Świetnie zrobione polskie kino. Śmieszy, daje do myślenia, miejscami przeraża ukazując do czego ludzie są w stanie posunąć się z powodu zabobonów. Niestety - niby mamy XXI wiek, a niektórym ludziom tak niedaleko do Taplar. To nic, że mają radio, telewizję, elektryczność, samochody, Internet i mieszkają w wielkich miastach. ;)
Dwie rzeczy jednak nie dają mi spokoju:
1) Scena miłosna/erotyczna między Kaziukiem a "uczycielką", gdy ten odwoził ją na stację. To jedna z jego imaginacji czy tym razem rzeczywistość? Ja stawiałbym na to pierwsze, aczkolwiek pewien nie jestem. Może książka to wyjaśnia?
2) Jak interpretujecie ostatnią scenę? Kaziuk faktycznie zabił w gniewie tamtego mężczyznę?