Ta muzyka jest magiczna. I nie dlatego, że otrzymała Oscara...
To doprawdy rzadkość spotkać się z tak subtelnym pięknem - zarówno materiału muzycznego, jak i wybitną jego interpretacją.
Zawdzięczamy tę perełkę spotkaniu dwu jakże wybitnych osobowości - Michela Legranda, jednego z najwybitniejszych twórców muzyki filmowej (Parasolki z Cherbourga, Posłaniec, Sprawa Thomasa Crowna) i Barbry Streisand, której niezwykły kunszt wokalny od lat dostarcza niezapomnianych wzruszeń milionom słuchaczy. A jak to zabrzmiało w filmie... Kto nie oglądał niech żałuje. Polecam gorąco.
Wydaje mi się, że muzyka nie dostałą Oscara, co nie zmienia faktu, że jest na prawdę genialna. W 100% przemawiają do mnie emocje w niej zawarte.
Mnie szczególnie urzekł utwór "Tomorrow Night". Niesamowite nagromadzenie emocji, muzyka zmienia się co krok, to zcisza to robi coraz głośniejsza i bardziej porywająca.