Jak na razie powstrzymam się z oceną, ponieważ seans przerwałem na pięćdziesiątej
drugiej minucie, ale gdybym miał wystawić filmowi Gilliama jakąś notę to byłaby ona niska
- 3/10.
[SPOILER] Żona Biga Lebowskiego umiera z przedawkowania, a on sam zabiera swoją
córkę do domku matki na jakiejś prerii gdzie wkrótce sam przedawkowuje.
Jego córka żyje w świecie fantazji, maluje się -oraz trupa ojca- i biega po polu gadając do
królików, wiewiórek oraz głowy swojej lalki Barbie.
Zaprzyjaźnia się także z niedorozwiniętym kapitanem łodzi podwodnej i jego obłąkaną
siostrą... I tutaj wyłączyłem. Darujcie ten sarkazm, ale trudno mi napisać o tym filmie coś
pozytywnego.