To zdecydowanie nie jest autobiografia ks. Kaczkowskiego. Bardzo cenię aktorski warsztat i zaangażowanie Dawida Ogrodnika, ale dla mnie siła tego filmu to Piotr Trojan. To on jest tą historią. W roli Komendy był przejmujący do szpiku kości, ale tu przeszedł sam siebie. Dawid Ogrodnik zrobił świetnie swoją robotę, ale osoby, które chciałyby więcej dowiedzieć się o samym ks. Kaczkowskim powinny sięgnąć po jego książki. Niemniej, to bardzo piękna, przejmująca historia o tym, jak kochać drugiego człowieka, i że w życiu warto dawać drugą, trzecia, a nawet piątą szansę i nigdy nie tracić nadziei.