Z tego co widzę w tym filmie zapoczątkował on jakąś niewyobrażalnie chorą modę, na 50 letnie baby, które grają w filmach 20 latki mieszkające z rodzicami. To chyba na tym filmie inspirował się ohydny, denny, prostacki koszmarek "Obiecująca. Młoda. Kobieta". No urwa, przecież tego się nie da oglądać, kiedy 50 latka pomarszczona z botoksem w czole, ćwierka jak podlotek i udaje dzieciątko. Co to ma urwa być? czerwony kapturek? Rozumiem kiedy film oddaje całe życie bohatera i gra go jeden aktor, ale mamy już taką technikę komputerową, że da się zrobić twarz 50 letniego aktora tak aby wyglądał jak 20 latek, chociażby taki Brad Pitt w "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona". No ale nie, tutaj mamy 50 letnią Kidman brzdąkającą na balach jak podlotek. Kiedy to się skończy?