dobra , wszystko rozumiem , ale w końcu dlaczego zginęła ? spotkała się w tym tunelu z Todem , powiedziała mu że jest z nim w ciąży , ale jaki był cel tego spotkania? w jakim była 'bagnie' kiedy dzwoni na początku filmu do B. i prosi o pomoc? nie czaje tego do końca.
Ukradła/została wrobiona w kradzież tytułowej 'cegiełki' i Szpila wysłał Tugga, by się jej pozbył. Coś w ten deseń.
W sumie reżyser się zabawił i mamy prawdziwą wojnę charakterów - niezbyt przystojnego buntownika, na którego lecą wszystkie laski (choć w rzeczywistości Gordon-Levitt jest niesamowity), mózgowiec, "czarodziej" (bo w pelerynce; jeden z zabawniejszych motywów), ćpunki, mniejsza wersja Pudziana... Ładne zamieszanie. I choć muzyka była do bani, a większość mnie bawiła, to jest w filmie coś ciekawego, co zapobiega tragedii. Nie było tak źle, ale dobrze też nie.