Rozwiązuje się odwieczne pytanie dlaczego remake'i są z reguły gorsze od oryginałów, a jednak wciąż opłacalne i zarabiające kasę. Społeczeństwo kretynieje i po prostu trzeba filmy dopasować do poziomu odbiorcy.
Ot trzeba wziąć jakiś klasyk, "skretynić" go do poziomu dzisiejszej młodzieży i mamy hicior...
Niech już przyjdzie ten koniec świata lepiej...