JUŻ DAWNO ŻADEN FILM TAK MNIE NIE PRZESTRASZYŁ...
SCENA, W KTÓREJ Normana ATAKUJE WĄŻ MORSKI (W OCEANIE), PRZESTRASZYŁA MNIE TA BARDZO, ŻE AŻ Z WRAŻENIA UPUŚCIŁAM TRZYMAJĄCĄ BUTELKĘ WODY MINERALNEJ...POLECAM
hmmm....
To widzę, że łatwo Cię przestraszyć :)
Tak szczerze mówiąc, zdziwił mnie Twój komentarz (komentarze?). Ja osobiście nie widzę "straszności" w tym filmie. (ale może dlatego, że jestem weteranką filmów grozy). Zwłaszcza prymitywny wydał mi się koniec filmu - bardzo banalny i praktycznie nierozwiązujący całej sprawy.
Zdecydowanie polecam raczej "Statek Widmo" - podobny klimat (statek, ale nie podwodny), a dużo szybsza akcja.
Pozdrawiam serdecznie
Nie no.. ;] Przesada.. Było kilka momentów, kiedy podskoczyłem, ale zdarzają się one w wielu filmach.. Nie tylko w tych, które mają straszyć..
Trzeba przyznać, klimat jest konkretny ;]
Pamiętam jak obejrzałem go pierwszy raz w nocy jako dziesięcioletni gnojek. Jak się skończył oka przez całą noc nie zmrużyłem :P Więc coś musi w tym być ;)
Chociaż z drugiej strony... od tamtej pory go nie oglądałem. A 9 latek od tamtej chwili minęło. Czas go sobie przypomnieć. Ciekawe jakie wrażenie zrobi na mnie teraz - mam nadzieję że równie - jakkolwiek by to dziwnie nie zabrzmiało - pozytywne ;)