FILM PRZECIĘTNY RACZEJ
*AKTORSTWO KEANU REEVESA NIE NA BARDZO WYSOKIM POZIOMIE..POWIEDZIAŁBYM NAWET, ŻE RACZJE SŁABE
*SCEANRIUSZ STRASZNIE NACIĄGANY, CHOĆ CIEKAWY
*STRASZNIE DENERWUJĄCY I NIEPOTRZEBNY WĄTEK IZAJASZA CZY JAK MU TAM BYŁO.. :P
*NIEKTÓRE SCENY TAKIE GŁUPIE, ŻE AŻ ŚMIESZNE...
*CZASEM BYŁO O.K. ALE NIESTETY NIE PRZEZ CAŁY CZAS...
*WYKONANIE TAKIE SOBIE..NIBY CAŁY CZAS SIĘ COŚ DZIEJE..ALE LOS BOHATERÓW JAKOŚ NIE WCIAG ZBYTNIO A HISOTRIA NIE PRZEKONUJE
MOZNA OGLĄDNĄC JAK NIE MA NIC INNEGO ALE SĄ WIELE LEPSZE FILMY
A jesteś może fanem cyberpunka? Ja pamiętam jak ten film wszedł do kin w tym samym czasie mniej więcej na rynek weszła gra RPG (Role Playing Game) Cyberpunk 2020. Ja pamiętam, że uwielbiałem ten klimat...mroczna przyszłość, cyberwszczepy, wirtualna rzeczywistość itp. Jak zobaczyłęm wówczas zapowiedzi, w telwizji program o tym jak robią film, wywiad z Williamem Gibsonem, a potem zwiastun w kinie to bardzo się ucieszyłemm, że ukazał się film o tej tematyce. Czytając tutejsze komentarze stwierdzam, że to jest film skierowany wyłącznie do fanów gatunku cyberpunk, natomiast reszta może go sobie darować. Dla mnie nadal jest super.
nie wiem do końca co to jest cyberpunk, ale tematyka s.f. mi nie przeszkadza. lubie matrixa, star wars i wiele innych, ale ten genialny nie był :p
Cyberpunk - nurt w literaturze science-fiction oraz filmie, który skupia się na zaawansowanej technologii jak komputery i technologia informacyjna zazwyczaj połączony z różnego rodzaju zamieszaniem w społeczeństwie np. stan wojenny.
To jest definicja z Wikipedii.
Ten film miał być własnie w takim klimacie. Tu chodziło o mroczny świat przyszłości, który jest kontrolowany przez wielkie korporacje, na ulicach jest brud, bandytyzm, choroby, narkotyki wszystko to w połączeniu z nowoczesną technologią: cyberprzestrzeń, implanty, wszczepy itp. Wiadomo, że jeżeli spodziewałeś się klasycznego s.f. w stylu Star Wars czy Żołnierze Kosmosu to możesz czuć się rozczarowany. Tak jak mówiłem, ten film jest przede wszystkim dla fanów gatunku cyberpunk. Zapoznaj się z tym terminem, wejdź w klimat, a zrozumiesz o co chodzi.
Matrix po części napewno też chociaż jakoś nie czuje w nim klimatu jaki ma Johnny Mnemonic czy Blade Runner. Jest jakiś taki bardzo bajkowy (nie mówię, że zły), ale z drugiej strony motyw cyberprzestrzeni jest na pewno jakieś elementy gatunku ma.
Johnny Mnemonic wedlug mnie to dosc nieudane sf i choc lubie mroczne klimaty brudej i robotyczbnej przyszlosci to ten film jakos mnie niepociaga.... choc dawno go niewidzialem to moge powiedzic ze "lowca androidow" niedosc ze dotyka wazniejszych problemow i jest owiele lepszym filmem (scenariusz aktorstwo) to owiele lepie pokazuje ta wyniszczona przyszlosc... mozna ja prawie ze powachac.. a mnemonic jest szczeze mowiac czasem poprostu dosc kiczowaty... a szkoda boo bardzo lubie keanu.. jednak w tym filmi nawalil