No ja nie chcę przynudzać ale piractwo to kradzież...chyba że twój wpis to prowokacja...

Ale po co mam chodzić do kina. No, dobra ostatecznie moge zapłacić nie robi mi to problemu, ale jeżeli obcinają mi film to chyba już lekkie przegięcie.Pozdruffka.

Byłem dzisiaj na nim. Ani sceny z Ahnsem frankiem, ani z Lechem Wałęsą, ani też nie widziałem naszych I sekretarzy, aprzecież są w spisie aktorów!
Sceny oderwane zupełnie od siebie. Mieliśmy scenę święceń kapłańskich Wojtyły w 1946 r., a w następnej scenie Karol spotyka się z prymasem Wyszyńskim, który prymasem został w 1948! Sceny radości po wyborze Kard Lucianiego i Kardynała Wojtyły w 1978 te same! Biały dym ukazał się widzom w Watykanie w biały dzień! Przecież to było o 18:00 w październiku, kiedy jest ciemno!
Część druga kiedy był papieżem już lepsza i poraz pierwszy w kinie się popłakałem(Na Kaeolu tego nie zrobiłem) podczas sceny śmierci. Jednak z niecierpliwością wyczekuję drugiej części "Karola", która myslę, że będzie lepsza. I tylko Jona Voighta szkoda.

Absolutnie się z tobą zgadzam. Ja oglądałem i mówie "szkoda mi tych ludzi co nie oglądali "pełnej wersji". Czasem chciało mi się powiedzieć "przepraszam ale tej sceny nie było". Ogólnie w kinie, to co mówisz Wałęsy wogule nie było. Czasy okupacji hitlerowskiej 20 minut a w "pełnej wersji" było to z dobre 45 minut. Pozdrowienia.

Oczywiście, że obcięty.
Oryginalna wersja trwa 2 godziny i 55 minut, a w kinie zaledwie 2 i 15.
Ale shit : /

A ja byłam w kinie i sceny o których mówicie były pokazane :?

Albo byłeś w kinie w którym puszczają filmy z neta, albo byłas ostro pijana. A tak wogule to oglądałaś obie wersje?