jak dla mnie to jest klasyk, zaraz obok Krzyku, jeśli chodzi o slashery, które uwielbiam
Zgadzam się, pamiętam jak oglądałam go jak byłam dzieckiem, tak samo jak Krzyk, mam do tych filmów ogromny sentyment, czasem lubię sobie je włączyć i oglądać kolejny raz :-)
Klasykiem slasherów to może być Halloween (1978) czy Piątek 13go (1980), a nie to.
Aczkolwiek nic nie mam do Krzyku czy Koszmaru, ba nawet je lubię i również miło wspominam, ale to one zapoczątkowały w 2 połowie lat 90 pewien etap produkcji co raz to potem durniejszych slasherów, jak np. Ulice strachu, Basen itp. Ponadto nazywanie je klasykami to trochę przesada, chyba że patrzymy właśnie przez pryzmat tego co napisałem powyżej.