No nie wyszedł, bo taki film wychodzi raz na dekadę, a może dwie, nawet Quentin tak dobrego filmu już nie zrobił, który byłby tak inspirujący i robił takie wrażenie, był tak często cytowany i naśladowany, jak byłem w kinie to, aż waliło powiewem świeżości i specyficznym charakterem.
Wątpię by tu były, aż takie ambicje, ciekawa obsada, jest trochę humoru, ale jako całość brakuje klamry spinającej poszczególne historie, same postacie też są potraktowane pobieżnie, prosiłoby się o ciekawsze pokazanie choćby psychopaty granego przez Elijah Wooda, świetny Thomas Jane w epizodycznej roli, ale czy ktoś będzie pamiętać o tym filmie choćby za kilka dni ?