Pamiętam jak wszyscy w świetlicy w szkole go oglądali. Wtedy był świetny, teraz trochę śmieszny. Królik bugs mój ulubieniec do dziś ;)
To także i film mojego dzieciństwa.
Wiem co masz na myśli. Ja do tej pory lubię Buggsa i Duffy'ego. No i samego MJ'a ;)
ach! co to było za wydarzenie! Gdy mama jednej z koleżanek postanowiła wybrać się z nami do kina na Kosmiczny Mecz :D sentyment jest :)
Kaczor Daffy mój ulubieniec ileż razy lubiłem oglądać te jego śmieszne dialogii ;] Bugsa juz trochę mniej lubiłem ale zbieranina bohaterów Loonytunes ogółem śmiesznie dobrze ale czegoś mi na 8 brakuje jak dla mnie mocne 7+ ale dzięki MJ'a będe pamiętał do końca życia :D jakbym miał 10 lat to z czystym sumieniem dałbym 9/10 :P
również z mojej młodości, ale wszystkie filmy z dawnych lat zawsze oceniam, według tego co wtedy było do oglądania, nie ma co porównywać do teraźniejszych produkcji
Ja pierwszy raz chyba wtedy do kina poszłam z dziadkiem właśnie na Mecz :p niezapomniana chwila