Każdy w tym filmie widzi to co pewnie widzieć chce i jest mu bliższe. Ja widzę natomiast człowieka, który w rzeczywistości chce być po prostu kochany. Joker mimo ukazania dozy szaleństwa jaka zawsze mu towarzyszy. Jest tu dla mnie jednak bardziej ludzki. Momenty romansu z Lee i odrzucenia przez nią, przesłuchiwania byłej sąsiadki Flecka i pokazania tego co naprawdę myślała o nim jego matka pokazuje mi to w jakich chwilą rodzą się prawdziwe potwory.