nie da sie ogladac... akcja dzieje sie tylko w barze i ewentualnie w lozku... nie polecam
no tak, bo jak wiadomo film powinien miec bohatera w stylu Schwarzeneggera, ktory wszystkich rozpier**** ? jesli uwazasz, ze ten film jest taki slaby, to choc napisz dokladniej choc co jest w nim takiego zlego i zaproponuj cos w podobnym guscie, ale duzo lepsze ! bo jak wiadomo nic w tym filmie nie jest dobre i lepiej obejrzec Świt żywych trupów !! to jest dopiero ambitny i ciekawy film [']
no na pewno bardziej ambitny od tego :) wynudzilem sie na 'koktajlu' niemilosiernie...
"Ostatnie gówno" to wg mnie troszkę za daleko posunięte stwierdzenie, ale nie zmienia to faktu, że na obecną ocenę (tzn. powyżej 8/10) film nie zasługuje. Ode mnie dostał 5 i to też chyba troszkę ze względu na odtwórcę głównej roli. Ogólnie rzecz biorąc to film jest przede wszystkim baardzo przewidywalny, poza tym niby to taka komedia obyczajowa, ale niestety elementów komediowych w niej niewiele.
Całkiem ok, ale raczej szybko obraz zatrze się w pamięci.
"ostatnie g***" na pewno nie; ode mnie 7/10, a tak wysoko głównie ze względu na urodę Elisabeth Shue ;) a nawet Cruise'a ;P (chociaż w tym filmie to jeszcze bardziej nieopierzony laluś niż poważny aktor). Generalnie taka niezobowiązująca i nienajgłupsza rozrywka na nudny zimowy wieczór ;)