Zbyt wiele scen jest tutaj wziętych z innych filmów, więc generalnie Fulci poszedł na łatwiznę. Fabuła też do najlepszych nie należy, wiemy z czyich rąk padają trupy i znamy motywy, także nie ma tu żadnego elementu zaskoczenia.
Na plus Lucjan w roli głównej jako reżyser horrorów, który zaczął świrować. Ogląda się znośnie, ale ogólnie nie wiem po co kręcić takiego odgrzewanego kotleta.