Calkiem dobry film, choć realizacja, scenariusz jednak momentami na niskim poziomie. Ale warto zobaczyć. Najbardziej zapadły mi w pamięć ''Supermarket'' i ''Lokatorka'', z kolei ''Galeria'' czy ''Sylwester'' dużo słabsze (no i ten bialostocki zaciąg głównego bohatera;).
Przy ''Supermarkecie'' nieźle się uśmiałem, bo cała akcja i działanie bohatera były tak cudownie irracjonalne, że przez chwilę miałem wrażenie, że oglądam któryś z odcinków ''Latajacego Cyrku Monty Pythona''.