Ja i moja siostrzenica! Dzięki przemiłemu panu z obsługi kina, który podczas rozmowy powiedział, że sam już był i że warto zostać do samego końca napisów, bo jest dodatkowa scena. Uwielbiam pracowników mojego kina <3
Widziałam :) Ale nie słyszałam połowy, bo dzieciaki wychodzące z kina tak głośno gadały, że nie szło usłyszeć - ale ogólny sens załapałam.
To u nas na 4dx cała sala pełna po ostatnie miejsce i wszyscy wyszli jak tylko zaczęły się napisy. Zostałem ja z drugą połową i inna para. Z sali 2D (seans o tej samej godzinie) też tylko kilka osób wychodziło.
Generalnie trochę to dziwne bo było więcej niż 90% pewności że będzie afterscenka i nie zostali heh
Dziwne, że zgaszone światła mimo zakończenia filmu nie dały im do myślenia, ale jeszcze dziwniejsze jest to, że publiczność nie zamilkła, gdy już okazało się, że jest jakaś scenka.