od bardzo dawna nie widziałam filmu, który zdołałby mnie tak poruszyć (ostatnim było chyba The
Lovely bones), bardzo pięknie nakręcony, cudowne zdjęcia, Bale jak zwykle genialny, chociaż
bardziej podobał mi się w pierwszej połowie filmu jako pijak i drań. dałam 9, ale uważam, że
samo określenie "rewelacyjny" bardziej pasuje np. do kina akcji albo komedii, a nie do filmu,
który opowiada taką tragiczną historię.
Film naprawdę genialny, ale tak smutny... Pokazujący przykrą rzeczywistość, w jakiej chyba nikt nie chciałby żyć. Mnie także ogromnie poruszył, aż do głębi. Tak jak nie wzruszam się na filmach, tak teraz łzy ciekły mi z oczu kilka razy. Naprawdę, naprawdę warto zobaczyć.