"Blair Witch 2" jest w zupełnie innej konwencji niż jedynka. Pomijam fakt, że część pierwsza to dość nowatorski film i właśnie dzięki oryginalnej realizacji doczekał się statusu kultowego. W dwójce zabrakło tego napięcia, klimatu niema absolutnie, a aktorzy są marni. No może ta w czarnym wdzianku była nieco wiarygodna. Film też za bardzo podrasowano, idiotycznie wyglądają niektóre sekwencje, jak z ubogich horrorów (duch tej dziewczynki, czy chaotyczne sceny w wariatkowie). Fabuła pozostaje tajemnicza i nawet ciekawa, ale nie wyjaśniono nic logicznie na koniec. Czemu im odbiło? Od czego mieli halucynacje, czemu taśmy musieli oglądać od tyłu? Czemu ta jedna laska stała się medium, a potem okazało się, że jedynie ona normalna była? Po cholerę wstawiono te sceny u czubków i co oni podawali temu gościowi? Jak ogólnie ten film rozumieć?
Też miałem podobne zdanie, ale ten link sporo wyjaśnia. Szczególnie od połowy
https://www.youtube.com/watch?v=hAkmHSzUIHQ&t=329s
Ogólnie sequel w zamierzeniu miał być zupełnie czymś innym niż jedynka, ale też nie miał wyglądać tak jak to co dostaliśmy
Właśnie o to chodziło w filmie. Wydaje mi się że na końcu wszystko jest ładnie wyjaśnione. Film im się urwał i nie pamiętali niczego, oglądając nagrania myśleli że widzą to co było na prawdę nagrane, a potem oglądali taśmy w obecności policjantów i okazało się że zarejestrowali co innego nic wcześniej zobaczyli oglądając je w montażowni u Jeffa. Wszystko układa się w jedną całość. U Jeffa w domu też nagrali video jak Tristen sama się wiesza, co później okazało się nieprawdą bo to Stefek ja powiesił puentując swój wyczyn komentarzem "pie* wiedźma". Moim zdaniem film spokojnie zasługuje na 7 pkt.
W filmie sprawczynią była tytułowa wiedźma z Blair. Tak naprawdę przez cały film widzimy ludzi sterowanych przez tą wiedźmę. Bohaterowie nie byli tego świadomi i każde kolejne czyny tak naprawdę były dyktowane przez tytułową antagonistkę. Kamery pokazywały prawdziwe wydarzenia zgodne z prawdą. Sam też nie zrozumiałem tych wizji z psychIatryka.