałby wierzyć bandzie religijnych fanatyków. Husajn sam religijny nie był. I chyba wciąż nie jest.
Dlaczego facet który walczy z fundamentalistami z Iranu miałby nagle pomagać takim samym fanatykom.
Dlaczego te dane wywiadu, to "tylko" jakieś zdjęcia satelitarne, bliżej nieokreślonych bunkrów i bliżej nieokreślonych ciężarówek. Dlaczego Colin Powell i Donald Rumsfeld nie mogli podać żetelnych danych.
Cóz z tego iz mamy fotke domniemanej fabryki broni chemiczen w Kuhurmal, która to pokazał sam Colin Powell:
http://www.thinkandask.com/images/iraqweapon.gif [www.thinkandask.com/ima...]
skoro NIC tam NIE znaleziono.
Co z tego że pokazuje sie nam obrazki mobilnych laboratoriów - http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/f/fc/IraqMobileProductionFacilities.jpg [upload.wikimedia.org/wi...]
skoro NIKT ich nie widział na oczy.
To niestety nie są dowody, moim zdaniem przynajmniej.
Maniek piszesz: "...A zastanawiałeś się, że właśnie nie znaleźlienie tej broni o czymś świadczy?..."
TAK!!!! MOIM ZDANIEM świadczy o tym iż tej broni tak naprawdę NIE MA. Nie, że jej nie było. Bo oczywiście była o czym doskonale wiemy. Ale co z tego że była.
Wciąż znajduje sie jej reszki zakopane na pustyni. Przerdzewiałe i skorodowane pociski z czasów wojny iracko-irańskiej. I tyle :(
Mógłbym ostatecznie zrozumieć, iż owe mobilne laboratoria gdzieś wyjechały z Iraku.Tylko dokąd??? Do Syrii, Jordani czy może Iranu??? A może Arabi Saudyjskiej??
Jednak ośrodki nuklerne wyjechac NIE MOGĄ. Gdzie irackie reaktory, gdzie Husajn wzbogacał uran??
Gdzie to wszystko jest???
Spójrzcie na Iran, na Koreę Północną. Te kompleksy sa ogromne, to je jest budynek na przedmieściach Bagdadu czy Tikritu. To OGROMNY, kompleks. Takiego czegoś nie mozna schować.
Załózmy teoretycznie że Husajn nie miał instalacji nuklearnych. Załóżmy, że kupił gotowe głowice bojowe, zdolne do użycia. Ile ich kupił??? Skąd?? Dlaczego jednak nie kupił także środków do ich przenoszenia.
I nie mam na mysli zaraz całego arsenału ICBM-ów. Ale kupić jedną, dwie i skopiować. Po co męczyć sie z własna inwencją skoro mozna skożystac z gotowych i sprawdzonych wzorców???
I jescze jedno.
Pytasz sie maniek, po co Saddamowi kosztowne rakiety, co chciał do nich wsadzić??
Wiesz, że takie samo pytanie ja zadaję sobie a propos hitlerowskiego programu rakietowego.
I dalej nie wiem :(
Piszesz, że Hans Blix twierdził, że nie wie co sie dzieje w Iraku - bene. Ten sam Hans Blix twierdził też, że amerykanie wywiwraja na NIego i innychczłonków komisji silny nacisk a propos irackiego potencjału BMR. Oczywiście potencjału z ich punktu widzenia.
Powiedz mi dlaczego miałby sie zgadzać na wywożenie Irackich naukowców w raz z rodzinami poza teren Iraku, celem jakiegoś śledztwa??? A czy do tej pory robiono takie rzeczy. A gdzie by ich wywieziono??? Do Guantanamo??
Nie, nie i jescze raz NIE. Hitlerowskich zbrodniarzy i naukowców nie wywozono z niemiec po 45.
A teraz w Iraku Husajna nie ma i iraccy naukowcy dalej nie chcaą gadać??? Bo może nie maja o czym.
I na koniec:
Kimmel - NIE, pozostała dwójka przypuszczam że TAK.
Do pelopee i Michaił - Wam odpowiem w poniedziałek
A o to trzecia na pewno nie obca wam teoria i bynajmniej nie mam powodu się śmiać, bo nie o to chodzi. Na pewno większość z was zna tą teorię, pamiętacie taki filmik krążący po internecie, na którym po uderzeniu samolotu w gmach WTC w oparach dymu pojawiała się tajemnicza twarz, wielu mówi że to twarz diabła. Czemu by nie przyjąć tej teorii że to jakaś pozaziemska moc, niekoniecznie diabeł i tu link do: http://ufonauci.w.interia.pl/katowice.htm, [ufonauci.w.interia.pl/k...] czemu by nie przyjąć tej teorii jeśli wierzycie w boga, to przemyślcie to choć raz, a jesli uważacie że to absurd, a jesteście wierzący, wierzycie w boga, to sory ale uważam was wtedy za kompletnych ignorantów. link do zdjęcia z twarzą: http://www.nautilus.org.pl/article.php?articlesid=387 [www.nautilus.org.pl/art...]
Co do spraw spiskowych i ogólnie o zamachach 11 września, twierdze że nie wiem nic i nikt z nas tak naprawdę nie wie nic, ponieważ nas tam nie było, nie byliśmy naocznymi świadkami, zresztą naoczni świadkowei nigdy do końca nie będą przekonani o co tak naprwdę w tym wszystkim chodziło, co tak naprawdę zobaczyli tamtego dnia, a może tak naprawdę wieże dalej stoją tylko ameryka wespół z mediami wciskają nam kit, a może żyjemy w MAtrixie, a może wogule po co istniejemy, ja nie jestem pewien nawet tego że siedze przed monitorem i to pisze, równie dobrze może mnie tu nie być, a to wszystko to majaki mojej wyobraźni. Pytań jest wiele, a odpowiedzi nie ma prawie wcale i czasem nie są one prawdziwe. Peace
Chciałem jeszcze dodać że wszystko jest możliwe, tajemnic amerykańskiego rządu nigdy nie poznamy, a jest on zdolny do wszystkiego.